Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Tradycja czy współczesność? Nowe pokolenie japońskich ceramików - relacja z wystawy

Autor:Dida
Korekta:Avellana
Kategorie:Japonia, Społeczeństwo
Dodany:2009-10-21 21:20:10
Aktualizowany:2009-10-22 16:00:10

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


W dniach od 3 września do 4 października 2009 roku w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie oglądać można było wystawę „Tradycja czy współczesność? Nowe pokolenie japońskich ceramików”. Towarzyszyło jej wiele imprez: pokazy, warsztaty, spotkania, prezentujące dziedziny sztuki zwykle kojarzone z Krajem Kwitnącej Wiśni, m.in. kaligrafię, ikebanę czy ceremonię herbacianą. Dodatkowo zorganizowany został „Przegląd kina japońskiego - od klasyki do współczesności”. W czasie jego trwania można było zapoznać się z kinematografią japońską w pięciu kategoriach: Animacja, Takeshi Kitano, Horror, Akira Kurosawa oraz Fabuła - czyli pokazy filmów ukazujących cechy charakterystyczne Japonii. Bardzo rozbudowana i różnorodna oferta atrakcji z pewnością zainteresowała wiele osób, nie tylko miłośników Kraju Wschodzącego Słońca. Ja sama, od momentu, gdy w serwisie ACP natknęłam się na informację o tym wydarzeniu, zapragnęłam obejrzeć ekspozycję. Okazja nadarzyła się w niedzielę, 20 września.

Z materiałów udostępnionych przez organizatora można dowiedzieć się, że wystawa przedstawiała prace trzydziestu pięciu artystów, młodych, obiecujących i najbardziej aktywnych, działających w siedmiu głównych centrach ceramicznych Japonii. Każdy z tych twórców reprezentuje inne podejście do tematu. Część z nich korzysta z tradycyjnych metod dawnego garncarstwa, wzbogacając jego osiągnięcia o nowe rozwiązania techniczne. Inni tworzą dzieła bardziej indywidualne, poszukując własnych form wyrazu.

Tematycznie wystawa skupiała się na naczyniach. Ukazywała dzięki temu sposoby, w jakie poszczególni artyści rozumieją ich funkcje, starając się zarazem uchwycić istotę współczesnej ceramiki japońskiej i jej poszukiwanie nowych środków wyrazu. Indywidualni artyści oprócz dostarczania zwykłych wyrobów komercyjnych, przeznaczonych do codziennego użytku, angażują się w tworzenie dzieł unikatowych, odznaczających się nadzwyczajną rozmaitością form. Część z nich tworzy głównie utylitarne naczynia, inni łączą kreatywność z wykorzystaniem tradycyjnych technik i kształtów. Jest też grupa, która całkowicie ignoruje kwestię przydatności przedmiotów w codziennym życiu, poszukując nowych, eksperymentalnych form, tworzonych w glinie.

Na ekspozycję przeznaczono jedno duże pomieszczenie. Naczynia rozmieszczone były wzdłuż czterech ścian i na blacie ciągnącym się przez środek. W sali panował półmrok, ale eksponaty zostały odpowiednio podświetlone. Dodatkowo przygotowano atrakcję dla dzieci w postaci „piaskownicy” z gliną. W związku z wystawą można było obejrzeć film dokumentalny o ceramice japońskiej (tradycyjnej i współczesnej, ukazujący m.in. etapy wytwarzania naczyń, czy rzemieślnika przy pracy) po angielsku, z polskimi napisami. Dla osób zainteresowanych projekcją przygotowano duże poduchy do siedzenia.

Wystawie towarzyszył bezpłatny, kolorowy folder w języku angielskim, w którym można było znaleźć m.in. mapkę Japonii z zaznaczonymi ośrodkami ceramicznymi oraz zdjęcia prezentowanych przedmiotów. Zawierał on wkładkę - broszurę po polsku. Przetłumaczono w niej wszystkie teksty (o założeniach wystawy, ogólnie o ceramice, o centrach ceramicznych) oraz podpisy pod fotografiami.

W tygodniu poprzedzającym wyjście do muzeum przeczytałam artykuły o ceramice japońskiej w drugim numerze „Torii” i zajrzałam na stronę internetową sklepu, o którym tam wspomniano. Wpłynęło to w znaczący sposób na moje wyobrażenia o tej dziedzinie sztuki i na jej postrzeganie. Do tego czasu pojęcie to kojarzyło mi się dotychczas przede wszystkim z naczyniami wykorzystywanymi do ceremonii herbacianej. Wyobrażałam więc sobie, że na wystawie będzie można obejrzeć czarki, filiżanki, różne drobne przedmioty. Dlatego ekspozycja bardzo mnie zaskoczyła. Przeważającą jej część stanowiły duże obiekty: wazony, misy i talerze sporych rozmiarów, większe od używanych na co dzień. Zadziwiało również bogactwo kształtów, kolorów oraz technik i motywów zdobienia. Od tradycyjnych, typowych form, takich jak wazony, misy, słoje czy talerze, poprzez wykończenia w postaci postrzępionych, nieregularnych brzegów, do awangardowych prac, będących raczej rzeźbami niż naczyniami. Zwłaszcza ta ostatnia kategoria mogła intrygować lub szokować tradycjonalistów. Zobaczyć można było „naczynia”, które kojarzyły się z fragmentami szkieletu albo wazy, przypominające okruch skały czy pęknięty owoc lub orzech. Szczególnie przypadł mi do gustu eksponat zatytułowany „Świetlisty krąg” (autor: Miwa Kazuhiko) - biały, stosunkowo płaski prostopadłościan z niesymetrycznie usytuowanym otworem. Również kolorystyka, zastosowana przez artystów, których prace znalazły się w muzeum, przyciągała i zwracała uwagę Od bieli i barw ziemi po pstrokaciznę i żywe kolory: odcienie błękitu, czerwieni i nie tylko. Szczególnie zabawnie i wesoło prezentowały się misa i trzy trójkątne talerze, określone jako w stylu „pop” w tonacji błękitnej (autor: Shibata Masamitsu). Popularnym elementem zdobniczym były również motywy roślinne, zwłaszcza kwiaty. Szczególnie spodobał mi się duży pojemnik z malowaną naszkliwnie winoroślą akebi i jej owocami na białym tle (autor: Hirose Yoshiyuki)

Wystawa była właściwie stosunkowo niewielka, szybko dało się ją obejść i chętnie zobaczyłabym jeszcze więcej. Z drugiej jednak strony zachęcało to do niespieszenia się, kontemplacji, bliższego przyjrzenia się każdej pracy, podziwiania kolorów, szczegółów, sposobów zdobienia, do powrotu do przedmiotów, które zwróciły uwagę, wyjątkowo się spodobały. Ekspozycja okazała się pod wieloma względami zaskakująca i przyciągająca uwagę. Na pewno warto było ją odwiedzić. Miała szansę spodobać się wszystkim, nie tylko osobom interesującym się Japonią. Dawała okazję obcowania z pięknymi i niespotykanymi na co dzień przedmiotami.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.