Opowiadanie
Nieudane HCP z powodu cheatowania
Nieudane HCP z powodu cheatowania
Autor: | M3n747 |
---|---|
Korekta: | IKa |
Serie: | Neon Genesis Evangelion |
Gatunki: | Komedia |
Dodany: | 2007-05-04 13:16:51 |
Aktualizowany: | 2008-02-21 19:19:33 |
[Terminal Dogma. Na pierwszym planie stoi EVA-01 trzymająca w ręku Kaworu. W tle widać Lillith na krzyżu]
SHINJI (krzyczy, tłukąc pięściami wnętrze Entry Plug'u]
Nie! To nie może być! Kłamiecie! Kaworu nie jest Aniołem!
KAWORU
To prawda. Ubolewam nad tym, lecz niestety, musisz mnie zabić.
SHINJI
NIE! Nigdy tego nie zrobię! NIGDY!
KAWORU
Inaczej sam zginiesz i będziesz odpowiedzialny za śmierć całej ludzkości!
SHINJI
NIE! Nie przekonasz mnie, żebym to zrobił!
KAWORU
Tak musi być, albowiem tak jest napisane w Secret Dead Sea Scrolls. Ja muszę zginąć.
SHINJI (spokojnie)
Pierdzielisz głupoty.
KAWORU
Hę?
SHINJI
Secret Dead Sea Scrolls to nie żadna księga z przepowiedniami, tylko jakiś tekst, który mój ojciec znalazł gdzieś w Internecie.
KAWORU
Powaga?
SHINJI
Aha.
[Retrospekcja. Gendou siedzi w swoim gabinecie, na biurku stoi włączony laptop. Na ekranie widać GIFy "Miss Lata 2015"]
GENDOU (poprawiając okulary)
Hmmm… Hehehe!
SHINJI (pukając do drzwi)
Tato, to ja!
GENDOU (przełączając piorunem na pasek postępu ściągania pliku SDSS.DOC)
Wejść!
[Shinji wchodzi i zbliża się do biurka]
SHINJI
Idę właśnie na obiad. Zjesz ze mną?
GENDOU
Wybacz, ale jestem zajęty. Może jutro.
SHINJI (zerkając w monitor)
O, co ściągasz?
GENDOU (poprawiając okulary)
Eee… Ostatnią poprawkę do tłumaczenia Secret Dead Sea Scrolls. Tak, właśnie to.
SHINJI (robiąc poważną minę)
Aha… To chyba strasznie poważna rzecz…
GENDOU
Tak. A teraz zmykaj, bo ci obiad wystygnie, hehe…
SHINJI (znikając w drzwiach)
To do jutra.
[Gendou otwiera ściągnięty plik. Na ekranie widać napis "Super Deformed Samurai Shodown - tajne ciosy"]
[Koniec retrospekcji]
KAWORU
No popatrz, popatrz… Inni wiedzą?
SHINJI
Na ile się orientuję, to chyba nie.
KAWORU
To nieco zmienia postać rzeczy. Ale chyba tak czy owak musisz mnie zabić.
SHINJI
Co ty, głupi?
KAWORU (do siebie)
Znowu zaczyna… Chyba będę musiał sam to załatwić.
[Kaworu szuka po kieszeniach kapsułki z cyjankiem]
SHINJI
Słuchaj, mam niezły pomysł.
KAWORU (zaprzestając bezowocnych prób uwolnienia dłoni z kapsułką z żelaznego uchwytu EVY-01)
Ta? Że niby jaki?
SHINJI
Kensuke zna kogoś, kto zna kogoś, kto jest podobno całkiem dobrym hackerem…
KAWORU
Nie widzę związku.
SHINJI
Słuchaj. Gość mógłby pozmieniać twoje dane osobowe tu i ówdzie i byłoby po sprawie.
KAWORU
A wiesz, że to niegłupie?
SHINJI
Załatwię to jutro. A ty się schowaj, w końcu wszyscy mają myśleć, że nie żyjesz.
[Shinji otwiera lewy binder unitu. Kaworu wskakuje do środka i chwyta się progressive knife. EVA wraca do klatki startowej, zadanie zakończyło się pełnym sukcesem]
[Następnego dnia, późnym wieczorem]
[Shinji skrada się do EVY-01 po pomoście kotwiczenia i puka cicho w lewy binder]
SHINJI (szeptem)
Pssst, Kaworu, słyszysz mnie?
KAWORU (krzycząc, słabo słyszalny przez grubą stal bindera]
COO?!
SHINJI (normalnym głosem)
Pytam, czy mnie słyszysz?
KAWORU
CO MÓWISZ??!!
SHINJI (krzycząc)
PYTAM, CZY MNIE SŁYSZYSZ!!?
KAWORU
ŻE CO?! AHAA! SŁYSZĘ!
SHINJI
MOŻESZ JUŻ WYJŚĆ! WSZYSTKO GOTOWE!
KAWORU
A JAK SIĘ TO OTWIERA?!
SHINJI (wzdychając)
Oczywiście… ZACZEKAJ CHWILĘ!
KAWORU
OKEEJ!
[Shinji rozpływa się w ciemnościach. Po chwili wraca z solidnym łomem, którym otwiera binder]
SHINJI (zaglądając do wnętrza bindera)
Wyłaź. Sory, że tak długo to trwało, ale sam rozumiesz…
KAWORU (wychodząc)
Spoko, nie ma sprawy. Tutaj jest wcale przyjemnie.
