Po przeczytaniu 12 rozdziałów mogę powiedzieć, że to kawał solidnej roboty, ten fic.
Prawdziwym dla mnie zaskoczeniem była fabuła, która jest przemyślana, która w ogóle jest, która wciąga...chociaż są niedopatrzenia(zauważyłam jednak, że niektóre są celowe).
Mimo tego, moim zdaniem prawdziwą siłą tej historii są postacie. Xellos- genialny, i to jak nie widzi problemu w tym, że narusza prywatność innych i uważa, że Filia istnieje tylko po to by spełniać jego zachcianki. Lina, może nawet bardziej infantylna i wybuchowa niż zazwyczaj ale to ujdzie. Zel, Amelia i Goury, chociaż grają drugie skrzypce, też są fajni a Filia wreszcie ma jakiś charakter, co zważywszy na większość innych ficów jest czymś. NA tyle zręcznie żonglujesz wydarzeniami, że nawet gdy coś wydaje się nieprawdopodobne, ty umiesz to uzasadnić i nawet taki bal(specjalnie wybrałam ten rozdział ) nie razi po oczach.
Po przeczytaniu 12 rozdziałów mogę powiedzieć, że to kawał solidnej roboty, ten fic.
Prawdziwym dla mnie zaskoczeniem była fabuła, która jest przemyślana, która w ogóle jest, która wciąga...chociaż są niedopatrzenia(zauważyłam jednak, że niektóre są celowe).
Mimo tego, moim zdaniem prawdziwą siłą tej historii są postacie. Xellos- genialny, i to jak nie widzi problemu w tym, że narusza prywatność innych i uważa, że Filia istnieje tylko po to by spełniać jego zachcianki. Lina, może nawet bardziej infantylna i wybuchowa niż zazwyczaj ale to ujdzie. Zel, Amelia i Goury, chociaż grają drugie skrzypce, też są fajni a Filia wreszcie ma jakiś charakter, co zważywszy na większość innych ficów jest czymś. NA tyle zręcznie żonglujesz wydarzeniami, że nawet gdy coś wydaje się nieprawdopodobne, ty umiesz to uzasadnić i nawet taki bal(specjalnie wybrałam ten rozdział ) nie razi po oczach.
No i gagi...powalają.
Z czystym sumieniem 9.