Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Nie ma towaru w NERV'ie

Nie ma towaru w NERV'ie

Autor:M3n747
Korekta:IKa
Serie:Neon Genesis Evangelion
Gatunki:Komedia
Dodany:2007-03-19 15:46:27
Aktualizowany:2008-02-22 18:34:07



[Kwatera główna NERV'u, wczesne południe. Cała ekipa zajmuje się stosownymi sprawami: czytaniem mang, graniem w "Monopol", stawianiem pasjansa, wertowaniem prasy i piciem kawy]

MISATO

Hurra, mam kartę "wychodzisz z więzienia"!

KAJI

Odkupię za 20 tysięcy.

MISATO

Co ty, głupi? Poniżej 50 nie próbuj. I przynieś jeszcze kawy.

GENDOU (czytając rubrykę sportową)

Dla mnie też. Z cukrem i śmietanką.

KAJI (wykonując ruch pionkiem)

A sam szef nie może przynieść?

GENDOU

Przynieś, albo cię zwolnię. Zresztą i tak trafiłeś do więzienia.

KAJI (do Misato, wstając od gry)

Odkupię za 50 tysięcy.

MISATO

Teraz to 100 tysięcy. Idź po kawę.

SHINJI (z nosem w jakimś hentaju)

I colę.

ASUKA (zerkając spode łba, znad rozłożonych na stole kart)

A ty co tam za świństwa czytasz, co?

SHINJI

Ty, Dziewica Orleańska, cicho siedź!

ASUKA

Bo jak ci zaraz…!

AOBA (do Shinji'ego, zwijając skręta)

O, co czytasz? "Mega Masakrę Mackami?" To jeden z moich ulubionych. Jak chcesz, to pożyczę ci "Intymne życie przywódców III Rzeszy". Prima sort.

SHINJI

OK, może być.

ASUKA (wzdychając ciężko)

Obaj jesteście do niczego.

GENDOU, MISATO, FUYUTSUKI, RITSUKO, MAKOTO i MAYA

Kaji! Kawy!

SHINJI

I colę!

AOBA (przetrząsając kieszenie)

I znajdź ogień.

KAJI

Dobra, dobra, już idę. Ale jak umrę od tego wszystkiego, to będzie na was i wam Misato oczy powydrapuje.

[Kaji wychodzi]

FUYUTSUKI

To ja kupuję Linie Kolejowe Północne.

MAYA

Uee, ja chciałam Linie Północne!

FUYUTSUKI

Mogę wymienić się za Wodociągi.

MAYA

Zgoda.

[Wtem słychać nieludzki wrzask, dobiegający niewiadomo skąd]

MAKOTO

Anioł atakuje!

SHINJI

Moja Eva wpadła w berserk!

AOBA

Ktoś dorwał moją kolekcję horrorów!

[Do pomieszczenia wpada przerażony Kaji]

KAJI

NIE MA KAWY!!!

[Wszyscy, oprócz Dzieci, wpadają w panikę - biegają w kółko, wymachują rękami i drą się niemiłosiernie]

SHINJI (przekrzykując zgiełk)

A moją colę masz?

KAJI (chwytając Shinji'ego "za fraki" i potrząsając w takt wykrzykiwanych słów)

Chrzanić colę! Czy ty słyszałeś, co powiedziałem? NIE-MA-KA-WY! Nie może nie być kawy! To straszne! Przerażające! Okropne! Katastrofalne! AAAAARGH!

[Kaji pada zemdlony, całkiem biały na twarzy]

SHINJI

O co tyle krzyku? Nie możecie pić coli? Też ma kofeinę.

REI (nie przerywając lektury "Państwa" Platona)

Cola rospusca sęby.

ASUKA

No to już wiem, czemu tak mało mówisz, hehe.

REI

Chsań się.

GENDOU (waląc zrolowaną gazetą w biurko)

Spokój ekipa! Musimy się naradzić! Skąd wziąć kawę?

ASUKA (z przekąsem)

Może ze sklepu?

FUYUTSUKI

Odpada, dziś niedziela.

SHINJI

Co? To co my tutaj robimy, zamiast pójść do salonu gier albo gdzieś?

GENDOU

Podobno nie wyrabiamy normy. SEELE kazało nam odpracować.

AOBA

Ten cyberpunkowy dziadek? Wystarczy mu parę śrubek odkręcić i będzie z nim spokój.

GŁOS_Z_INTERCOMU

Słyszałem to!

