Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Tokio. Biografia - recenzja książki

Autor:moshi_moshi
Redakcja:IKa
Kategorie:Książka, Recenzja
Dodany:2018-05-29 21:58:28
Aktualizowany:2018-05-29 21:59:28

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


Ilustracja do artykułu




Tytuł: Tokio. Biografia

Autor: Stephen Mansfield

Tłumaczenie: Maria Moskal

Redakcja: Mateusz Chaberski, Mirosław Ruszkiewicz,

Korekta: Nina Kozera

Projekt okładki: Agnieszka Winciorek

Skład i łamanie: Hanna Wiechecka

Liczba stron: 239

Miejsce i rok wydania: Kraków 2018

Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

ISBN: 978-83-233-4345-5





Tokio pozostaje jedną z najbardziej fascynujących i niesamowitych metropolii świata, która nie raz i nie dwa odradzała się po klęsce. To właśnie jej zaskakująca zdolność regeneracji jest osią opowieści, snutej przez Stephena Mansfielda, amerykańskiego pisarza i fotoreportera. Zabiera on czytelnika w barwną, słodko-gorzką podróż w czasie, prezentując dzieje miasta od momentu powstania do dnia dzisiejszego. Nie jest to jednak nudny zapis kolejnych stadiów budowy i rozwoju, a pełna akcji historia jednej z najliczniej zamieszkanych stolic świata, wyjątkowo często nawiedzanej przez różnego rodzaju kataklizmy, ale i niszczonej przez ludzką głupotę oraz brak wyobraźni.

Historia Tokio to także, a może przede wszystkim, historia jego mieszkańców. Autor z równą pasją opowiada o cesarzu i jego dworze, jak i o warstwach mniej uprzywilejowanych. W Tokio. Biografii obok arystokratów pojawiają się samuraje, kupcy, a także margines społeczny kłębiący się na obrzeżach Edo - kuglarze, prostytutki, chłopi i drobni przestępcy. Co ciekawe, autor pokazuje, że ten specyficzny układ społeczny trwa nieprzerwanie aż do dnia dzisiejszego. Mamy więc bogate, ciągle rozwijające się dzielnice i niedofinansowane, skromne przedmieścia. Mimo wielu prób decentralizacji stolicy, Tokio pozostaje miastem skoncentrowanym, co niesie ze sobą zarówno korzyści, jak i olbrzymie zagrożenie. W swoim dziele autor zawarł opis zarówno jednych jak i drugich. I chociaż wizje przez niego przedstawione mogą sprawiać wrażenie wręcz apokaliptycznych, już pobieżne zapoznanie się z dziejami miasta pokazuje, że mają one w sobie sporą domieszkę prawdopodobieństwa.

Chronologiczny układ książki pozwala dostrzec pewne prawidłowości i zjawiska, które trwają lub powtarzają się w prawie niezmienionym kształcie od wieków. Tokio okazuje się organizmem niejednorodnym i pełnym sprzeczności - obok pięknych rezydencji i świątyń, kwitły podrzędne, obskurne domy publiczne, a sami Japończycy niejednokrotnie pokazali, że wcale nie są tak pokorni i posłuszni władzy, jak sądzą postronni. Historia Edo, a potem Tokio, to historia ciągłej walki o przetrwanie - powodzie, pożary oraz trzęsienia ziemi nie zdołały pozbawić mieszkańców miasta hartu ducha. Po każdej z tych klęsk miasto rodziło się na nowo, powstawało z popiołów niczym feniks, by ponownie zaskoczyć i zachwycić wszystkich swoim przepychem i nieustannym dążeniem do nowoczesności. Oczywiście jest to zasługa przed wszystkim samych Tokijczyków, którzy chłonęli każdą nowość i w ekspresowym tempie przyswajali ją, naginając do własnych potrzeb. Nieważne czy chodziło o rozwiązania techniczne czy styl życia. Ta cecha przyczyniła się także do bardzo eklektycznego wyglądu miasta, łączącego w sobie elementy tradycyjnie japońskie, jak i zachodnie, często dobrane w sposób zupełnie przypadkowy.

Chociaż Stephen Mansfield wyraża się o Tokio i jego mieszkańcach z podziwem, nie można mu zarzucić bezkrytycznego podejścia do tematu. Opowieść o stolicy Japonii nie byłaby pełna bez poruszania trudnych i niewygodnych tematów - japońskiego nacjonalizmu, zbrodni wojennych oraz braku refleksji z nimi związanej. Przy czym autor w żadnym momencie nie stosuje czarno-białej podziałki, surowo oceniając także swoich rodaków. Obnaża cynizm polityków i ludzi wpływowych, wyglądający tak samo wszędzie na świecie i w każdej epoce.

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego na skrzydełku okładki obiecuje, że Prezentowane w serii (Mundus) książki - niezależnie, czy dotykają trudnych i bolesnych spraw, czy raczej bawią i dostarczają rozrywki - łączy rzetelne ujęcie tematu i żywy, literacki język. I to chyba najlepsze podsumowanie omawianej publikacji - mamy tu bowiem bogate i z pietyzmem zarysowane historyczne tło, a także mnóstwo ciekawostek, które przybliżają nam Tokio i jego mieszkańców oraz ich olbrzymi apetyt na życie. Znajdziemy tu potwierdzenie wielu obiegowych opinii o Japończykach i stolicy ich państwa, ale też niejedną niespodziankę, która pozwoli nam spojrzeć na to niezwykłe miasto z zupełnie innej strony. Kolejnym atutem Tokio. Biografii jest styl, którym posługuje się autor - barwny, ale przejrzysty. Książkę czyta się niczym najlepszą powieść, a warsztat pisarski Stephena Mansfielda sprawia, że czytelnik dosłownie pochłania kolejne rozdziały. Naprawdę uwielbiam, kiedy autor potrafi w prosty i klarowny sposób przekazać swoje myśli na dany temat. Kiedy o najnudniejszym wydarzeniu pisze tak, jakby było to coś niezwykłego i magicznego. Stephen Mansfield ten dar posiada, czego dowodem jest omawiany tom.

Zazwyczaj pod koniec recenzji poświęcam kilka słów wydaniu, ale tym razem wydaje mi się to zbyteczne. Ostatecznie nie piszę o dziele niszowego wydawnictwa czy wielkiego molocha, publikującego dużo, ale niekoniecznie dobrze. Tym razem mamy do czynienia z wydaniem uniwersyteckim uznanej uczelni. Jest więc perfekcyjnie, pod każdym względem. Naprawdę nie widzę nawet pół powodu, by nie sięgnąć po Tokio. Biografię. To książka dla każdej osoby po prostu lubiącej czytać i ciekawej świata. To znakomita propozycja zarówno dla osób interesujących się Krajem Kwitnącej Wiśni, jak i dla zupełnych laików, którym Japonia kojarzy się tylko z sushi. Jedynym poważnym skutkiem ubocznym po przeczytaniu recenzowanego dzieła jest nieodparta ochota zobaczenia Tokio na własne oczy i skonfrontowania literackiego obrazu z rzeczywistością.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.