Ta "najlepsza część Alicyzacji" przekonała mnie do rezygnacji z tego cyklu. Poświęcenie prawie połowy tomu na monolog Cardinal (bo trudno wtręty Kirito uznać za wkład w dyskusję) i rozłażąca się w szwach koncepcja ciekawego dotąd świata sprawiła, że dalszy los bohaterów stał mi się doskonale obojętny. Nie pomogło ani trochę niezłej akcji w drugiej części ani cliff-hanger na końcu - zamiast "ojej, i co dalej" wywołał u mnie reakcję "nie, serio?" i poważne rozważania o wystawieniu zakupionych dotąd tomów na OLX.
Najlepsza część?
Ta "najlepsza część Alicyzacji" przekonała mnie do rezygnacji z tego cyklu. Poświęcenie prawie połowy tomu na monolog Cardinal (bo trudno wtręty Kirito uznać za wkład w dyskusję) i rozłażąca się w szwach koncepcja ciekawego dotąd świata sprawiła, że dalszy los bohaterów stał mi się doskonale obojętny. Nie pomogło ani trochę niezłej akcji w drugiej części ani cliff-hanger na końcu - zamiast "ojej, i co dalej" wywołał u mnie reakcję "nie, serio?" i poważne rozważania o wystawieniu zakupionych dotąd tomów na OLX.