AOBA

Ehehehe… Mówiłem właśnie, że pan Lorenz to świetny gość!

GŁOS_Z_INTERCOMU

No! A kawy, jakby co, i tak wam nie damy. Radźcie sobie sami.

MAYA

A skąd zwykle bierzemy kawę?

FUYUTSUKI

Jest dostawa raz na miesiąc. Najbliższa za tydzień.

MISATO

Czyżbyśmy wyżłopali wszystko w takim tempie?

ASUKA (rozkładając karty od nowa)

A może to sprawka nowego Anioła - Kawiela?

AOBA

To przez te nadgodziny pijemy więcej kawy.

GŁOS_Z_INTERCOMU

Nie ma zmiłuj!

[Aoba wyłącza intercom]

MISATO

Hmm, a co z Kaji'm, ma tak leżeć?

RITSUKO

Jest w szoku. Tylko kubek kawy podstawiony pod nos może mu pomóc.

SHINJI

Słuchajcie, a może spróbujecie z kawą bezkofeinową albo sojową?

[Nagle zapada grobowa cisza. Po karku Shinji'ego spływa kropla]

MISATO, RITSUKO, GENDOU, FUYUTSUKI, MAYA, AOBA i MAKOTO (grobowym głosem, mierząc Shinji'ego lodowatym spojrzeniem)

Coś ty powiedział?

SHINJI (coraz ciszej i mniej pewnie)

Nooo… tego, że może by tak… bezkofeinową…

GENDOU (zrywając się zza biurka i mierząc w Shinji'ego wciąż zrolowaną gazetą)

NA NIEGO!!!

[Wszyscy, prócz Rei, Asuki i, rzecz jasna, Kaji'ego, rzucają się na Shinji'ego]

SHINJI (biorąc nogi za pas)

Dziewczyny, chodu!

[Shinji, Rei i Asuka ewakuują się w trybie natychmiastowym]

[Nieco później, w schowku na szczotki, w bliżej nieokreślonym miejscu kwatery głównej NERV'u]

ASUKA

Żeby cię licho Shinji, aleś miejsce wybrał! Ciemno, ciasno - jeszcze do tego śmierdzi!

SHINJI (zduszonym szeptem)

Ciszej, bo nas jeszcze usłyszą!

ASUKA

To wszystko twoja wina! I zabierz tę rękę z mojego tyłka!

SHINJI

Ależ to nie ja!

REI

Oj, sory Asuka, myślałam, se to Shinji.

ASUKA

Jak tylko dostarczą kawę, oboje was w niej utopię!

[Mija sporo czasu wypełnionego zgryźliwymi komentarzami i obmacywaniem nie tej osoby, co trzeba]

ASUKA

Dobra! Kurde balans, spoko! Starczy! Ja mam dość, wychodzę!

[Asuka otwiera drzwiczki. Wszystko wygląda normalnie]

ASUKA

Coś dziwnie cicho…

REI

Pewnie cychają za winklem.

SHINJI

Nie dramatyzuj, Rei. Może po prostu im przeszło, albo znaleźli jakąś zachomikowaną paczkę kawy. Wracamy sprawdzić.

ASUKA

OK, ale ostrożnie. Idź przodem Shinji, niech wiedzą, że mamy pokojowe zamiary.

[Shinji, Rei i Asuka docierają do centrum dowodzenia. Na podłodze leżą Gendou, Fuyutsuki i cała reszta, w takim samym stanie, co Kaji]

ASUKA

Święta Makrelo! Pogięło ich!

REI

Noc sywych trupów, cy jak?

SHINJI

To z braku kawy. Dostali ataku, jak Kaji-san.

ASUKA

No i co teraz? Nie ma kawy, żeby im pomóc, sklepy zamknięte, a dostawa za tydzień.

SHINJI

Uwaga grupa! Jako syn głównodowodzącego powołuję Komitet Do Spraw Kawy, celem rozpatrzenia problemu! Zbiórka Komitetu za 5 minut w bufecie! Wykonać!

REI

Jak w bufecie, to sgoda.

ASUKA

Ale i tak nie dostaniesz coli, Rei. Potrzebna nam jesteś zdolna do mówienia.

[5 minut później, w bufecie. Shinji siedzi u szczytu stolika, Rei po jego prawej ręce - z dala od automatu z colą, Asuka zaś po lewej. Przed każdym z Dzieci stoi talerz jakiegoś fast-foodu, wzbudzając większe zainteresowanie niż kwestia braku kawy]

ASUKA (żując pizzę)

Niezłe żłopy z tych dorosłych. Nawet mrożoną kawę z automatu wyżłopali. Żłopy jedne.

