Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Krew Czasu

Rozdział 1 Powrót mistrza

Autor:mixani
Serie:Death Note
Gatunki:Kryminał, Przygodowe, Romans, Science-Fiction
Uwagi:Utwór niedokończony, Self Insertion, Alternatywna rzeczywistość, Przemoc, Wulgaryzmy
Dodany:2015-04-02 12:47:31
Aktualizowany:2015-04-02 12:47:31



Wszelkie prawa zastrzeżone ;3


Chłopak otworzył zmęczone oczy. Nie mógł sobie przypomnieć co się stało wcześniej. Pustka w głowie, czyli najgorsze uczucie jakie znał. Pamiętał ból w klatce piersiowej i twarz przestraszonego Raito. W głowie krążyły mu niespokojne myśli: „Umarłem już?”, ”Gdzie ja do licha jestem!?”. Rzeczywiście, okolica wydała mu się całkowicie obca. Zielona polana, zmrok i grobowa cisza…

W kałuży zobaczył swoje odbicie. Ciemne, podkrążone oczy i roztrzepane włosy. Po chwili przypomniał sobie swoje imię. "Lawliet. - pomyślał. - Taa... To moje imię, mam 18... i do cholery, nie mam pojęcia co ja tutaj robię!"

W pobliżu zdawało się być całkiem cicho. Ale chłopak czuł, że nie jest tu sam. Kilka metrów przed nim pojawiła się dziewczyna. Uśmiechała się i patrzyła na niego, opierając się o drzewo.

- Kim jesteś?- spytał L.

- Nazywam się Crystal. A ty zapewne jesteś...

- Ryuzaki. - odparł chłopak bez zastanowienia.

- Ryuzaki? Hm, czuję, że mi nie ufasz. Wiesz już może co tu robisz?

- Nie. Pamiętam tylko ból, strach i... Ale czekaj... Czemu ja ci to mówię?

- Spokojnie, młody. Wiem, o czym mówisz. Nie jesteś jedyną osobą, która nie pamięta, jak umarła...

- Umarła? Jesteśmy w zaświatach??- gorączkował się chłopak. - Odpowiedz mi!

- Nie drzyj się tak, bo ogłuchnę. Nie jesteśmy w zaświatach. Jesteśmy kilka kilometrów od Tokio. Uspokoiłeś się trochę? Sądząc po twoich słowach, pamiętasz swoją śmierć. Nie każdy tak ma. Ale ty żyjesz i to za moją zasługą. Prawdę mówiąc jestem w tym specjalistką.

- Specjalistką? W czarach?- zadrwił chłopak. - Nie wmówisz mi że umarłem. Kurcze, zimno tu.

- Ech, nie stójmy w szczerym polu. Chodź za mną, niedaleko mam auto.

Crystal nie kłamała. Przy drodze stało czarne BMV. Wyciągnęła z kieszeni kluczyki i odpaliła auto. Jechali w ciszy, choć Ryuzaki zastanawiał się, co jeszcze dziewczyna ma do powiedzenia. Z daleka widać już było mnóstwo wieżowców wielkiego miasta jakim jest Tokio. Panorama miasta wyglądała niesamowicie. Po kilkunastu minutach jazdy tu i tam Crystal zatrzymała auto. Stali przed dosyć ładnym wieżowcem. Wejście było na jakieś hasło, ale dziewczyna wpisała je tak szybko, że Ryuzaki nie zdążył nawet spojrzeć na klawiaturę. Weszli do środka i zobaczyli dosyć ładnie urządzony hol. Było tam kilka biurek z komputerami i przejście do sporej kuchni. Dziewczyna wstawiła wodę na herbatę, po czym usiadła przy stole. Ryuzaki też usiadł i spojrzał w stronę Crystal. Wyciągała z torebki malutki zeszyt i zaczęła go wertować. W notatkach przewijały się słowa takie jak: notatnik, ofiary, strach, media, śmierć, Kira i Lawliet. Chłopak powoli wstał, by nalać wody do herbaty. "Zna moje prawdziwe imię, ale i tak zwraca się do mnie per Ryuzaki. Co ona chce mi jeszcze powiedzieć?"

- A więc... - zaczęła Crystal, popijając herbatę. - Mam ci jakoś naukowo zacząć wyjaśniać fenomen twego "zmartwychwstania", czy po prostu mi uwierzysz?

- No dobra, wierzę ci. Wolę się dowiedzieć, o czym tak się rozpisałaś w swych notatkach.

- Spoko, już mówię. Po pierwsze, od twojej śmierci minęło 5 lat. Przez to, że twój wcześniejszy powrót zmieniłby bieg historii, powróciłeś dopiero teraz. Po drugie, sporo się zmieniło od tamtego czasu. Kira nie żyje.

