Muszę przyznać, że na tego typu imprezie byłem po raz pierwszy i zostałem naprawdę miło zaskoczony. Przyjechaliśmy z koleżanką z roku z dalekiej i owianej licznymi legendami Łodzi i poza nadmiernym-służbistą-liczącym-pewnie-na-łapóweczkę konduktorem cała wyprawa odbyła się pod znakiem jednego wielkiego plusa. Żałuję tylko, że nie zrobiłem żadnego cosplayu, a niewiele mnie usprawiedliwia bo do wizerunku Czarnobrodego brak mi tylko paru dodatków, może następnym razem ;). Szczególnie dobre wrażenie zrobiły na mnie konkursy, zwłaszcza, że akurat na jedynym w którym razem ze znajomą wzięliśmy udział wygrałem wyklepiste steampunkowe gogle, które aktualnie stanowią jeden z moich największych skarbów. A wzajemne odpytywanie z ressów wszystkich członków Espady około 3 w nocy, przed konkursem Bleacha, w którym miała zamiar wziąć udział poznana na miejscu znajoma to jedno z wielu pozytywnie zakręconych wydarzeń które miały miejsce na konwencie :).
Ogólnie i szczególnie, dla organizatorów i uczestników okejka, lajk, łapka w górę, share i subskrypcja ;). No, ktoś mógłby się przyczepić do strasznej ciasnoty w sleeproomach, ale na pewno nie student archeologii taki jak ja, dla którego hałda ziemi wygląda jak luksusowe łóżko z baldachimami :).
Fajnie było
Muszę przyznać, że na tego typu imprezie byłem po raz pierwszy i zostałem naprawdę miło zaskoczony. Przyjechaliśmy z koleżanką z roku z dalekiej i owianej licznymi legendami Łodzi i poza nadmiernym-służbistą-liczącym-pewnie-na-łapóweczkę konduktorem cała wyprawa odbyła się pod znakiem jednego wielkiego plusa. Żałuję tylko, że nie zrobiłem żadnego cosplayu, a niewiele mnie usprawiedliwia bo do wizerunku Czarnobrodego brak mi tylko paru dodatków, może następnym razem ;). Szczególnie dobre wrażenie zrobiły na mnie konkursy, zwłaszcza, że akurat na jedynym w którym razem ze znajomą wzięliśmy udział wygrałem wyklepiste steampunkowe gogle, które aktualnie stanowią jeden z moich największych skarbów. A wzajemne odpytywanie z ressów wszystkich członków Espady około 3 w nocy, przed konkursem Bleacha, w którym miała zamiar wziąć udział poznana na miejscu znajoma to jedno z wielu pozytywnie zakręconych wydarzeń które miały miejsce na konwencie :).
Ogólnie i szczególnie, dla organizatorów i uczestników okejka, lajk, łapka w górę, share i subskrypcja ;). No, ktoś mógłby się przyczepić do strasznej ciasnoty w sleeproomach, ale na pewno nie student archeologii taki jak ja, dla którego hałda ziemi wygląda jak luksusowe łóżko z baldachimami :).