Komentarze
Karmazynowe Łzy
I
- Melduję posłusznie... : Serika : 2005-10-20 18:08:12
- A ja melduję... : Miya-chan : 2005-10-21 18:25:09
- [bez tytułu] : Keii : 2005-10-23 14:45:48
- hmm.... : Bianca : 2005-10-23 15:34:17
- [bez tytułu] : Keii : 2005-10-23 15:44:00
- [bez tytułu] : Moonlight : 2005-10-23 16:53:50
- [bez tytułu] : Irin : 2005-10-29 23:57:42
- Kiedy kontynuacja? : Zegarmistrz : 2006-07-26 11:45:31
- [bez tytułu] : Keii : 2006-07-26 16:00:27
- No no, calkiem niezle... : anb : 2006-07-29 22:36:48
- ^^ : C. : 2006-08-03 18:40:40
- Całkiem fajne... ;D : Lena100 : 2007-01-09 15:47:21
- Nice :) : Kazeko : 2007-01-11 20:37:29
- świetne : Tyczek : 2007-07-04 23:11:43
- Jak dla mnie... : deviler : 2008-02-05 07:23:34
- Bo nic lepiej nie robi na złe samopoczucie po śmierci siostry jak duet z aniołka i demona. : Salva : 2008-09-23 14:46:02
- [bez tytułu] : : 2012-08-29 15:57:42
Melduję posłusznie...
... że mam nowych idoli. Nazywają się Morty i Lumi i są aniołem i demonem nie-wiem-jakiej-ale-na-pewno-niskiej-rangi.
Świetny pomysł i świetne postacie, a ja STANOWCZO domagam się dalszego ciągu!
A ja melduję...
...że jak wyżej XD To kiedy zakładamy fanklub?
Jajecznica jest Mhoczna i Zua, to wszak od dawna wiadomo!!
Miło mi, że się podoba ^^
Jak tylko przyjdzie natchnienie, czym prędzej napiszę kolejne części =]
hmm....
nie wiem, mam mieszane uczucia. na pwno musisz popracowac nad stylem i jezykiem. bo fakt, niezle jest, ale przez to niedorobki (zarowno jezykowo, jak i konstrukcyjnie/fabularne) bardziej bija w oczy.
Należałoby wpierw pozbyć się uciążliwej maniery pisania nowych części w godzinach 23-01 w stanie prawie całkowitego wycieńczenia XD
Przede wszystkim należałoby pisać dalej, a potem się będziesz zastanawiać ;>
Piiiiisk... *_* Nie, ja nie piszę swojego opowiadania dalej (choć już miałam zamiar po raz drugi się do tego zabrać), bo to mnie utwierdziło, że pisać fajnie nie umiem, więc nie ma sensu XD Cudo!
Kiedy kontynuacja?
Bardzo dobre opowiadanie, szkoda tylko, że urwane. Kiedy kontynuacja?
Przypuszczalnie napiszę ją, kiedy będę miał wszystkie wyniki rekrutacji ;)
No no, calkiem niezle...
...czekam na dalsza czesc. ;-)
^^
Przede wszystkim: PISZ DALEJ!!!!! a nie zastanawiaj się nad głupotami!
i niech to nie będzie sam makaron ;) tylko z sosem i serem najlepiej xD
styl się wyrobi na lepszy w miarę pisania, postacie żywe (ach... mój M. xP), fabuła zaczyna bardziej wciągać, tylko nie zachlastaj teraz tego :P
i wiesz.... PISZ DALEEEEEEEEEEEEEJ!!!!!!!!!
Całkiem fajne... ;D
Całkiem mi się podobało... przede wszystkim fajne pod względem humorystycznym. Zawsze to co najbardziej mnie pociągało w opowiadaniach tego gatunku to właśnie zabawne gagi ( w tym przypadku demona ;D - mój idol). Wydaje mi się że jest tu ten sam problem (albo zaleta... zależy od punktu widzenia), który zdarza się mi. Poprostu za szybko rozwija się akcja i potem żeby wyszło z tego coś dobrego trzeba dużo wymyślać... Ogólnie ciekawe i wciąga. Zachęcam do dalszego pisania
Nice :)
Fajniutkie, tylko widzę lekkie pomieszanie realiów. Skoro tak dużo gagów jest typowo polskich to po co bohaterom japońskie imiona? ;)
świetne
Opowiadanie ciekawe i przyjemnie się czyta. Zaciekawiło tak strasznie, że ignorowałem nowe wiadomości na gg.
Czekam na kontynuacje !
Jak dla mnie...
