Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Komentarze

Brave: Lady Genevieve

Rozdział II

Pokaż komentarze dla:

  • Dodaj komentarz
  • Powrót do opowiadania
  • ... : Grisznak : 2008-02-25 21:32:38
  • re: : Setsuna : 2008-02-26 10:21:40
  • słodko : feroluce : 2008-02-29 17:29:15


  • Grisznak : 2008-02-25 21:32:38
    ...

    Bogowie melodramatycznego kiczu! Oto i godne was dzieuo!

    A tak poważnie (choć na 100% poważnie tu się nie da) - uchichrałem się jak norka czytając ostatni fragment - stopień zidiocenia głównego bohatera zapowiada całkiem fazowy ciąg dalszy - pisz dalej, bo czytanie takich rzeczy poprawia humor.

    Acha, ale jeśli się okaże, że główna bohaterka to Genevieve Dieudonne, to dopiero wtedy przekonasz się, drogi autorze, czym jest grisznakowy jad.

  • Setsuna : 2008-02-26 10:21:40
    re:

    Nie, bohaterka nazywa sie "Jaures" i nie ma nic wspolnego z zadna "Diudonne" (kimkolwiek by ona nie byla).

    Dobrze, juz wiem, ze ci sie moje opowiadanie nie podoba. Rozumiem to, ale nie zamierzam bynajmniej przestac pisac - pisze, bo lubie to robic.

    Skoro znam juz twoja opinie, to ciekaw jestem, czy ktos inny tez czytal ten tekst i czy podziela krytyke Grisznaka.

  • feroluce : 2008-02-29 17:29:15
    słodko

    Boziu, ależ to było słodziutkie! Żywcem niczym z Harlequina. Lukier spłynął z ekranu i zatopił mi klawiaturę...

    Griszczak napisał, że uchachał się czytając ten rozdział, ja natomiast uśmiałam się przy poprzednim. Opis bitwy rządzi - takie polewki dawno nie miała. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że za taki numer, jaki wywinął dowódca opisanego oddziału, zarobiłby natychmiastową degradację, a pewnie i cios w szczękę od swego wkurzonego przełożonego. A co robi nasz główny bohater? Oczekuje podziękowań, a potem w środku bitwy rzuca wszystko i biegnie za dziewczyną... Ręce opadają.


    Parę słów o stylu. Piszesz językiem zabawnie patetycznym, przez co treść jeszcze bardziej upodabnia się do dziełka spod znaku Arlekina. Miało być romantycznie i wzniośle, wyszło kwikogennie. Acha, i KONIECZNIE znajdź sobie betę! Powtórzenia,błędnie postawione przecinki, błędy językowe (bary są SZEROKIE nie duże), źle użyte wyrazy (z dialogiem z demonicą na czele:


    chodzić -> chodź


    choć -> chociaż)


    Na temat fabuły się nie wypowiadam, bo jej na razie nie ma. Wszystko, co do tej chwili przeczytałam, to kalki z innych tekstów, zero własnego pomysłu. Póki co, jednak fragment jest na tyle krótki, by dało się z niego wyprodukować coś oryginalniejszego, bardziej własnego.

Aby komentować musisz się zalogować