Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Inuki - sklep z mangą i anime

Opowiadanie

Fate/Zero: Ci, którzy odejdą - tom 4 - recenzja książki

Autor:Grisznak
Redakcja:Avellana
Kategorie:Książka, Recenzja
Dodany:2019-02-04 22:17:45
Aktualizowany:2019-02-04 22:17:45

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


Ilustracja do artykułu





Tytuł: Fate/Zero: Ci, którzy odejdą

Autor: Gen Urobuchi

Ilustracje: Takashi Takeuchi

Liczba stron: 194

Rok wydania: styczeń 2019

Wydawca: Kotori

Gatunek: urban fantasy

ISBN: 978-83-65722-46-1

Cena okładkowa: 29,90






Jeśli kogoś drażnił fakt, że przez trzy pierwsze tomy Fate/Zero bohaterowie bardziej tańczyli wokół siebie, knuli oraz intrygowali niż naprawdę się tłukli, to mam dobrą wiadomość. Tom czwarty, wraz z przekroczeniem półmetka fabularnego, zmienia tę sytuację. Kończy się gra wstępna, zaczyna ostateczna rozgrywka, w której nie ma punktów za drugie miejsce.

Wściekły po niepowodzeniu w zamku Einzbernów oraz po zniszczeniu jego kryjówki Gilles de Rais przechodzi do kontrofensywy, wspierany zresztą przez swojego równie szalonego mistrza. Przywołany przez niego ogromny morski potwór zbliża się do Fuyuki, co nie tylko narusza wszystkie zasady obowiązujące podczas wojny o Graala, ale także wymusza na pozostałych uczestnikach walki przynajmniej chwilowy rozejm. Naturalnie, zdają sobie oni sprawę, że takie zawieszenie broni nie potrwa długo, a jedyną niewiadomą pozostaje pytanie, kto pierwszy je zerwie.

Na razie jednak głównym problemem pozostaje rzeczony potwór. Walka z nim jest dość widowiskowa, a jakby tego było mało, niezależnie od niej toczą się inne starcia - przybyły na pole walki Berserker nie zna pojęcia „rozejm”, a mistrzowie, niezależnie od swoich sług, załatwiają własne porachunki. W rezultacie mamy tu całą serię walk, których wyniki okażą się brzemienne w skutkach dla kolejnych wydarzeń, gdyż, jak pisałem na początku, tu zaczynają się już finałowe rozstrzygnięcia. Autor sypie też fajnymi, choć niekiedy mocno szalonymi pomysłami, za które trudno go nie lubić. Inna sprawa, że jak na jego możliwości, nadal się nieco hamuje. Widać wyraźnie, że nie jest to ten sam „Urobutcher”, który napisał Saya no Uta.

Tym, co zwraca uwagę czytelnika, jest zachowanie niektórych sług. O tym, że Jeździec wyraźnie góruje nad swoim mistrzem, wiedzieliśmy praktycznie od samego początku - ale rozmowy Strzelca z Kireiem pokazują, że nawet w przypadku inteligentnych i silnych indywidualności może dojść do sytuacji, w których to sługa manipuluje mistrzem. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Lansjera, który ma świadomość, że to, co robi jego nowa mistrzyni, jest niezgodne z jego przekonaniami, a doszło do tego przez niego, nawet jeśli wbrew jego intencjom. Szczególnie drastycznie widać to, gdy dochodzi do jego konfrontacji z Kaynethem. Ale wszystko to blednie w obliczu finałowego spotkania Artorii z Kiritsugu, będącego jednym z najmocniejszych fragmentów tego tomu.

Tomik nosi tytuł Ci, którzy odejdą, dobrze oddający to, co się tu dzieje. Grono bohaterów zostaje nieco zredukowane, chociaż na razie giną ci, których śmierć chyba nikogo specjalnie nie zaskakuje - z jednym bodaj wyjątkiem. Cała najsilniejsza obsada pozostaje w grze i wygląda na to, że dopiero dwa ostatnie tomy rozstrzygną o wszystkim. Wydarzenia z tego tomiku sprawiły, że wielu ludzi darzy Diarmuida o wiele mniejszą sympatią niż Cu Chulaina, choć prawdę mówiąc, trudno go winić za taki, a nie inny obrót spraw. Faktem jest natomiast, że w [i[Fate/Zero[/i] niemal wszyscy słudzy są silnymi osobowościami, przez co Artoria nie wyróżnia się na ich tle aż tak bardzo, jak w Fate/stay night - wydaje się wręcz pozostawiać w cieniu swoich mistrzów.

Przyznaję, że tak jak poprzednie trzy, także i ten tom przeczytałem szybko, choć w zasadzie trudno od light novel wymagać czegoś innego, nieprawdaż? Jest on zauważalnie krótszy od poprzednich, liczy bowiem niespełna dwieście stron. Zakończenie, mimo zamknięcia pewnego wątku, zawiera klasyczny chwyt: „Czekajcie, teraz dopiero się zacznie”. Wszystko, na co czytelnicy czekali, pozostawiono na sam koniec, przez co możemy już tylko wyczekiwać dwóch ostatnich tomów i finału.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.