Lubię próby przenoszenia mangowych historii w nasze realia, nieważne, że najczęściej są one klapami. To zaczyna się nawet obiecująco, ale z oceną poczekam.
pisane w sposob strasznie naiwny i przewidywalny. Do tego styl lezy i kwiczy, duzo zdan o zlej konstrukcji. I za Chiny Ludowe nie moge pojac, czemu skoro prokurator juz przy 3ciej ofiarze wiedzial kto jest zabojca i mial nawet dowody w postaci kawalka tapicerki, pozwalal dalej mordercy chodzic wolno ;p nic sie kupy nie trzyma.
Nie bardzo mi pasuje ten rozdział. Nie trzyma się tu kupy cieńko oceniam rozdział
Komentarz usunięto
: 2012-10-13 15:54:49 Błąd w fabule
''Mirek'' jest skrótem od ''Mirosława''. Według zasad DN gość nie powinien umrzeć, gdy napisze się zdrobnienie. Tekst jest nawet-nawet, ale nieznajomość fabuły trudno przeboleć.
niezłe
Lubię próby przenoszenia mangowych historii w nasze realia, nieważne, że najczęściej są one klapami. To zaczyna się nawet obiecująco, ale z oceną poczekam.
hm
pisane w sposob strasznie naiwny i przewidywalny. Do tego styl lezy i kwiczy, duzo zdan o zlej konstrukcji. I za Chiny Ludowe nie moge pojac, czemu skoro prokurator juz przy 3ciej ofiarze wiedzial kto jest zabojca i mial nawet dowody w postaci kawalka tapicerki, pozwalal dalej mordercy chodzic wolno ;p nic sie kupy nie trzyma.
Nie bardzo mi pasuje ten rozdział. Nie trzyma się tu kupy cieńko oceniam rozdział
Błąd w fabule
''Mirek'' jest skrótem od ''Mirosława''. Według zasad DN gość nie powinien umrzeć, gdy napisze się zdrobnienie. Tekst jest nawet-nawet, ale nieznajomość fabuły trudno przeboleć.