REI (wciągając makaron)

To jus usalesnienie. Kawomania.

SHINJI (siorbiąc ramen)

Może to dobrze im zrobi? Da do myślenia?

ASUKA

Raczej zwiększą dostawy kosztem budżetu do walk z Aniołami. A potem zrobią o nas anime, żeby uzupełnić braki budżetowe. Mówię wam, zrobilibyśmy furorę.

SHINJI

Dobra, wszyscy zjedli? To przejdźmy do rzeczy.

[Shinji odchrząkuje, po czym przybiera formalną postawę i ton]

SHINJI

Koleżanki i koledzy! Aktualna struktura organizacji wymaga sprecyzowania i określenia istniejących warunków administracyjno-finansowych. W ten sposób dalszy rozwój różnych form działalności pomoże nam w przygotowaniu i realizacji nowych propozycji. Nie zapominajmy jednak, że wzmocnienie i rozwijanie struktur spełnia ważne zadanie w wypracowaniu modelu rozwoju. Podobnie zakres i miejsce szkolenia kadr powoduje docenianie wagi form oddziaływania. Z drugiej strony…

REI i ASUKA (wywalając gały)

CO???

SHINJI (wzruszając ramionami)

Nie mam pojęcia, co to znaczy, ale politycy w telewizji tak mówią, a ludzie to łykają.

ASUKA

No wiesz, takie rzeczy oglądać? Mów dalej, ale już bez odnośników.

SHINJI

OK, sory. Chciałem powiedzieć, że trzeba coś zrobić. Kawy nie ma i nie zapowiada się, żeby szybko była.

ASUKA

A może ściągniemy trochę w trybie nadzwyczajnym na rachunek Gendou-san?

SHINJI

Może jeszcze z Brazylii, z dostawą w ciągu jednego dnia?

ASUKA

Właściwie, to czemu nie?

REI

Tyle se póśniej będzies do końca sycia smywać nacynia, seby odpracować rachunek.

SHINJI

Sytuacja wygląda tak: kawy nie ma i będzie nie wcześniej, niż jutro. Wszyscy są w szoku i nie ockną się, dopóki nie będzie kawy. A wiecie, co to oznacza?

[Asuka spogląda zdziwiona na Shinji'ego, na Rei i znowu na Shinji'ego. Rei robi to samo, czyli zerka na Shinji'ego, na siebie i znów na Shinji'ego]

REI i ASUKA (rozkładając bezradnie ręce)

Pojęcia nie mamy.

SHINJI (tryumfalnie)

WOLNA CHATA!

ASUKA (zrywając się z krzesła)

Kto ostatni w swojej Evie, ten volens nolens kraplak!

[Asuka wybiega z bufetu]

SHINJI

A co to znaczy?

REI (pędząc ku wyjściu)

Nie gadaj, tylko biegnij!

[Nieco później, trochę dalej, przed pancernymi drzwiami z elektronicznym zamkiem]

ASUKA

No dobra, tego nie przewidziałam. Czy prócz nielicznych osób z personelu ktoś zna kod?

REI

Ja nie.

SHINJI

Na mnie nie patrz.

ASUKA

No to co robimy, skoro nie możemy dostać się do Evangelionów?

REI

Saśpiewamy?

ASUKA

Wywalimy te drzwi twoją głową?

SHINJI

Już wiem!

[Około godziny później, w centrum dowodzenia. Wszędzie pełno baloników, konfetti i kolorowych serpentyn. Z głośników leci wesoła muzyka, po całym pomieszczeniu radośnie swawoli klasa Shinji'ego w pełnym komplecie. Hikari upodabnia nieprzytomnego Kaji'ego do klowna, Asuka domalowuje Ritsuko wąsy, Touji usiłuje przyczepić Misato ogon, Kensuke wraz z kilkoma osobami próbuje trafić Fuyutsuki'ego piłeczką w nos, Shinji powtarza Gendou, że jest kochającym ojcem, kilka dziewczyn przebiera Aobę w damskie ciuchy, jakiś dowcipniś związuje Mayi i Makoto sznurówki, ktoś gra na Magi w "Mortal Kombat". Wszyscy dobrze się bawią, wyjadają zawartość bufetu oraz własne zapasy i ogólnie niczym się nie przejmują]

TOUJI (przyczepiając Misato ogon)

Ha! Udało mi się!

