Komentarze
Sztuka. Czym jest, czym nie jest?
- [bez tytułu] : Grisznak : 2008-05-26 19:23:38
- [bez tytułu] : Abigail : 2008-05-26 19:24:24
- [bez tytułu] : Mai_chan : 2008-05-26 19:25:10
- [bez tytułu] : Ysengrinn : 2008-05-26 19:27:00
- [bez tytułu] : Lena100 : 2008-05-26 19:27:59
- [bez tytułu] : Avellana : 2008-05-26 19:29:14
- [bez tytułu] : IKa : 2008-05-26 19:30:18
- [bez tytułu] : moshi_moshi : 2008-05-26 19:32:00
- [bez tytułu] : vries : 2008-05-26 19:32:35
- Granice : Peterka : 2009-01-01 22:29:05
- [bez tytułu] : Isgenic : 2015-04-22 16:04:18
Przeniesione z dyskusji na Forum
Wychodzę z założenia Oscara Wilde, którego poglądy można by streścić w założeniu "Sztuka jest po to, aby zachwycać" natomiast w kwestii krytyki również zacytuję Wilde'a "Odmienne opinie na temat sztuki pokazują, że jest ona czymś nowy, złożonym, oraz żywym".
Natomiast w tej konkretnej kwestii - chodzi o stylowość, nawiązanie do historii - i tu jestem za. Moja niechęć do sztuki nowoczesnej wynika z faktu, że dziś byle g***o może być sztuka (przypadek podany powyżej), zaś coś takiego jak technika, warsztat i umiejętności zeszły na dalszy plan.
Domyślam się, że pan krytyk z GazWybu wolałby tam kilka powyginanych kawałków żelaza, albo najlepiej kogoś bardziej postępowego niż Kościuszkę (który był w końcu nacjonalistą), najlepiej swojego bossa albo któregoś z jego idoli. Zresztą gazeta ta dała już swego czasu dowód swojej znajomości sztuki - kilka miesięcy temu w Poznaniu ktoś powiesił plakat Matki Boskiej z nieco zmienioną twarzą - GazWyb zapiał świętym oburzeniem, że twarz ta przypomina Hitlera. Tymczasem twórcy dzieua, miejscowi anarchiści ujawnili, że twarz ta należała nie do fuhrera lecz do Adama M.
Przeniesione z dyskusji na Forum
Też jestem widocznie przeżytkiem i ignorantem, ale w zupełności zgadzam się z Totemem i Grisznakiem. Ponieważ bawię się trochę w rysowanie wiem, jak wiele pracy wymaga osiągnięcie poziomu przynajmniej przyzwoitego (do którego mnie jeszcze daleko, żeby nie było). Tymczasem umieszczenie swojego g***** w puszce wymaga co najwyżej dobrego trawienia.
"Docere, delectare, permovere" - takie właśnie funkcje powinna dla mnie spełniać sztuka i teraz. I to wcale nie znaczy, że wszelkiego rodzaju instalacje czy inne niekonwencjonalne twory odpadają już na wstępie. Muszą jednak poruszyć rzeczywiście, wywoływać reakcję inną niż "wtf?!" i to zanim jeszcze "tfurca" zacznie pokrętnie objaśniać, jakie głębokie metafory miał na myśli. A w sprawach takich jak przytoczona w pierwszym poście jak najbardziej głos powinni mieć także przedstawiciele zwykłych ludzi, bo to głównie oni będą potem taki pomnik oglądać... Nawet gdyby okoliczni chuligani mieli w pewnym momencie zabazgrać go graffiti, dobrze byłoby, żeby wiedzieli, że właśnie niszczą dzieło sztuki, a nie uszkodzoną instalację z szaletu.
Przeniesione z dyskusji na Forum
Dziś na Joemonster znalazło się coś, co w sumie mogło by podpaść pod "sztukę nowoczesną". I jest to dowód na to, że DA SIĘ zrobić coś nieklasycznego, niepowtarzalnego i nie będącego przy tym fekaliami w puszce. Dlaczego jest to sztuka? Bo wymagało pomysłu, naprawdę dobrego pomysłu i pewnych konkretnych umiejętności, które szary śmiertelnik niekoniecznie posiada.
Niezwykłe rzeźby
Da się? Da się!
Przeniesione z dyskusji na Forum
Skoro już Maieczka wspomniała, to w Wyborczej wspomnieli o ciekawym artyście.
Zwłaszcza żuk bojowy mu wyszedł
Przeniesione z dyskusji na Forum
Ja równierz należę do tych staromodnych, którzy w wannie przylepionej do ściany wraz jakimiś rurami nie widzą sztuki. Owszem, sztuka ma za zadanie iść z duchem czasu, nie możemy wiecznie tkwić w średniowieczu, renesansie, czy baroku. Artyści powinni przedstawiać także to co trapi współczesnego człowieka, mieszkańca ogromnej metropolii, czy zaściankowej wsi, ukazywać świat z różnych perspektyw, przedstawiać różne sposoby widzenia tego co było i tego co jest TERAZ. Niekonwencjonalne rozwiązania są jak najbardziej na miejscu. Ale... bez przesady sztuka nie musi szkować, aby coś przekazywać, a nawet jeżeli chce wywołać u nas wstrząs to radzę to robić z klasą. I umiejętnościami. Bo sam pomysł, czy nawet talent nie wystarczy. Przerost treści nad formą czy formy nad treścią są jednakowo groźne, a granica między nimi jest bardzo cienka. A jeżeli patrzeć z drugiej strony - wyszkolony, przemielony przez lata nauki artysta bez potencjału też nie stworzy wybitnego dzieła. Może nas co najwyżej zanudzić.
