Komentarze
Men in Magenta
Rozdział 1.
- ciekawy początek : speed : 2007-03-20 11:06:56
- mniam : Magenta : 2007-05-15 23:20:44
- jeszcze tylko... : Magenta : 2007-05-15 23:26:11
- Odpowiedź zbiorcza. : M3n747 : 2007-05-16 01:23:20
- :/ : M3n747 : 2007-05-16 01:27:22
- Niby wszystko ładnie : Keii : 2007-05-16 18:39:10
- hm... : Crystal Storm : 2007-08-18 19:04:45
ciekawy początek
Ten pierwszy rozdział zaintrygował mnie.
Styl niezły, jakaś tajemnica. Inne spojrzenia na niektóre postacie i dodane przez autora szczegóły zachowań. Może być świetnie!
mniam
Zobaczyłam tytuł... i nie mogłam nie przeczytać! ;) Właśnie skończyłam czytać Twój fanfic o piekle- w zupełnie innym stylu. Ten jest mniej oryginalny w formie, ale za to jest tak przystępny i ,,gładko wchodzi" - na pewno bede go kontynuować! Czytam dużo ksiązek, cały czas w sumie, zawsze po kilka na raz- w zaleznosci od humoru- po prostu czytać musze ;).ale nie o tym. chodzi mi o to, że mam pewne rozeznanie w ,,zjadliwości" tworów przeróżnych, pisanych przez amatorów tych internetowych i tych nie. a Twoje fanficki- są wyjątkowo smaczne.( na razie jeszcze tylko imiona mi sie mylą.) i co za zgodność ze zwyczajami ! widać, ze interesujesz sie Japonią i jej zwyczajami, a do tego wiernie i nienachalnie oddajesz je w tekście. brawo brawo brawo! :D
jeszcze tylko...
aaa moze jeszcze tylko dodam ze nie widzialam End Of Evangelion i w ogole nie wiem o co tam chodzi. wiec czy to dobrze czy zle- czytam tego fanficka zupełnie ,,na czysto". (aa i jeszcze ,,Magenta" to nie małpa zadna tylko moj nick od dawien dawna;) )
Odpowiedź zbiorcza.
Nie chciało mi się szukać do którego rozdziału jest jaki komentarz, więc odpowiem zbiorczo tutaj. Wyświetlcie sobie komentarze do całego fika, zamiast pojedynczych rozdziałów, to będziecie mieli dobry widok na sprawę. :)
Setsuna:
Mam takie pytanie: jak dlugie ma to być?
23 rozdziały. Rzecz jest od dawna gotowa, ale lokalne władze, jak widać, wolą wam porcjować. :) http://m3n747fic.webpark.pl - tam macie całego fika + Making Of.
Henry-kun:
Dobrze pokazałeś prawdziwe (mniej "dramatyczne") uczucia bohaterów. Stali się bardziej życiowi. Tak jakby mniej wyjęci z tragedii antycznej, choćby te przyziemne pornosy...
To akurat bardziej zasługa Mefista niż moja. :) To on napisał co bardziej "niegrzeczne" fragmenty. (Pełna lista co kto napisał w Making Of.)
Ty jesteś autorem tej piosenki, czy to skądś zapożyczona?
Piosenki są Rammsteina ("Mutter", "Ohne dich"), Raya Charlesa ("My world") i The Prodigy ("Breathe"). Wiersz zaś - Goethego ("Der Fischer").
Takiej dobrej erotyki bez cienia banału, połączonej jeszcze ze świetną fabułą i klimatem to ja po prostu w życiu nie czytałem... Zaczynam się wahać, czy mam prawo publikować swoje wypociny na jednym portalu z tobą...
Ponownie, to Mefisto pisał. :)
Magenta:
i co za zgodność ze zwyczajami ! widać, ze interesujesz sie Japonią i jej zwyczajami, a do tego wiernie i nienachalnie oddajesz je w tekście.
Czy to będzie nudne, jeżeli trzeci raz napiszę, że to Mefisto? :D W sumie to do niego należy większość tego fika, tak na dobrą sprawę (chociaż on większość zasługi przypisuje mnie :D).
A tak swoją drogą, to zainteresowanych zapraszam na MAGI forum - w dziale Fanfiction jest wątek o MiMie, możecie się powyżywać. (A że na MAGI zaglądam codziennie, a tutaj jestem gdzieś trzeci raz... :D)
:/
Crap, schrzaniłem linki. :/ Powinno być:
http://m3n747fic.webpark.pl
MAGI Forum
A jeżeli dalej nie działają, to wklejcie sobie ręcznie. ;)
Niby wszystko ładnie
Przyjemnie się czytało, ale powiem szczerze, że najmniej podobało mi się zakończenie. I nie wiem, czy źle mi się wydaje, lecz pod koniec odniosłem wrażenie, że styl jakby trochę podupadł - na przykład opisy zdawały się bardziej kulawe niż na początku/w środku.
Aczkolwiek, może to tylko jakieś majaki.
Tak czy siak, solidna 9 się należy ;)
(Napisałbym to na forum, ale nie chce mi się dla jednego posta zakładać tam konta ~~)
hm...
Wiesz, bardzo chcialabym pisac tak jak ty, bo twój styl jest niesomiwity. No i bardzo ciekawie wszystko opisujesz. Te sytuacje w tym rozdziale sa naprawde ciekawe. Takie zyciowe...