[Touji zdejmuje z oczu opaskę. Ogon zwisa Misato z nosa]

TOUJI (do kierujących nim kolegów)

Oszukujecie! Jak zasłaniałem oczy, ona siedziała odwrotnie! Głupi jesteście, idę rzucać piłeczkami w Fuyutsuki-san.

KENSUKE (radośnie podskakując)

Trafiłem! Proś-ciut-ko w nos! Banzai! Hej, Touji, spróbuj!

[Touji rzuca piłeczkę, ta trafia Fuyutsuki'ego w czerep, odbija się odeń i uderza prosto w nos Hikari]

HIKARI (przerywając pastwienie się nad prawie całkiem ucharakteryzowanym Kaji'm)

SUZUHARA! Specjalnie to zrobiłeś! Niech ja cię tylko dorwę, tyyy…!

[Hikari zaczyna gonić Touji'ego wokół pomieszczenia, wywijając czerwonym nosem klowna nad głową i robiąc groźną minę]

ASUKA

Hej, patrzcie na Ritsuko-san! Wygląda jak Adolf Hitler!

[Jeden z kolegów Shinji'ego wyciąga z biurka Gendou Secret Dead Sea Scrolls, otwiera i zaczyna czytać. Po chwili bierze notes i zaczyna skwapliwie wynotowywać różne rzeczy]

SHINJI

Hej, Taro-kun, co tam skrobiesz?

TARO-KUN

Jak rany, Shinji, w tej knidze jest wszystko! Notowania giełdowe, numery totka, lista wolnych dziewczyn, plany wydawnicze GAINANAX'u, nawet podwyżki cen paliwa! Co tylko chcesz, nawet wyniki przyszłorocznych rozgrywek ligi mistrzów tu mają!

SHINJI

Serio? To kto wygra?

TARO-KUN

Wierz mi, nie chciałbyś wiedzieć.

SHINJI

No nie bądź leszcz, powiedz!

TARO-KUN

Sam chciałeś. Wygra drużyna Sushi Kioto, trzy do dwóch.

SHINJI

A z kim będą grać?

TARO-KUN

Nie uwierzysz - z Wiecznymi Zwycięzcami z Osaki,

SHINJI

Dobra, o nic już nie pytam…

[Wtem na samym środku pomieszczenia pojawia się popielatowłosa dziewczyna z mieczem na plecach, siedząca okrakiem na wierzchowcu]

DZIEWCZYNA

Uuups! Nie to miejsce, nie ten czas!

[Dziewczyna znika równie niespodziewanie, jak się pojawiła]

[Jeden z kolegów Shinji'ego z wywalonymi gałami i otwartymi do granic możliwości ustami wpatruje się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stał koń. Następnie zerka z ukosa na trzymaną w ręku butelkę sake, powoli potrząsa głową, wydobywając z siebie przeciągłe "Nieeeee…", po czym strzela solidnego łykolca]

TOUJI (ciut zdyszany, lekko obity, ale nie uciekający już przed Hikari)

Rany Jurek, jak ona się zaweźmie… Muszę się czegoś napić, bo nie zdzierżę… Co ja tu mam dobrego?

[Touji zaczyna przetrząsać zawartość swojej szkolnej torby, by po paru chwilach wydobyć termos]

TOUJI

Niech to, została mi tylko kawa. No trudno, niech będzie.

SHINJI, REI i ASUKA

NIE! NIE OTWIERAJ TEGO TERMOSU!

[Touji otwiera termos]

[Nagle wszędzie zapada głucha cisza. Milknie muzyka, imprezowicze zastygają w pół ruchu. Wszyscy patrzą na Touji'ego]

TOUJI

No co? Co jest?

[Gendou, Misato, Kaji i pozostali otwierają oczy dokładnie w tym samym momencie]

GENDOU, MISATO, FUYUTSUKI, KAJI, RITSUKO, AOBA, MAYA i MAKOTO (z szaleńczym wyrazem twarzy)

KAWA!!!

[Gendou i kompania rzucają się w kierunku termosu Touji'ego - z drobnym wyjątkiem w postaci Mayi i Makoto, którym związane sznurówki skutecznie uniemożliwiają szybkie przemieszczanie się]

GENDOU (wyrywając Touji'emu termos)

Szef ma pierwszeństwo!

FUYUTSUKI (wykręcając Gendou ręce)

Ja jestem najstarszy!

