Wreszcie wróciłam do czytania! :D Już mówiłam Ci to wcześniej, ale uwielbiam ładunek emocjonalny, który umieszczasz w swoich opowiadaniach. Końcowa scena była po prostu przepiękna. Cudownie opisana, delikatnie z wyczuciem. Jako kobieta po prostu się rozpłynęłam ^^. Jedyna rzecz, co do której miałabym pewne wątpliwości to poruszany już temat, że Zelgadis jest chyba trochę bardziej bezlitosny i dażący do osiągnięcia swojego celu. Ale też wydaje mi się, że przy tych dłuższych opowiadaniach bohaterowie, z którymi autor się zżywa, zyskują własną duszę w sercu autora, więc to jest Twój Zelgadis, który z Twoja Amelia tworzy absolutnie przepiękna parę:) I jesteś pierwszą i nie wiem, czy nie jedyna osobą, do której kieruje te słowa:) A wiesz najlepiej jaką jestem niemalże psychofanka LZ ;)
Aaaaaaw
Wreszcie wróciłam do czytania! :D Już mówiłam Ci to wcześniej, ale uwielbiam ładunek emocjonalny, który umieszczasz w swoich opowiadaniach. Końcowa scena była po prostu przepiękna. Cudownie opisana, delikatnie z wyczuciem. Jako kobieta po prostu się rozpłynęłam ^^. Jedyna rzecz, co do której miałabym pewne wątpliwości to poruszany już temat, że Zelgadis jest chyba trochę bardziej bezlitosny i dażący do osiągnięcia swojego celu. Ale też wydaje mi się, że przy tych dłuższych opowiadaniach bohaterowie, z którymi autor się zżywa, zyskują własną duszę w sercu autora, więc to jest Twój Zelgadis, który z Twoja Amelia tworzy absolutnie przepiękna parę:) I jesteś pierwszą i nie wiem, czy nie jedyna osobą, do której kieruje te słowa:) A wiesz najlepiej jaką jestem niemalże psychofanka LZ ;)