[Wewnątrz bindera na ścianach widać wyryte kreski, znaczące liczbę dni, rozmaite rysunki i napisy w stylu "Yoshi tu był". Z tyłu, za prog-knife'm stoi kilka krzeseł oraz stolik do brydża wraz z kompletem kart]
SHINJI (zatrzaskując klapę, uprzednio wrzuciwszy do środka łom, na wspomnienie ilości kresek na jednej ze ścian)
Jak mówiłem, wszystko gotowe. Oficjalnie nie żyjesz, masz też nową tożsamość. Jeszcze tylko musisz zmienić imidż, żeby nikt cię nie poznał.
KAWORU
Może przebiorę się za sprzedawcę cebuli?
SHINJI (myśląc)
Chyba miał tam duszniej niż sądziłem…
[Dwie-trzy godziny później, przed drzwiami apartamentu Misato]
SHINJI
Pamiętasz wszystko, co ci mówiłem?
KAWORU
Jasne.
SHINJI (lustrując Kaworu od stóp do głów)
Ale ten ubiór harleyowca mogłeś już sobie darować.
KAWORU
Miałem zmienić imidż, to zmieniłem. A poza tym, zawsze chciałem włożyć coś takiego. Dzięki temu ogarnia mnie poczucie swobody i wolności.
SHINJI
Więc czemu zawsze chodziłeś w białej koszuli i czarnych spodniach?
KAWORU
Żeby łatwiej wejść z tobą w dobrą komitywę.
SHINJI (otwierając drzwi)
Nie kumam, ale trudno. Zapraszam do środka.
[Shinji i Kaworu wchodzą do środka. Kaworu potyka się o próg]
KAWORU
O w mordę, ale ciemnica!
[Kaworu zdejmuje ciemne okulary]
KAWORU
Ahh, znacznie lepiej!
SHINJI
Zdaje się, że Misato i Asuka już śpią…
[Do pokoju wchodzą Misato i Asuka]
MISATO
A ty gdzie się włóczysz o tej porze?
SHINJI
Przepraszam, byłem na dworcu odebrać kuzyna. Przyjechał do mnie w odwiedziny.
KAWORU
Cześć. Kaoru Ikari jestem. Miło mi poznać.
MISATO
Mnie również. Shinji nigdy nie wspominał, że ma kuzyna…
ASUKA (przyglądając się bacznie Ka(w)oru)
Hmm, wydaję mi się jakoś dziwnie znajomy…
SHINJI
Ha, ha, no co ty powiesz? Zapewne rodzinne podobieństwo, co nie kuzynie?
KA(W)ORU
Jasne Shi… to jest kuzynie.
ASUKA (półgębkiem)
Mam nadzieję, że rodzinne podobieństwo kończy się na wyglądzie…
SHINJI
Słyszałem to!
MISATO
Dobra dzieci, spokój! Kłócić się będziecie jutro, teraz do łóżek! Zobaczcie tylko, która godzina!
[Misato wychodzi z pokoju]
ASUKA (szeptem, do Shinji'ego)
Lepiej powiedz temu swojemu kuzynowi, żeby nawet nie próbował mnie podglądać, bo jak nie, to marnie skończysz!
SHINJI
A niby dlaczego ja? W końcu jeśli to on będzie…
MISATO (z innego pokoju)
SPAĆ!!
[Tak mija jakiś czas, podczas którego nikt nie skapnął się, że Kaoru to Kaworu]
[Oddziały JSSDF atakują NERV, Shinji udaje załamanego psychicznie po domniemanej śmierci Kaworu, gdyż w międzyczasie okazało się, że Secret Dead Sea Scrolls istnieją naprawdę, Asuka walczy z seryjnymi unitami, a Ka(w)oru kibicuje jej z bezpiecznej odległości, starając się nie wychylać, na wypadek nisko przelatujących Evangelionów]
[Seryjne unity okrążają EVĘ-01, w powietrzu ni z tego, ni z owego pojawia się świecący znak]
MAYA (zaskoczona)
Ten sam znak? Czyżby Third Impact?
[Mija kilka chwil w ciszy]
MAYA (głośniej)
Ten sam znak? Czyżby Third Impact?
[Nic się nie dzieje]
[Świetlisty znak znika, ludzie z JSSDF spoglądają po sobie zdumieni a seryjne unity siadają na ziemi i zaczynają grać w łapki]
FUYUTSUKI
Co u licha?
GENDOU (poprawiając okulary)
Zabrakło jakiegoś elementu niezbędnego dla powodzenia Third Impact. HCP się nie dopełni, ludzkość nie osiągnie wyższego stadium ewolucji. Możemy zwijać manatki.
[Wszyscy zwijają manatki. Na drzwiach NERV'u wywieszona zostaje kartka z napisem "For sale". Za zarobione pieniądze Gendou otworzył bar w Tokyo-3, zaś Misato zrobiła karierę jako seiyuu]
Koniec
Skończone: 15.07.2001 o 15:03
Ostatnia poprawka : 07.09.2004 o 17:32
by M3n747
m3n747@o2.pl
http://m3n747.k5.pl
W tekście wykorzystałem:
-"Akira" PL tom 2
-"Piwem i mieczem" (Duch Serchi)
-"Duke Nukem 3D"
-"Allo, allo"
-Eva FAQ by Robin
-"End of Evangelion"
-nieoczekiwane koleje losu
Koncepcja wymieniania rzeczy użytych w ficu (C) by Kaworu (BM)
Ciekawy punkt widzenia
Powiem nawet, ze to bylo calkiem interesujace. Nowy The End of Evangelion, tylko ze w komediowym wydaniu. Tylko czego zabraklo do tego Third Impactu? Czyzby
Ka(w)oru?