Dochodzę do wniosku, że sztuka równierz jest pracą, może nieco odmienną w swoim charakterze, ale aby osiągnąć porządany efekt trzeba ładnych parę lat warsztatu. Sama zajmuję się malarstwem i zdaję sobie sprawę z tego, że moje umiejętności nie sięgają najwyżej, a latanie w te i spowrotem do pracowni artystycznej i bulenie za to grubych pieniędzy nie zawsze sprawia mi przyjemność. Ale wolę się nacharować, mieć z tego satysfakcję i radość niż później przygniatać kukły w szatach papieża kamieniami i nazywać to "ekspresją".
Przeniesione z dyskusji na Forum
...A cała sprawa okazała się upasionym dzieckiem kaczki dziennikarskiej i głuchego telefonu. Za to została na wieki jako "urban legend".
Przeniesione z dyskusji na Forum
Temat znajduje się tutaj:
Temat
Przeniesione z dyskusji na Forum
Dzisiaj przez przypadek, odkryłam bardzo zdolną absolwentkę "mojego" liceum. Artystka jest bardzo wszechstronnie utalentowana. Nie wszystkie jej prace pełnią funkcje użytkowe, co nie zmienia faktu, że są niezwykle ciekawe, pomysłowe i piękne. Miłego oglądania.
Moja ulubiona praca, dużo bym oddała, żeby mieć ją na własność - "Księga eliksirów".
Przeniesiono z dyskusji na Forum
Sztuka nowoczesna ma to do siebie, że ma bardzo wiele oblicz. Rzeźbą potrafi być odpowiednio zmumifikowane ciało ludzkie (była taka galeria na onecie. Usuwało się z ciała tłuszcz i wodę, by zapobiec rozkładowi. Bardzo interesujaco to wyglądało.), wanna, lub idelanie wykonany manekin, którego nie da sie odróżnić od żywego człowieka nawet z bardzo bliska(wspaniałe wystawy faceta od manekinów wykonywanych dla Hollywood). Może to być plakat (plakaty ze zniszczonymi miastami do "Jestem legendą" zostały wykonane przez Polaka. Aż szkoda, że w Polsce nie zaprezentowano Warszawy z tej kolekcji.) obrazy (żeby daleko nie szukać - wizje Beksińskiego są bardzo obrazotwórcze), zdjęcia itd. itp.
trzeba też nadmienić, że większość artystów współczesnych ma odpowiednie wykształcenie w tej dziedzinie, które nie tak łatwo zdobyć (bo trzeba zaprezentować się określonym poziomem wszechstronności). Ale fakt faktem, sztuka staje się coraz mniej określonym bytem, a wszytko to dlatego, że wciąż poszukuje się tu nowości. Czasem wydaje mi się, ze niepotrzebnie.
Granice
Myślę, że do tych rozważań dobrze pasuje cytat - choć mówi o literaturze, to odnosi się także do prowokacji artystycznej.
Tytułem wprowadzenia - w tej części wiersza (satyry?) p.lir. polemizuje z rozmaitymi praktykami pisania:
" <<Już ci się więcej naprzykrzać nie będę/
Tylko Hymena oblecz w rewerendę1:/
Bo już ten panicz wiele złego płata,/
Świeckich omija a duchownych swata.>>/
Któż to mi takie myśli w pióro dmucha?/
Zniknij! poznałem w tobie złego ducha./
<<Dlaczego to cię tak mocno oburza?/
Wiedz, iż wawrzyny nie rosną dla tchórza!/
Kwituję ciebie z zaszczytu poety!>>/
Nie chcę przepłacać drogo tej zalety"
"Wiersz do siebie samego w roku 1802" w.113-122
1 ~pisz o rozwiązłości księży; Hymen-gr. bóg wesela i zaślubin (stąd zresztą ta nazwa w medycynie)
Cyprian Godebski (1765-1809) poeta, tłumacz, Legionista, autor powieści sentymentalnej "Grenadier-filozof" (prosta, ale ciekawa, polecam!
Faktycznie, nie docenialem czesci publicystycznej Tanuki.pl.
Okazuje sie, że na łamach mogą pojawiać się atrykuły o tematyce znacznie szerszej niż "ścisła specjalizacja".
Z wielu przykładów m.in. biologicznych wynika jasno, że najlepiej radzą sobie gatunki o "szerokim zakresie horyzontów", zdolne do pobierania pożywienia z wielu źrodeł, w przeciwieństwie do tych, których jego jedynym źródłem są skrajnie wyspecjalizowane, zagrożone ekosystemy.
Sąd cieszy fakt poruszenia problematyki wartości estetycznych w sztuce współczesnej. Gdzie więcej takich artykułów?