Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Yatta.pl

Opowiadanie

Mamoru Musi Umrzeć

Konwulsja 17: (Okres)owy problem

Autor:Jeff Daly
Korekta:Irin
Tłumacz:Grisznak
Serie:Sailor Moon
Gatunki:Parodia
Uwagi:Yuri/Shoujo-Ai
Dodany:2007-10-27 21:13:05
Aktualizowany:2008-08-31 00:13:05


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka

Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak.

Oryginał znajduje się na http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/

Original version at http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/

Wszystkie prawa zastrzeżone

All rights reserved


Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka/ Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak. Oryginał znajduje sią na http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/ original version at http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30

Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved


- Panie i panowie - prowadzący był najwyraźniej znudzony. - I znowu... zresztą wiecie już sami...

Na scenę wkroczyło dwoje młodych mężczyzn.

- Witam - zaczął pierwszy z nich - jestem Chiba Mamoru z mangi Sailor Moon, stworzonej przez Naoko Takeuchi.

- A ja - odezwał się drugi - jestem Chiba Mamoru z telewizyjnej wersji aktorskiej Pretty Guardian Sailor Moon. Obydwaj chcemy się tu wypowiedzieć, gdyż w tym przeklętym fanfiku raz po raz zabija się naszego odpowiednika z anime!

- Dokładnie - mangowy Mamoru pokiwał głową. - Naturalnie, wersja anime nie jest nawet w połowie tak dobra jak ta z mangi i na dodatek te kwiaty... mówię wam, to jakaś paranoja! Rzucanie różami to czyste pedalstwo! Jestem pewien, że to nie był pomysł Takeuchi-sempai! To...

- Mamo-kun - przerwał mu chciwym głosem aktorski Mamoru.

- No tak, jak już mówiłem, Takeuchi-sempai nigdy nie zrobiłaby z nas kretynów biegających w ogrodniczkach, czy nie kazałaby Chibi Chibi mówić ?biiitch!? cały czas, pominąwszy już te poronione pomysły z akwarium pełnym krabów. Co to ma niby być?

- No właśnie - dodał ?żywy? Mamoru - a przecież w żadnej z historii z cyklu Sailor Moon, nie było miejsca na brutalne uśmiercanie męskich postaci, nie mówiąc już nawet o miłości między Rei i Usagi.

- I to jest właśnie to, co sprawiło, że przyszliśmy tutaj - kontynuował mangowy Mamoru - mamy niespodziankę dla wszystkich, którzy czytają to - po czym mrugnął do ?żywego? Mamoru. Obaj zwrócili się do publiki.

- Bleeee! - jednocześnie zmrużyli lewe oczy i pokazali języki.

- Tak jest - powiedział triumfalnie aktorski Mamoru - seria się skończyła i wiecie, co? Wygrałem! Usagi jest moja, a Rei może być co najwyżej samotną lesbijką, wzdychającą po nocach do mojej dziewczyny!

- Ha ha! - roześmiał się mangowy Mamoru. - I jak to jest, kiedy już wiecie, że romans, o którym wszyscy się zaczytujecie, nigdy nie będzie miał miejsca? Dokładnie! Do was mówię, wy wszyscy, którzy to czytacie! Może jeśli odejdziecie od komputerów i wyjdziecie na zewnątrz, też znajdziecie sobie dziewczyny!

- I coś jeszcze - kontynuował drugi - kiedy wrócę do mojej rzeczywistości, postaram się całować z Usagi na oczach Rei, i za każdym razem, kiedy ona będzie pochlipywać z rozpaczy, ja będę się z niej śmiał!

- Dobre! - dodał mangowy Mamoru. - A ja? Rzucę Usagi, by potem przyszła się do mnie łasić, tylko po to!

Obaj Mamoru roześmiali się głośno, po czym popatrzyli na publiczność.

- Więc pieprzcie się, bando żałosnych otaku! - Aktorski Mamoru uniósł środkowy palec.

- A jeszcze - głos mangowego Mamoru ucichł, kiedy przed jego twarzą mignął papierowy samolocik. Załapał go pospiesznie, rozłożył i przeczytał. - Co to ma być? - spytał, zaczynając lekturę wiadomości napisanej czerwoną szminką. - ?A teraz, specjalne podziękowanie dla wszystkich fanów serii. Za waszą wierność, otrzymacie teraz trzy w jednym!?

- Trzy w jednym? - spytał ?żywy? Mamoru. - Co to znaczy?

- Nie wiem, ale... tu jest napisane coś jeszcze... ?P.S. Popatrzcie do góry?. Mangowy Mamoru spojrzał do góry, dokładniej w tej chwili, kiedy wylądował na nim wielki, kwadratowy obiekt z wielkim napisem ?16 ton?, wgniatając go w scenę.

- O cholera! - zaklął ?żywy? Mamoru, ciesząc się, że nie mu się nie stało. Ale radość nie trwała długo, gdyż niespodziewanie znikła pod nim podłoga i Mamoru poleciał ku sadzawce z aligatorami.

- Aaaaaaa!

Plum!!

