Ładnie i wiarygodnie przedstawiłaś relacje Tatsumy i Shinsuke. Mogło z tego wyjść ciekawe opowiadanie, ale! Niestety, twój styl sprawia, że z trudem przebrnęłam przez tekst. Długie zdania, opisy, które choć przydatne, nie wypadły tak ciekawie... Moim zdaniem, podajesz zbyt wiele informacji. Jeśli uważasz, że są konieczne, popracuj nad sposobem ich przedstawiania. Zdanie liczące trzy linijki potrafi być czasem nie do przetrawienia. Moja rada: gdy napiszesz kolejną historię, w co nie wątpię, przeczytaj ją jeszcze raz, a najlepiej dwa, poskracaj niektóre zdania, przeczytaj całość po raz trzeci i poważnie zastanów się, czy zwykły śmiertelnik mojego pokroju będzie w stanie docenić urok twojego dzieła. Poza tym, mam nadzieję na kolejne opowiadania twojego autorstwa, więc życzę natchnienia.
Podobało mi się. Może jakaś kontynuacja? Z chęcią dowiedziałabym się jakich interesów dotyczyła omawiana umowa.
Kilka technicznych niedociągnięć (czasem, aż przyprawiających o oczopląs) nie odrzuciło mnie od tego tekstu. Pomysł ciekawy i warto go jeszcze doszlifować.
Och, no nie mogę tego bezpardonowo skrytykować. Być może dlatego, że mam olbrzymi sentyment do "Gintamy". Uwielbiam zagłębianie się w relacje postaci, które nie podlegają wnikliwszej analizie w oryginalnych utworach.
Interesujący pomysł, ale...
Ładnie i wiarygodnie przedstawiłaś relacje Tatsumy i Shinsuke. Mogło z tego wyjść ciekawe opowiadanie, ale! Niestety, twój styl sprawia, że z trudem przebrnęłam przez tekst. Długie zdania, opisy, które choć przydatne, nie wypadły tak ciekawie... Moim zdaniem, podajesz zbyt wiele informacji. Jeśli uważasz, że są konieczne, popracuj nad sposobem ich przedstawiania. Zdanie liczące trzy linijki potrafi być czasem nie do przetrawienia. Moja rada: gdy napiszesz kolejną historię, w co nie wątpię, przeczytaj ją jeszcze raz, a najlepiej dwa, poskracaj niektóre zdania, przeczytaj całość po raz trzeci i poważnie zastanów się, czy zwykły śmiertelnik mojego pokroju będzie w stanie docenić urok twojego dzieła. Poza tym, mam nadzieję na kolejne opowiadania twojego autorstwa, więc życzę natchnienia.
(-_o)
Podobało mi się. Może jakaś kontynuacja? Z chęcią dowiedziałabym się jakich interesów dotyczyła omawiana umowa.
Kilka technicznych niedociągnięć (czasem, aż przyprawiających o oczopląs) nie odrzuciło mnie od tego tekstu. Pomysł ciekawy i warto go jeszcze doszlifować.
Och, no nie mogę tego bezpardonowo skrytykować. Być może dlatego, że mam olbrzymi sentyment do "Gintamy". Uwielbiam zagłębianie się w relacje postaci, które nie podlegają wnikliwszej analizie w oryginalnych utworach.
Jak dla mnie: ZEŻARŁO :D