Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Komentarze

TeresaODelikatnymUśmiechu



  • Do "Spotkanie w interesach - Rozdział 1"
    (-_o)

    Podobało mi się. Może jakaś kontynuacja? Z chęcią dowiedziałabym się jakich interesów dotyczyła omawiana umowa.

    Kilka technicznych niedociągnięć (czasem, aż przyprawiających o oczopląs) nie odrzuciło mnie od tego tekstu. Pomysł ciekawy i warto go jeszcze doszlifować.

    Och, no nie mogę tego bezpardonowo skrytykować. Być może dlatego, że mam olbrzymi sentyment do "Gintamy". Uwielbiam zagłębianie się w relacje postaci, które nie podlegają wnikliwszej analizie w oryginalnych utworach.

    Jak dla mnie: ZEŻARŁO :D

  • Do "Moja Księga Bingo - Przywdzianie niedźwiedziej skóry"
    RE:

    Rinsey napisał(a):
    Już od pierwszych słów widać, że ma się do czynienia z pracą ponadprzeciętną. Poruszyłaś wątek mojej ulubionej pary z Akatsuki i bezbłędnie oddałaś ich charaktery. Co do Twojej bohaterki, wciąż wyrażam sobie o niej zdanie... Język masz bardzo bogaty, powiem szczerze, że miejscami nawet aż zbyt bogaty. Niektóre rzeczy czasem lepiej opisać prostszym językiem, dając więcej konkretów i mniej poetyki. Ale nie zmienia to faktu, że bardzo miło mi się czytało :)

    Dziękuję za szczery komentarz :)

    Co do Hidana i Kakuzu to nie ukrywam, że fascynują mnie zarówno pod względem charakterów jak i wzajemnych relacji. Cieszę się, że według Ciebie dobrze odwzorowałam ich profile. Na danym etapie wrzuconych rozdziałów na tym zależało mi najbardziej. Wiarygodność przede wszystkim :D

    Moja bohaterka... Zaskakuję samą siebie tym, jakie daleko idące plany mam wobec niej w tym opowiadaniu. Początkowo chciałam wprowadzać nowe postacie, które miały tylko pomóc w wnikliwszej analizie powyższych. Później nawiedził mnie pomysł jak rozwinąć wątek "Enenry" i postanowiłam w to zabrnąć. O jednym zapewniam - Akatsuki będzie wszechobecne.

    Co do mojego języka: czasem podczas pisania, widząc w głowie dokładny obraz tego co chcę opisać, popadam w taki stan, że słowa takie lub inne w jakiś magiczny sposób przychodzą mi na myśl. Czasem opisuję coś obszernie, a czasem uznaję lakoniczność za odpowiednią i w jak najkrótszej wypowiedzi nakreślam to co chcę przedstawić. Może momentami to skondensowanie przytłacza.

    Nie ukrywając Twój komentarz prawdziwie mnie podbudował i napełnił chęcią do pracy. Uwzględniając wszystkie sugestie uciekam pisać :)

  • Motyw związany z tajemniczym przeniesieniem się do fikcyjnego świata jest dość powszechny. Powiązanie tego z książką również nie powala na kolana. Jednak wcale mi to nie przeszkadza. Wciągnęłam się mimo tego. Pierwszy rozdział zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Ciekawe opisy i narracja pierwszoosobowa. Co do przedstawienia Akatsuki w drugiej części, krótko - mnie nie przekonuje, jakby trochę to wszystko było naciągane. Ogółem, co do pomysłu (pomijając moje wyłącznie subiektywne odczucia) nie mam większych zastrzeżeń.

    Do techniki się przyczepię. Tekst mnie pochłoną, lecz momentami napotykałam trudności, które zatrzymywały mnie przy danym fragmencie. Szczególnie mam na myśli nieoddzielone wyraźnie od siebie (np. pauzami) przemyślenia, opisy sytuacji i dialogi - chwilami naprawdę uciążliwe. No i już mniej rażące błędy w imionach (PEIN).

    Podsumowując, opowiadanie warte przeczytania - o czym świadczą oceny. :D

  • Do "Książkowa Księżniczka - Rozdział 1 - - Rozdział 1"
    Ho Ho. Mikami na tapecie :D

    Pierwszy (króciutki) rozdział przeczytany. Na razie wstrzymuje się z ocenianiem. Mam nadzieję, że to rozbiegówka i wkrótce uraczę się dłuższym tekstem. Jak dla mnie, zapowiada się ciekawie :D

  • Do "Moja Księga Bingo - Memento: Koszmar na jawie"
    Z serii: Co autor (nie)miał na myśli :D

    Chciałabym wytłumaczyć dlaczego w ten sposób pozycjonuję kolejne rozdziały, ale nie obyłoby się bez zdradzania tego co stanie się z postaciami. Kiedy pisałam zdawało mi się, że jest w tym sens (bo jak to w życiu bywa - przeszłość ma kluczowy wpływ na przyszłość). Jednak każdy ma prawo odbierać i oceniać tekst subiektywnie, więc nie zdziwi mnie jeśli mój punkt widzenia będę podzielała w samotności. :D

    Dzięki za wyrażenie zdania :)

  • Do "Krew Czasu - Rozdział 1 Powrót mistrza"

    Zapowiada się wystarczająco ciekawie, by wymusić na mnie zainteresowanie dalszym rozwojem sytuacji. Co wyczytam z kolejnych rozdziałów - to się okaże :D Na razie skupiam się na samym pomyśle i zachodzę w głowę co z tego wyniknie.

    Co do obiekcji:

    Yumi Mizuno napisał(a):
    Jedyne co mam do zarzucenia to charakter L, może być skołowany oczywiście, ale wydaje mi się, że zachowuje się za bardzo.... nie jak L.

    Zgadzam się z tym, ale przynajmniej dla mnie L jest postacią u której wyjątkowo ciężko wychwycić o czym myśli, a tym bardziej to opisać. Sama nie pojęłabym się chyba takiego wyzwania, albo musiałbym nad tym naprawdę długo rozmyślać. Nawet jeśli Twoja wersja różni się od oryginału (moim zadaniem nie jest to jakieś rażące) to nie widzę w tym nic negatywnego. Może nawet podświadomie oczekuję zobaczyć w nim "to ludzkie coś" i targające nim emocje, które potrafił doskonale urywać.

    L - bardziej zagadkowy niż zagadka :D