Chwilę potem na scenę wyszły Rei i Usagi z mangi, a zaraz po nich Rei i Usagi z wersji aktorskiej. Obie Usagi zaczęły płakać, zaś obie Rei wzięły swoje zrozpaczone przyjaciółki w ramiona. Gdy dwie Rei tuliły swoje Usagi, zerknęły ku sobie i mrugnęły do siebie porozumiewawczo.

***

Mamoru, razem z Inner Senshi spędzał wakacje w letnim domku Outerek. Cała ekipa siedziała właśnie w salonie. Minako i Setsuna popijały miętę.

- Niech mnie - Makoto szepnęła do Ami - Usagi faktycznie dobrze słyszała.

Nie słysząc ich, Usagi rozejrzała się wokół.

- A gdzie jest Hotaru?

- Hmm - Setsuna starała się nie ruszać, aby nie zrzucić siedzącej na jej kolanach Minako. - Faktycznie, nie ma jej już sporo czasu.

W chwili, gdy to mówiła, wzmiankowana dziewczynka weszła do środka. Michiru spojrzała ku niej, widząc w jej obliczu coś niedobrego.

- Taru-chan, co jest? - spytała, widząc, jak jej przybrana córeczka patrzy w ziemię. - Czy stało się coś złego?

- No - zaczęła - ten... tego... ja....

Michiru podeszła do niej.

- Taru-chan, to ja, możesz mi powiedzieć wszystko, wiesz o tym. Co się stało?

Hotaru, rumieniąc się, podeszła bliżej i szepnęła coś Michiru na ucho. W oczach Michiru zalśniły łzy. Haruka, dostrzegłszy to, zbliżyła się.

- Co się stało? - spytała.

- Taru-chan? - Michiru spytała ignorując Harukę. - Jesteś pewna?

- No - wyszeptała Hotaru - jestem pewna. Wiem, że czegoś takiego nie powinno się...

Michiru przerwała jej, przytulając ją czule.

- Taru-chan - spytała Setsuna, kiedy Minako zsunęła się z jej kolan. - Co się stało?

- A więc... - Hotaru spurpurowiała na twarzy - ja..

- Nasza - Michiru zaczęła - nasza mała dziewczynka jest już kobietą.

Mamoru zrobił wielkie oczy. Przyglądał się zaskoczony pełnym miłości i otuchy spojrzeniom, jakie wszystkie Sailorki słały w kierunku Hotaru. Najwyraźniej wiedziały o czymś, o czym on nie wiedział. Setsuna i Haruka podeszły bliżej, razem z Michiru tuląc młodą Senshi Śmierci.

- Przepraszam, ale... co się właściwie stało? Dlaczego Hotaru nie jest już dziewczynką?

- Ponieważ - z twarzy Haruki promieniowała rodzicielska duma - nasza mała Hotaru dostała właśnie pierwszy raz okres!

Mamoru westchnął. Nie miał nic przeciwko radości zebranych, ale ostatnią rzeczą, o jakiej miał ochotę słuchać, były sprawy kobiecej higieny.

- No tak... gratuluję - powiedział, mając nadzieję, że to już koniec. Mylił się.

- Wiecie co? - odezwała się Minako. - Pamiętam mój pierwszy okres.

- O nie... - szepnął Mamoru.

- Miałam chyba dwanaście lat - powiedziała Senshi Miłości - Pamiętam, jak mama wzięła mnie na bok i powiedziała ?Młoda damo, czas abyśmy porozmawiały.? A ja na to: ?O nie, mamo, tylko nie kolejna rozmowa o seksie.? A ona na to: ?Tak, dokładnie o tym.? I musiałam siedzieć i słuchać tych wszystkich pierdół o pochwach, członkach, nasieniu od mojej matki. Myślałam, że umrę!

- Zdecydowałaś już, czy wolisz tampony czy podpaski? - spytała Usagi, nie zwracając uwagi na Mamoru.

- No... ja... - Hotaru ponownie się zarumieniła.

- Nie masz się czego wstydzić - odezwała się Makoto - przecież wszystkie jesteśmy jak siostry (poza Mamoru, oczywiście).

Mamoru zamknął oczy, starając się nie słuchać całej rozmowy.

- Pamiętam - zaczęła Makoto - że bałam się używać tamponów, bo ktoś mi powiedział, że można od nich stracić dziewictwo.

Wszystkie zebrane kobiety roześmiały się.

- Kiedy już się zdecydujesz - dodała Ami - musisz pamiętać o kilku rzeczach, a dokładniej o tym, co planujesz robić danego dnia oraz jak mocny jest twój okres. I musisz uważać na możliwość uczulenia.

- Moja mała lekarka - Makoto przytuliła Ami. Mamoru modlił się tylko, aby ta rozmowa dobiegła już końca.

- A wiecie, zauważyłam, że moja sprawność wzrasta podczas okresu. - Rei uśmiechnęła się. - Wiem, plamy, skurcze i tak dalej, ale...

- No właśnie - wtrąciła się Haruka - miałaś już jakieś skurcze, świetliczku?

- No... - przyznała Hotaru. - Trochę, ale nie bardzo.

