widać że pisało to dziecko ale mimo to(a może właśnie dlatego) nieźle się uśmiałam. Ja bym nie wpadła na takie wytłumaczenie zmiany fryzury u Billa... Propozycja że w ramach przeprosin pójdą na maliny wywołała u mnie atak niepohamowanego chichotu(wyobrażałam ich sobie jak się przedzierają przez las). Fajny był też koniec "spadłem na krzaki"... bomba:P
widać że pisało to dziecko ale mimo to(a może właśnie dlatego) nieźle się uśmiałam. Ja bym nie wpadła na takie wytłumaczenie zmiany fryzury u Billa... Propozycja że w ramach przeprosin pójdą na maliny wywołała u mnie atak niepohamowanego chichotu(wyobrażałam ich sobie jak się przedzierają przez las). Fajny był też koniec "spadłem na krzaki"... bomba:P
Więcej opisów dodaj, bo dialogi są w miarę poprawnie zbudowane i nie zgrzytają, ale samo czytanie wypowiedzi postaci jest mocno monotonne.
dobre. ;] nieźle się uśmiałam. ^^