KAJI (waląc po głowach wszystkich dokoła)

Ja! Ja pierwszy!

RITSUKO (odciągając Kaji'ego za kołnierz)

Spadaj pajacu!

KAJI (stając na baczność)

Ja wohl, mein Führer! Eee… Hej, chwileczkę!

MISATO (nurkując w tłum)

Kobiety przodem! Nie, Aoba, ty nie!

AOBA (do tej pory nie zobaczywszy, co nosi)

Ale czemu?

[I tak dalej. Touji zrejterował z centrum zamieszania, zostawiając termos na pastwę oszalałych pracowników NERV'u, z których każdy zdołał jakimś cudem upić po parę łyków kawy]

GENDOU

Uff, tak lepiej. Dzięki za kawę, mały.

TOUJI

Ehehe… Żaden problem, psze pana, naprawdę. A termosem proszę się nie przejmować. I tak go nie lubiłem.

[Wszyscy zerkają na rozszarpane, poskręcane resztki termosu, walające się na ziemi w kałuży kawy]

GENDOU

Hmm… no tak… Przepraszam w imieniu moich ludzi, ale sam rozumiesz, sytuacja awaryjna.

TOUJI

Ależ mówiłem panu, żeby się pan nie przejmował.

GENDOU

No to w porządku. Dobra, koniec imprezy! Towarzystwu dziękujemy i nie zapraszamy ponownie. Shinji, Rei i Asuka - sprzątnąć tu. Kaji - skocz po aspirynę, przyda się nam wszystkim po tym, co przeszliśmy.

KAJI

Tak jest.

[Kaji wychodzi]

FUYUTSUKI

Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego zajścia właściwe wnioski.

RITSUKO

Zawsze dbać o zapas kawy. Z nadwyżką. I jeszcze trochę na czarną godzinę.

FUYUTSUKI

Bingo.

[Wtem słychać nieludzki wrzask, dobiegający niewiadomo skąd]

MAKOTO

Anioł atakuje!

AOBA

Ktoś dorwał moją kolekcję horrorów!

SHINJI

Oho, to brzmi znajomo…

[Do pomieszczenia wpada przerażony Kaji]

KAJI

NIE MA ASPIRYNY!!!

Koniec



Skończone : 08.08.2003 o 01:57

Ostatnia poprawka : 11.09.2004 o 23:25

by M3n747

m3n747@o2.pl

http://m3n747.k5.pl

W tekście wykorzystałem:

-"Nie ma towaru w mieście" Kazika ("12 groszy")

-Top Secret

-"Czy leci z nami pilot?"

-"Asterix"

-Kawaii

-"Strzelając śmiechem"

-"Akira" PL tom 2

-"Piwem i mieczem" (Duch Serchi)

-"Idź przodem" KULT'u ("Ostateczny krach systemu korporacji")

-"Jam Łasica"

-uniwersalny kod przemówień

-"Karabiny Avalonu" (Roger Zelazny)

-"Tytus, Romek i A'tomek"

-"Pani jeziora" (Andrzej Sapkowski)

-"Granica możliwości" (Andrzej Sapkowski)

-"Dr. Slump" PL

Koncepcja wymieniania rzeczy użytych w ficu (C) by Kaworu (BM)


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż wszystkie komentarze
  • WolfBlacker : 2009-04-21 15:06:55
    Taka stara prawda...

    ...jak "cola rospusca sęby" i padłem na miejscu. Pokłony walę, uchechać się można nieźle. I jeszcze wstawka z Sapka :D

  • Marcin : 2009-04-10 21:50:05

    i przypomniały się dawne czasy, kiedy to kawaii jeszcze miało się dobrze i na płytach zamieszczało takie cuda :D

  • Ishamael : 2008-06-10 20:18:51
    bomba:)

    Zdumiewające na jakie perełki można trafić przeszukując archiwum, świetnie napisane. Tylko czemu nie można było skoczyć po kawę do hipermarketu?

  • Crystal Storm : 2007-07-20 19:55:27
    supcio

    To bylo super! Najpierw brak kawy, a na koniec aspiryny, he he. A najlepsze bylo, ze jakis chlopak gral w Mortal Kombat na Magi. Extra!

  • Setsuna : 2007-03-27 10:12:49
    pelen odjazd

    Uhihralam sie jak norka czytajac ten tekst. Wysmienite opowiadanie.

  • Skomentuj
  • Pokaż wszystkie komentarze