Fajnie, że dłuższy rozdział. Najciekawiej wypadły fragmenty ze 'złym' - starszym panem. Sceny z Haruką i Michiru jak dla mnie przesłodzone i trochę słabo wypadły stylistycznie, niestety w języku polskim o wiele trudniej opisywać erotyki homo, bo wredne zaimki nie mówią o kogo chodzi a powtarzanie 'zielonowłosa' trochę zabija klimat sceny. No i trudniej opisywać sielankę niż dramat ;) Niemniej, wypatruję kolejnego rozdziału.
Przeczytałam całość i mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony, bardzo dobry pomysł na pochodzenie Senshi, na Chronosa i Pluto. Ale można z tego było wycisnąć dużo duuuuuuuuuużo więcej. Sceny, gdy Haruka zwiedza trzynaste piętro niestety nudne. Nie takie rzeczy wrogowie w oryginalnej serii robiły ludziom, żeby to był aż taki szok. Demonice-lesbijki (ta z 13 piętra i z kopalni) - płytkie i niewiarygodne. W ogóle, za dużo jest 'nowych', autorskich postaci. Końcówka, moim zdaniem, słaba. Od zesłania Haruki do kopalni czytałam już tylko siłą rozpędu. No i czy to ta sama Michiru, która w Katedrze wzięła na siebie wszystkie pociski, byle uratować Harukę - ta sama Michiru, widząc i wiedząc, co dzieje się z jej ukochaną szuka sobie spokojnie innych świadomości w zwierciadle?
Całość niestety mocno przewidywalna. A naprawdę szkoda, bo oryginalny pomysł na 'nową serię' i nowego wroga - znakomity. Napisz to kiedyś od nowa, Autorze :)
Ja osobiście najbardziej niezadowolony jestem z końcówki, bo teraz wydaje mi się za bardzo pośpieszona.
Pisać tego samego od nowa raczej nie będę, ale nie wykluczam innych opowieści osadzonych w tym samym świecie alternatywnym. Zresztą epilog specjalnie jest pozostawiony otwarty. :)
:)
Fajnie, że dłuższy rozdział. Najciekawiej wypadły fragmenty ze 'złym' - starszym panem. Sceny z Haruką i Michiru jak dla mnie przesłodzone i trochę słabo wypadły stylistycznie, niestety w języku polskim o wiele trudniej opisywać erotyki homo, bo wredne zaimki nie mówią o kogo chodzi a powtarzanie 'zielonowłosa' trochę zabija klimat sceny. No i trudniej opisywać sielankę niż dramat ;) Niemniej, wypatruję kolejnego rozdziału.
całość
Przeczytałam całość i mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony, bardzo dobry pomysł na pochodzenie Senshi, na Chronosa i Pluto. Ale można z tego było wycisnąć dużo duuuuuuuuuużo więcej. Sceny, gdy Haruka zwiedza trzynaste piętro niestety nudne. Nie takie rzeczy wrogowie w oryginalnej serii robiły ludziom, żeby to był aż taki szok. Demonice-lesbijki (ta z 13 piętra i z kopalni) - płytkie i niewiarygodne. W ogóle, za dużo jest 'nowych', autorskich postaci. Końcówka, moim zdaniem, słaba. Od zesłania Haruki do kopalni czytałam już tylko siłą rozpędu. No i czy to ta sama Michiru, która w Katedrze wzięła na siebie wszystkie pociski, byle uratować Harukę - ta sama Michiru, widząc i wiedząc, co dzieje się z jej ukochaną szuka sobie spokojnie innych świadomości w zwierciadle?
Całość niestety mocno przewidywalna. A naprawdę szkoda, bo oryginalny pomysł na 'nową serię' i nowego wroga - znakomity. Napisz to kiedyś od nowa, Autorze :)
odpowiedź
Ja osobiście najbardziej niezadowolony jestem z końcówki, bo teraz wydaje mi się za bardzo pośpieszona.
Pisać tego samego od nowa raczej nie będę, ale nie wykluczam innych opowieści osadzonych w tym samym świecie alternatywnym. Zresztą epilog specjalnie jest pozostawiony otwarty. :)