Przyjemnie mi się czytało "Łososiowy Ołtarz". To taka ciepła, zgrabnie opowiedziana historia, budząca ciekawość i uśmiech. I - na ile jako facet mogę się w tej kwestii wypowiadać - bardzo dziewczęca w swoim charakterze, co zwykle odrzuca mnie od takiego tekstu na kilometr, ale o dziwo nie stało sie tak tym razem. Co juz samo w sobie dobrze świadczy o tekście.
Interesujące, zabawne i niecodzienne ujęcie Miłości :)
Tubka z ketchupem poprawiła mi nastrój na kolejny dzien ;)
Morf ma rację, znać kobiecą rękę, lecz w tym wypadku uważam, że to spory plus. Często ręka (lub przynajmniej niewielka interwencja) jest w takich przypadkach niezastapiona. Sympatyczna, któtka opowiastka.
Cóż mogę dodać? Bardzo... hmmm... "miłe" :). Ciekawa, nieobowiązująca lektura. Co do humoru, to zgadzam się z Teukrosem. Paradoksalnie jej krótkość jest czymś dobrym. Naprawdę dobra lektura.
Łososiowy Ołtarz
Przyjemnie mi się czytało "Łososiowy Ołtarz". To taka ciepła, zgrabnie opowiedziana historia, budząca ciekawość i uśmiech. I - na ile jako facet mogę się w tej kwestii wypowiadać - bardzo dziewczęca w swoim charakterze, co zwykle odrzuca mnie od takiego tekstu na kilometr, ale o dziwo nie stało sie tak tym razem. Co juz samo w sobie dobrze świadczy o tekście.
Łososiowy Ołtarz
Interesujące, zabawne i niecodzienne ujęcie Miłości :)
Tubka z ketchupem poprawiła mi nastrój na kolejny dzien ;)
Morf ma rację, znać kobiecą rękę, lecz w tym wypadku uważam, że to spory plus. Często ręka (lub przynajmniej niewielka interwencja) jest w takich przypadkach niezastapiona. Sympatyczna, któtka opowiastka.
Pozdrawiam
Łososiowy Ołtarz
Bardzo sympatyczna lektura. Podobała mi się lekkość przekazu, w szczególności humoru, który nie sprawiał wrażenia wciśniętego na siłę.
Łososiowy ołtarz
Cóż mogę dodać? Bardzo... hmmm... "miłe" :). Ciekawa, nieobowiązująca lektura. Co do humoru, to zgadzam się z Teukrosem. Paradoksalnie jej krótkość jest czymś dobrym. Naprawdę dobra lektura.