Zakończenie mnie trochę zaskoczyło. A to plus. Nadużywasz "miał", "miała" w opisach postaci.Poza tym w małych fragmentach kumuluje się bardzo dużo informacji. Niekiedy nawet za dużo jak dla mnie. Byłoby czym obdzielić kilka długich opowiadań. Ale ogólnie całkiem fajny utwór.
Faktycznie zakończenie może zaskoczyć, problem polega na tym, że nie jestem przekonana czy w tym wypadku jest to zaleta. Stworzyłeś całkiem sympatyczne postacie tylko po to, żeby na końcu kliknij: ukryte je ubić i zamienić w potworki co nie do końca mnie przekonuje. Sam pomysł jest fajny, ale odrobinę "niedoszlifowany": dialogi są zbyt toporne i teatralne, źle się je czyta, opisy postaci, a zwłaszcza ubioru, zbyt szczegółowe. Za dużo chcesz powiedzieć naraz, opowiadanie jest krótkie, dlatego coś kosztem czegoś - albo rozbudowana charakterystyka bohaterów, albo skupienie się na historii. Zamiast dokładnego opisu zbroi Kłamczuchy, wolałabym dowiedzieć się więcej na temat porwania gnoma czy przeszłości Garreta. Poza tym, popracuj nad językiem, niektóre zdania są dziwne, powtórzenia zdarzają się często i "sztuczne" dialogi, o których już pisałam. Jest nieźle, ale brakuje wprawy :)
PS Korekta troszeczkę przysnęła : Najprawdopodobniej elfy nasyciły go swóją magią, ale legenda mówi, ze dusza Sigismunda została w sztylecie, a później w pierścieniu. Nazwano go Zemsta Nidori, albo po prostu Zemsta. Jest też jedna literówka (gdzieś na początku), której jak na złość nie mogę drugi raz odnaleźć :)
Hisayo : 2009-11-22 17:58:19
Jest też jedna literówka (gdzieś na początku), której jak na złość nie mogę drugi raz odnaleźć :)
W pierwszym zdaniu "mówionym", "marnotractwo", zamiast "marnotrawstwo". Oprócz tego innych błedó nie wyczaiłam.
Czas się wytłumaczyć. Opowiadanie było pisane już spory kawał czasu temu, zapewne teraz wyglądałoby już zupełnie inaczej. Z czystego lenistwa nie napisałem go na nowo, wrzuciłem po prostu tekst żywcem wyszarpnięty ze strony mojej szkoły. Cóż, moja wina. Jeśli chodzi o zbyt dużo informacji, to tu problem polega na tym, że wymyśliłem dokładnie każde zdarzenie wspomniane w tym opowiadaniu, ale skupiłem się tylko na wyprawie po pierścień. Może wezmę się za siebie i napiszę jeszcze kilka opowiadań nawiązujących do Zemsty, i rozwijających niektóre wątki. Nad językiem pracuję ciągle, więc powinno być tylko lepiej.
PS. Hisayo, właśnie brutalnie uświadomiłaś mnie, że przez całe życie źle zapisywałem słowo "marnotrawstwo", dziękuję.
Zakończenie mnie trochę zaskoczyło. A to plus. Nadużywasz "miał", "miała" w opisach postaci.Poza tym w małych fragmentach kumuluje się bardzo dużo informacji. Niekiedy nawet za dużo jak dla mnie. Byłoby czym obdzielić kilka długich opowiadań. Ale ogólnie całkiem fajny utwór.
Niezłe.
Faktycznie zakończenie może zaskoczyć, problem polega na tym, że nie jestem przekonana czy w tym wypadku jest to zaleta. Stworzyłeś całkiem sympatyczne postacie tylko po to, żeby na końcu kliknij: ukryte je ubić i zamienić w potworki co nie do końca mnie przekonuje. Sam pomysł jest fajny, ale odrobinę "niedoszlifowany": dialogi są zbyt toporne i teatralne, źle się je czyta, opisy postaci, a zwłaszcza ubioru, zbyt szczegółowe. Za dużo chcesz powiedzieć naraz, opowiadanie jest krótkie, dlatego coś kosztem czegoś - albo rozbudowana charakterystyka bohaterów, albo skupienie się na historii. Zamiast dokładnego opisu zbroi Kłamczuchy, wolałabym dowiedzieć się więcej na temat porwania gnoma czy przeszłości Garreta. Poza tym, popracuj nad językiem, niektóre zdania są dziwne, powtórzenia zdarzają się często i "sztuczne" dialogi, o których już pisałam. Jest nieźle, ale brakuje wprawy :)
PS Korekta troszeczkę przysnęła : Najprawdopodobniej elfy nasyciły go swóją magią, ale legenda mówi, ze dusza Sigismunda została w sztylecie, a później w pierścieniu. Nazwano go Zemsta Nidori, albo po prostu Zemsta. Jest też jedna literówka (gdzieś na początku), której jak na złość nie mogę drugi raz odnaleźć :)
W pierwszym zdaniu "mówionym", "marnotractwo", zamiast "marnotrawstwo". Oprócz tego innych błedó nie wyczaiłam.
Czas się wytłumaczyć. Opowiadanie było pisane już spory kawał czasu temu, zapewne teraz wyglądałoby już zupełnie inaczej. Z czystego lenistwa nie napisałem go na nowo, wrzuciłem po prostu tekst żywcem wyszarpnięty ze strony mojej szkoły. Cóż, moja wina. Jeśli chodzi o zbyt dużo informacji, to tu problem polega na tym, że wymyśliłem dokładnie każde zdarzenie wspomniane w tym opowiadaniu, ale skupiłem się tylko na wyprawie po pierścień. Może wezmę się za siebie i napiszę jeszcze kilka opowiadań nawiązujących do Zemsty, i rozwijających niektóre wątki. Nad językiem pracuję ciągle, więc powinno być tylko lepiej.
PS. Hisayo, właśnie brutalnie uświadomiłaś mnie, że przez całe życie źle zapisywałem słowo "marnotrawstwo", dziękuję.