Komentarze
Days of Destroyer
XXIII. Trafianie do tarczy z procy, z odległości 100 metrów mija się z celem.
- cóż : Ri-chan : 2010-03-12 00:48:49
- hmm : Guennh : 2010-03-12 20:50:58
- :) : Socki : 2010-03-12 22:05:00
- :D : Guennh : 2010-03-13 12:13:34
- Nienawidze deszczowej pogody! : Kamenka : 2010-03-14 23:26:15
- <3 : Qbuś : 2010-03-15 12:11:02
cóż
Pierwsza część nudnawa, zwyczajna...nawiązanie do władcy pierścieni śmieszne ale trochę żenujące.
Za to rozmowa Xellosa z Filią- mistrzostwo.
hmm
Mi też średnio leżał początek rozdziału, w sekundę padł cały dramatyzm trzech poprzednich, a ów zwrot o 180 stopni został jeszcze wzmocniony nawiązaniem do LoTR. Końcowy dialog między Xellosem i Filią dał jednak możliwość powrotu myślami do tego, co miało miejsce w podziemiachniepamiętamnazwy. Przeczytałam końcowy fragment kilka razy - w istocie jest on mistrzostwem. Mimo, że wspomniałaś, iż nie do końca pasuje Ci pisanie wątków romansowych to w przypadku końcowej sceny poradziłaś sobie bardziej, niż znakomicie. Oprócz doskonałego przedstawienia demonicznego charakteru Xellosa, rozmowa jego i Filii była niezwykle zmysłowa. Jako fanka tego pairingu cieszę się z takiego obrotu spraw, a jako przeciętna czytelniczka nie mogę nadziwić się Twojemu talentowi. Gratuluję.
:)
Boże kochany jak dobrze, że Wam się ten początek nie podoba...wreszcie wiem, że ktoś to czyta.
Na prawdę głupio mi było tego nie poprawić ale gdybym tak wszystko poprawiała to całego Destroyera bym zmieniła...W każdym razie jak miałam 14 lat wizja lotra wydała mi się niestety kusząca XD
:D
No tak, wtedy przecież lotr osiągał apogeum sławy :)
jakbyś szybciej śmignęła te rozdziały to proszę, wyślij mi je na maila ymm@vp.pl bom nienażarta :)
Nienawidze deszczowej pogody!
Ri-chan i Guennh skomentowały tak tą część ,że ja juz lepiej tego nie zrobie,końcówka taka,że no klekajcie narody pod wpływem Twojego talentu, tylko po cholere ten deszcz zaczynał padać ??!! ;))
Heh pierwszy raz czytając wątek Władcy pierścieni to jesce nawet bawił,ale już za drugim tylko żenował..W sumie też już inne podejście do tego tematu z racji wieku,ale w wypadku innych wątków komediowych które powstały pod Twoim piórem (na Twojej klawiaturze xDD) to śmieszą nadal, są ponadczasowe :))
<3
A mi podobał się wątek z Władcą Pierścieni...podoba mi się, że co jakiś w świecie Destroyera pojawia się coś kompletnie od czapy. W dodatku jak weźmie się pod uwagę rok powstania(2004 o ile się nie mylę) to autorka musiała być jeszcze dzieckiem kiedy to pisała. Tak jak napisała Socki, owszem można by to wywalić, ale czy wtedy to byłby Destroyer. Lubię humor w tym opowiadaniu, szczególnie gagi...ale muszę przyznać, że ten fragment w niewyjaśniony sposób mnie rozbawił. Pewnie w ten sposób dyskredytuję swoją znajomość dobrego poczucia humoru...no ale cóż. Moim zdaniem dobrze, że zostawiłaś ten fragment- takie ogniwo łączące nowego Destroyera ze starym.
Pozdrawiam.