Klęska urodzaju jeśli chodzi o frekwencję (kolejka na dwie i pół godziny czekania, heh). Ale czy jeśli chodzi o atrakcje? Nie wiem. Kolejna sala została zaadaptowana jako sala techniczna. Tym samym jest tego coraz mniej. Chodzi o oszczędności? Brak chętnych?
Powierzanie tworzenia atrakcji jakiejś grupie wcale nie jest złe i gwarantuje jako taką jakość wystąpień (pytanie brzmi na ile kreatywność takich grup wytrzyma próbę czasu). Problemy techniczne miałeś nie tylko ty, bo prelegent o Korei nie bardzo miał na czym wyświetlić prezentacji (miał za to mniej proaktywne podejście do tematu), więc tutaj spory minus.
Klęska urodzaju jeśli chodzi o frekwencję (kolejka na dwie i pół godziny czekania, heh). Ale czy jeśli chodzi o atrakcje? Nie wiem. Kolejna sala została zaadaptowana jako sala techniczna. Tym samym jest tego coraz mniej. Chodzi o oszczędności? Brak chętnych?
Powierzanie tworzenia atrakcji jakiejś grupie wcale nie jest złe i gwarantuje jako taką jakość wystąpień (pytanie brzmi na ile kreatywność takich grup wytrzyma próbę czasu). Problemy techniczne miałeś nie tylko ty, bo prelegent o Korei nie bardzo miał na czym wyświetlić prezentacji (miał za to mniej proaktywne podejście do tematu), więc tutaj spory minus.
Zasadniczo było ok.