- Co!?- odpowiedział chłopak.

- 2 tygodnie temu. Był nim Raito Yagami, czyli miałeś rację. Postrzelił go Matsuda, którego też pewnie znasz. Genialne zakończenie jakże krwawej historii. - odparła Crystal, popijając w spokoju herbatę. - Tylko szkoda, że tacy jak ty też musieli zginąć.

- Co rozumiesz przez "takich jak ja"?

- Na arenie gry, hołd zwycięstwa zbierał tylko jeden gracz. - odparła poetycko dziewczyna. - Wyśmiany przez przeciwnika, lecz sprytniejszy od niego. Near.

"Tylko jeden gracz... Near? Ale co z Mello i Mattem? Czyżby... "

- Przykro mi. - odpowiedziała na niezadane pytanie Crystal. - Mello i Matt nie żyją...

Ryuzaki starał się przetworzyć wszystkie zdobyte informacje w jednolitą całość.

„Oby to było już wszystko. Ale co teraz? Wywali mnie na zbity pysk? -myślał chłopak. - A może coś jeszcze powie?” - Widzę, że chyba już trochę tej sytuacji zrozumiałeś. Teraz pozostała mi tylko jeszcze jedna rzecz do zrobienia. - tu urwała, biorąc głęboki oddech. - Mam dla ciebie 2 propozycje, jeśli chodzi o twoją przyszłość. Po pierwsze, możesz żyć tu, w Tokio, a dokładniej w tej swojej kwaterze głównej. Lecz ta opcja wyklucza ci wszelkie działania detektywistyczne.

- A ta druga opcja? A poza tym, nie chcę być materialistą, ale co z moimi pieniędzmi?

- Wiedziałam, że w końcu o to spytasz. Druga opcja, to kompletna zmiana okolicy. Miejscem docelowym jest Londyn, taki jaki będzie za kilka lat. Przy obu opcjach twoje pieniądze są bezpieczne, a ja postaram się żebyś miał do nich pełny dostęp. Świat się zmienił. Żyje sobie bez ciebie i jeszcze istnieje. Może to szansa zacząć życie od nowa?

- Hmm... - rzekł po chwili chłopak. - To dobry pomysł, ale czemu Londyn?

- Dziewczyna, która poprosiła mnie o twój „powrót” mieszka tam. Poza tym, życie w kompletnie obcym świecie wydaje się podobne do życia w swym mieście, kiedy się tam nie było kilka lat.

- Dziewczyna? To nie był twój pomysł?

- Niee...


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • mixani : 2015-07-12 20:32:46
    Zawieszenie

    O ja... kompletnie zapomniałam o istnieniu tego naczętego opowiadania... http://w.tt/1eTIsRI <- tu jest link do tej opowieści, trochę zmienionej, ale pisanej dalej :)

  • TeresaODelikatnymUśmiechu : 2015-04-02 22:26:25

    Zapowiada się wystarczająco ciekawie, by wymusić na mnie zainteresowanie dalszym rozwojem sytuacji. Co wyczytam z kolejnych rozdziałów - to się okaże :D Na razie skupiam się na samym pomyśle i zachodzę w głowę co z tego wyniknie.

    Co do obiekcji:

    Yumi Mizuno napisał(a):
    Jedyne co mam do zarzucenia to charakter L, może być skołowany oczywiście, ale wydaje mi się, że zachowuje się za bardzo.... nie jak L.

    Zgadzam się z tym, ale przynajmniej dla mnie L jest postacią u której wyjątkowo ciężko wychwycić o czym myśli, a tym bardziej to opisać. Sama nie pojęłabym się chyba takiego wyzwania, albo musiałbym nad tym naprawdę długo rozmyślać. Nawet jeśli Twoja wersja różni się od oryginału (moim zadaniem nie jest to jakieś rażące) to nie widzę w tym nic negatywnego. Może nawet podświadomie oczekuję zobaczyć w nim "to ludzkie coś" i targające nim emocje, które potrafił doskonale urywać.

    L - bardziej zagadkowy niż zagadka :D

  • Yumi Mizuno : 2015-04-02 15:00:24
    L Zombie

    No to może na samym początku, zwłoki, 5 lat w ziemi... Przepraszam, ale mam chyba za bardzo realistyczną wyobraźnię bo widzę L Zombie!

    Ponad to jak na ten moment zapowiada się oryginalnie. Przynajmniej nie ma kolejnych nagłych pojawień się ex machina bohaterów, gdzie w dziewczynie zakochuje się L albo Kira, albo oboje...

    Jedyne co mam do zarzucenia to charakter L, może być skołowany oczywiście, ale wydaje mi się, że zachowuje się za bardzo.... nie jak L.

    Czekam na kolejne wpisy.

    P.S. L zombie.. xDDDDD

  • Skomentuj