Opowiadanie
Co by pomyślała...
Co by pomyślała...
Autor: | Erica Friedman |
---|---|
Korekta: | Teukros |
Tłumacz: | Grisznak |
Serie: | Maria-sama ga Miteru |
Gatunki: | Obyczajowy, Romans |
Uwagi: | Yuri/Shoujo-Ai |
Dodany: | 2008-02-19 08:00:45 |
Aktualizowany: | 2008-02-19 10:33:33 |
Autorką fanfika jest Erica Friedman. Przekład autorstwa Grisznaka/ Fanfic by Erica Friedman. Translation by Grisznak. Oryginał znajduje się na www.worldshaking.net / original version at www.worldshaking.net
Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved
- Onee-sama - wyszeptała Yumi a jej oczy utkwione były w jaśniejące, szafirowe spojrzenie Sachiko.
Sachiko ujęła dłoń Yumi i przyciągnęła ją do siebie, przyciskając mocno do piersi - Yumi - powiedziała, tak jak zwykle, niemal jakby zadawała pytanie.
Wzrok Yumi powędrował z oczu Sachiko nieco niżej, ku jej ustom. Cal po calu zbliżały się do siebie, ich wargi poruszały się w rytmie, otwierając się...
Wszystko nagle znikło. Yumi otworzyła oczy, ale nie mogła niczego dostrzec. Po chwili zorientowała się, widzą znajomy kształt swojej szafki i blade światło księżyca za firankami.
Zamrugała i otarła oczy, orientując się wreszcie że spała i to wszystko było tylko snem. Gdy minęło trochę czasu i dotarło do niej, o czym śniła, jej twarz zapłonęła rumieńcem. Zbyt zakłopotana, by patrzeć gdziekolwiek, nawet w okno, Yumi zarzuciła kołdrę na głowę, przepełniona wstydem. Kiedy zaczęła mieć problem z oddychaniem, zrzuciła kołdrę i przyłożyła dłonie do policzków. O czym niby myślała?
- "Tak" - pomyślała - "to prawda, że Sachiko jest piękna, elegancka i wspaniała a jej oczy są błękitne jak głębokie jeziora, jej usta są pełne..."
- Kyaaa! - Yumi ponownie zarzuciła kołdrę na głowę, bojąc się samej siebie i swoich myśli. Klepiąc się po policzkach, walczyła ze sobą.
Co by pomyślała Sachiko, gdy wiedziała o tym, co jej biega po głowie?
Sachiko była poruszona.
Ten pokój był zbyt jasny, myślała zirytowana i było zbyt ciepło, aby spać.
Przewracała się z boku na bok, rozeźlona i skrępowana. To zupełnie do mniej nie pasowało i nie było w jej stylu.
Zasłony nad jej łóżkiem falowały niczym widmo w świetle księżyca. Mogła wyraźnie dostrzec wszystko wewnątrz, mundurek, który wisiał na szafce i torbę pod nim. "Księżyc świeci zbyt jasno aby można było spać" - powtarzała, odrzucając kołdrę i wstając. Okrywając ramiona pledem, zrobiła kilka kroków, zatrzymując się przy krześle. Usiadła, opierając swój podbródek na dłoniach.
To nie była wina światła, dobrze wiedziała, tak samo jak nie chodziło o ciemność, która nie dawała jej spać przez ostatnie trzy noce. To był ten widok, scena, która ciągle powracała, nieubłaganie, na nowo i na nowo, sprawiając że była niewyspana i zła.
Trzy dni temu ona, Yumi, Rei i Yoshino poszły na popołudniowy piknik. Oczywiście, Rei zrobiła dla wszystkich wspaniałe jedzenie. Yoshino i Yumi kręciły się wokół, zbierając kwiaty, ona zaś razem z Rei, pozostała w cieniu.
Yoshino i Yumi były na łące pełnej astrów i wtedy, gdy Rei powiedziała, że chce porozmawiać o sprawach samorządu. Sachiko zobaczyła jak ich koleżanki wracają, by dołączyć do swych starszych sióstr. Wracając śmiały się, żartując i żywo rozmawiając. Sachiko była tak zajęta obserwowaniem Yumi, że kompletnie nie zwróciła uwagi na to, co mówiła Rei i musiała ją poprosić, aby powtórzyła.
Wtedy Yoshino i Yumi podeszły bliżej. Sachiko mogła dostrzec włosy po obu stronach twarzy Yumi i jej biały kark. Jej twarz była czerwona zaś pot spływał po jej szyi. Yumi uśmiechnęła się wspaniale i podeszła do Sachiko, by dać jej kwiaty, które zebrała.
Od tamtego czasu Sachiko nie mogła zasnąć. Potrząsnęła głową nad własnym bezwstydem i wymruczała "Co by Yumi pomyślała, gdyby wiedziała".
Czując bezsilność, Sachiko zrzuciła pled i położyła się, wiedząc, że i tak nie zaśnie.
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.