...bomba. Gdybyś był japończykiem i narysował to jako mangę, to mur-beton by ktoś ją wydał. Parodia "Oh! My Goddess!" oraz wyraźne inspirowania grą "Black and White" lub komiksem netowym "Megatokyo" powodują swojski klimat. Ładnie nabijasz się ze schematów, które tak często się powtarzają się w kolejnych mangach, szczególnie związanych z haremówkami i ecchi, jak przyjaciółka z dzieciństwa(choć nieco zmodyfikowana dla potrzeb opowiadania) i klasyczny męski anty-Mary-Sue*. Z oczywistych powodów wątpie, aby była możliwość wydania w formie ksiązkowej, bo nie ma zbyt dużego zapotrzebowania na tego typu formy - i za dużo jest europejskiego humoru, który jest niezrozumiały dla japończyków. Momentami mam wrażenie, że niektóre sformułowania są na siłę np. "- Azaliż, po co zaistniałaś w tym miejscu niepokojąc nas?". Dla mnie po prostu to źle brzmi.
Ocena 9/10 :)
* info na http://pl.wikipedia.org/wiki/Mary_Sue
Bo nic lepiej nie robi na złe samopoczucie po śmierci siostry jak duet z aniołka i demona.
Przyznam się, że to tak naprawdę pierwsze opowiadanie tego typu jakie czytam. Pierwszy raz stykam się z czymś co zawiera w sobie tyle motywów znanych mi z anime i mang. Nigdy wcześniej nie miałam okazji do poznawania tego typu historii za pomocą słowa pisanego. Teoretycznie miałam wolną rękę jeśli chodzi o wyobrażenia, ale... nie tym razem. Zaznaczam od razu, że nie znam się zupełnie na tego typu twórczości, wobec tego mój komentarz może być mało wartościowy. Jeśli miałam jakieś zastrzeżenia to głównie do znanych mi motywów, których w produkcjach japońskich nie lubię.
Przyznam się, że na początek zareagowałam jak na początek anime, które już po kilku minutach sprawiało, że zapominałam o świecie dookoła skupiona wyłącznie na oglądaniu. Przy czytaniu „Kł” miałam podobnie, po pierwszych linijkach zapomniałam się i ocknęłam sporą chwilę później. Wniosek? Chyba ma szansę zainteresować i wciągnąć od początku. Aczkolwiek mam kilka drobnych zarzutów. Może najpierw przyczepię się do warstwy niejako technicznej, fabularną zostawię na później. Autor nadużywał jak dla mnie słowa „brunet”, które mi zaczęło zgrzytać. Ten brunet pojawiał się jakoś znienacka i ja bym jednak użyła jakiegoś innego zamiennika. Poza tym miałam dziwne wrażenie niespójności opisów, tzn jak pojawiał się opis to strasznie ciężko było ułożyć mi go w konkretny obraz.
Jeśli zaś chodzi o motywy znane mi z anime. Doskonale mogłam sobie przypasować po kilkanaście postaci i sytuacji do tego o czym czytałam. Czy jest to wada? To zależy z której strony na to spojrzeć, no cóż mnie się motyw z grupą rozemocjonowanych licealistek, czy np. rozbieranie na dachu bardzo średnio podobają. Ja wiem, że się czepiam, ale reakcje chłopaka na dziewczynę mnie również irytowały. Ale to mnie irytuje wszędzie, więc to już jest kwestia gustu i osobistych preferencji. Drażniły mnie też charaktery postaci nadprzyrodzonych. Nota bene w jakiś sposób od razu miałam skojarzenie z Angel Sanctuary, w lżejszym i mniej mrocznym wydaniu... W każdym razie póki co żadnej z postaci osobiście jakoś specjalnie nie polubiłam. Ale wszystko przede mną. Na razie widzę tutaj ciekawy, acz znany już motyw oraz elementy, które już wielokrotnie widziałam. Musiałabym przeczytać więcej, żeby wyrobić sobie nieco dokładniejsze zdanie na temat tego co przeczytałam.
Natomiast mimo wszystko czytało mi się szalenie przyjemnie i odczułam spory żal, że tylko tyle. Mam nadzieję, że dane mi będzie zobaczyć kontynuację. Na pewno to ma w sobie coś, co pcha żeby czytać dalej. Ja się na tym zupełnie nie znam, ale wciągnęło mnie. Po prostu pierwszy raz dostałam do łapek tego typu rzecz, zazwyczaj starannie unikałam wszelkich fanfików czy innych opowiadań, ale przyznam się, że całkiem mi się spodobała kolejna obok anime i mangi forma twórczości mającej związek bliższy lub dalszy z Japonią. Szalenie podobał mi się humor i przyznam się szczerze, że nawet zdarzyło mi się roześmiać na głos. Zazwyczaj sporo trzeba żeby ze mnie wydusić śmiech, tutaj się udało i przez to czytało się całkiem sympatycznie. Po momencie, w którym zaczynałam mieć nieco ironiczny (pt „oh skąd my znamy takie sytuacje”) uśmieszek na twarzy, w chwilę później musiałam to odszczekiwać i chylić czoła przed poczuciem humoru autora. Brawa również za samo zawiązanie akcji, podobało mi się.
Podsumowując Keii ja Ci kiedyś zrobię poważną krzywdę, zobaczysz sadysto :D Podobało mi się bardzo i ja kategorycznie żądam więcej!
Może być, ale nic poza tym. Styl przypadł mi do gustu, historia też.