Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

The Nymphetamine

Gdzie jest twoje miejsce?

Autor:R-chel
Korekta:Abigail
Serie:Inuyasha
Gatunki:Akcja, Romans
Uwagi:Utwór niedokończony
Dodany:2006-12-13 22:58:08
Aktualizowany:2007-01-07 21:33:13


Następny rozdział

Czarne skrzydła na białym tle kartki z każdą sekundą zyskiwały dokładniejszych i ładniejszych kształtów. Ołówek niestrudzenie zakreślał coraz to nowe pióra i wykańczał światłocień rysunku.

Kiyoko przymrużyła oczy i założyła ołówek za ucho, sięgając po gumkę.

- Beznadziejnie –- warknęła do siebie, wytrwale ścierając grafit.

Westchnęła ciężko i spojrzała na rysunek. Klęcząca dziewczyna o długich włosach, ciemnych anielskich skrzydłach i tatuażu na ramieniu miała być demonem nocy. Jednak nie wyrażała tego, co powinna.

Kiyoko chwyciła rogi kartki, zamaszystym gestem rozerwała rysunek na dwie części, które zgniotła w jedną, malutką kulkę, po czym ze złością wyrzuciła do kosza na śmieci stojącego tuż przy biurku.

- Kiyoko, chodź na obiad…. No nie, znowu coś wyrzuciłaś? Marnujesz kartki! A podobno taka jesteś ekologiczna -– drzwi do pokoju dziewczyny otworzyły się na oścież i do kolorowego pomieszczenia pełnego kwiatów, własnoręcznych obrazów i kolorowych ozdób, wszedł ojciec. Spojrzał zirytowany na wyrzucony rysunek.

- W ten sposób nigdy niczego nie stworzysz! Wyrzucasz co drugi rysunek! To już dziś… 8, tak? Czy 9?

- Po prostu mam tego dosyć. Siedziałam nad nim całe popołudnie, a i tak mi nie wyszedł.

Mężczyzna podszedł do córki i podniósł jej podbródek, by spojrzeć w oczy.

- Ale nie o to chodzi, prawda? Nie dlatego jesteś zła?

Kiyoko wbiła wzrok w ziemię i skrzywiła się.

- Po prostu uważam, ze ta cała przeprowadzka jest do kitu.

Ojciec parsknął śmiechem.

- Dlaczego?

- Nikogo tu nie znam, jest środek roku szkolnego i mieszkanie strasznie małe. Poza tym tutaj, w Tokio, jest okropnie głośno i pełno spalin od samochodów. W naszym rodzinnym miasteczku było tak ładnie i zielono.

- Ale tutaj mam lepszą pracę –- odparł ojciec. –Poza tym szkoła, do której masz chodzić, jest bardzo dobra.

- I co z tego? Nikt mnie tam nie polubi -– spojrzała w lusterko stojące na biurku. –Poza tym będą się śmiać z koloru moich włosów. Nikt w całym Tokio nie jest rudy! -– uniosła nogi i objęła kolana ramionami -– To okropne! Dlaczego musiałeś zakochać się w rudej, nie w brunetce? Byłabym normalna!

Ojciec uśmiechnął się lekko i pogłaskał dziewczynę po długich włosach, które po niedawnym kontakcie z szamponem były wyjątkowo puszyste i pachnące.

- Jeśli już mieliby zwracać uwagę na twój wygląd, to raczej polubiliby cię od razu -– skomentował. –Ciesz się, że miałaś taką matkę, a nie inną, bo odziedziczyłaś po niej niezwykłą urodę. Odwagi! Od kiedy boisz się spotkań z nowymi ludźmi? Ty, która podporządkowałaś sobie większość klasy w starej szkole?

Kiyoko poczuła, ze na wspomnienie starych przyjaciół chce jej się płakać, opanowała się jednak.

- No właśnie, w starej szkole znalazłam swoje miejsce, a teraz muszę zaczynać wszystko od nowa. Nie wiem, czy mnie polubią…. Tu wszystko jest inne i nie wiem, czy tu pasuję.

- Taka osoba jak ty pasuje wszędzie!

- Nieprawda.

- A więc gdzie jest twoje miejsce?

Dziewczyna zastanowiła się chwilę nad pytaniem. Postanowiła potraktować je jak pewnego rodzaju zadanie do wykonania.

- Piękne, zielone, rozległe…. Takie, gdzie jeszcze człowiek nie zdążył opanować natury i to on szanuje ją. Pełne tajemnic i natury, dzikości… i magii.

Ojciec roześmiał się głośno. Kiyoko zignorowała to, pogrążona we wspaniałej wizji idealnego świata.

- Szkoda, że takie miejsce nie istnieje – odparł tata, kierując się w stronę drzwi. –Ale nie przejmuj się, kiedyś znajdziesz swój świat. W każdym razie, póki co przygotuj się psychicznie, jutro idziesz do nowej szkoły!

Następny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu

Brak komentarzy.