- Pamiętam - odezwała się Setsuna - że pewnego razu musiałam walczyć z Youmą podczas okresu. Uwierzcie mi, to nic wesołego.

- Powiem wam - czasem, te pozy które przybieram podczas walki i gdy wykonuję atak... kiedy mam okres... to boli jak... Mamo-chan? Wszystko w porządku?

Wszyscy zwrócili się w kierunku Mamoru, którego twarz przybrała zielonkawą barwę.

- Wiecie co, chyba wyjdę na zewnątrz zaczerpnąć nieco świeżego powietrza - powiedział kierując się ku drzwiom.

- Dobra, na razie - Usagi ponownie skierowała się ku Hotaru - kolejna rzecz to zużyte tampony. Musisz wiedzieć, że ten zapach...

Mamoru wyszedł z domu i skierował się ku wybrzeżu. W tej chwili najbardziej potrzebował świeżego powietrza i spokoju, aby zapomnieć o rozmowie, której właśnie był świadkiem. Wyjął komórkę, aby zadzwonić do kumpla, ale w tej samej chwili minęła go kobieta idąca przez plażę z córką.

- Mamuś? - spytała córka. - Co się robi, kiedy dostaje się skurczy?

- Wiesz - odpowiedziała z uśmiechem matka - ja...

- Niiieeeeeeee!!! - Mamoru zawył jak ranny łoś i rzucił się do biegu, byle tylko uciec jak najdalej. Zamknął oczy i zakrył uszy dłońmi. Nie dostrzegł zatem zbliżającej się skarpy ani też nie usłyszał ostrzegawczych krzyków kobiet. Gdy odkrył, że spada, było już za późno.

Gdy Usagi usłyszała krzyk, wybiegła na zewnątrz, widząc tam tylko kobietę z dzieckiem.

- Nie mogę w to uwierzyć - powiedziała kobieta - on... on biegł i spadł z klifu.

- Mamo-chan! - krzyknęła zszokowana Usagi. - Co się stało?

- Nie mam pojęcia - powiedziała dziewczynka - spytałam po prostu mamę co się robi, gdy się dostaje skurczy, a ten pan nagle oszalał i spadł.

- To znaczy - Michiru zaczynała rozumieć - on wolał popełnić samobójstwo niż słuchać...

- Wiedziałam - powiedziała ponuro Hotaru - wiedziałam, to wszystko przeze mnie!

- Nie! - krzyknęła Usagi. - To wina tego głupiego Mamoru!

- Usagi! - Rei była w szoku.

- Bo przecież - zaczęła Usagi - te męskie, szowinistyczne świnie wymagają od nas, abyśmy razem z nimi oglądały ich idiotyczną piłkę nożną.

- Ale ja lubię piłkę nożną - przerwała jej Haruka.

- Gotowały i myły...

- Ale ja lubię gotować - mruknęła Makoto.

- I jesteś w tym wspaniała - szepnęła jej do ucha Ami.

- ...i dbały o nich, kiedy źle się czują, ale gdy tylko zaczniemy mówić o naszych problemach, jeden z drugim uciekają i popełniają samobójstwo.

- Wiesz, jeśli chodzi o Mamoru - wtrąciła się Minako - nie sądzę, aby on chciał popełniać...

- Nie, Taru-chan - kontynuowała, głucha na głosy innych, Usagi - z tobą jest wszystko w porządku. A jeśli mężczyźni nie potrafią zaakceptować kobiet takich, jakimi są, to przysięgam, że w imieniu księżyca ja ich wszystkich...

- Usagi-chan? - spytała Rei. - Czy ty aby...

- Żebyś wiedziała, Rei-chan. Od tej chwili ja, Usagi Tsukino, przeklinam cały męski ród!

- Wiesz co? - Haruka cichym głosem odezwała się do Michiru. - To chyba najgłupszy ze wszystkich możliwych powodów, aby zostać lesbijką.

- Najgłupszy? - spojrzała na nią Michiru. - Ale ja właśnie dlatego zostałam lesbijką!

Między Haruką a Michiru zapanowała zimna cisza.

- Niech no zgadnę - odezwała się w końcu Haruka - śpię dziś na podłodze, tak?

Kiedy jasnowłosa chłopczyca próbowała jakoś dogadać się ze swoją partnerką, Rei podeszła do Usagi.

- Usagi-chan - zaczęła ciemnowłosa piękność - jeżeli ty naprawdę masz już dość chłopów, to ja... ja... bym chciała..

- Rei-chan - Usagi uśmiechnęła się - czy ty właśnie próbujesz zaprosić mnie na randkę?

- Chyba tak - powiedziała Rei.

Usagi patrzyła przez chwilę głęboko w oczy Rei, po czym pochyliła się i pocałowała ją prosto w usta. Gdy skończyły pocałunek, zeszły z klifu w kierunku domku, mijając po drodze matkę z córką.

- Wow - powiedziała córka - o co poszło, mamusiu?

- Nie wiem, ale na przyszłość lepiej pytaj mnie o takie sprawy, kiedy tatuś będzie w pobliżu.

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu

Brak komentarzy.