Opowiadanie
Królewna Śnieżka
Królewna Śnieżka
Autor: | fm |
---|---|
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Parodia |
Dodany: | 2008-09-23 19:11:33 |
Aktualizowany: | 2008-10-19 23:02:33 |
- Niech to gęś kopnie! - Królewna zaklęła najszpetniej, jak potrafiła, wpatrując się w mapę wśród śnieżnej zamieci.
Niestety, jej życzenie było już niemożliwe do spełnienia. Gadająca gęś, jej towarzyszka podróży, poszła do garnka w ramach zapłaty za przeprawę promem. Swego czasu udzieliła paru przydatnych porad, lecz często też zachowywała się jak przystało na ptasi móżdżek. Czara goryczy się przepełniła, gdy o jeden raz zbyt dużo skomentowała przeznaczenie resztek podróżnych funduszy na Siedmiomilowe Buty. Skąd niby Królewna miała wiedzieć, że zgodnie z nazwą, ósmej mili marszruty już nie przetrwają? Szkoda, bo miała już odparzenia od diamentowych pantofelków. Zdecydowanie nie sprawdzały się na górskiej wycieczce.
Każda kolejna minuta utwierdzała ją w przekonaniu, że ta wyprawa to jedna wielka pomyłka. Kiedy wróżbita oznajmił jej, że spotka swego księcia za siedmioma rzekami i siedmioma górami, powinna chociaż spytać o kolejność przekraczania rzek. Przez ten brak przezorności całkiem możliwe, że trafiła na niewłaściwe góry. Łańcuch Białej Śmierci kojarzył się jej wcześniej jedynie z cukrem do herbaty, lecz po bliższym zapoznaniu wolałaby jednak trafić na Wzgórza Złamanych Kości.
Przy następnym kroku potknęła się, a miękki śnieg sprawił, że prawie wcale nie poczuła upadku. Brakowało jej już sił, żeby się podnieść i stopniowo traciła przytomność. Nagle poczuła, że jakaś nieludzka siła porwała ją w górę razem ze zwałami śniegu. Zanim zdążyła krzyknąć, została przysypana z góry i zgnieciona.
Olbrzym wytarł z policzka krwawą plamę.
- Tyle razy ci mówiłem - zwrócił się do kolegi. - Jak bawimy się w rzucanie śnieżkami, trzeba dbać, żeby były bez wkładki mięsnej.
Dobre
Krótkie, ale błyskotliwe i z pomysłem. Dobra robota.
Dzięki za słowa otuchy. Pomysłów jeszcze parę mam, ale muszą poleżeć i obrosnąć mięskiem, bo póki co nadają się bardziej do komiksu czteropanelowego.
Śliczne! Biedne bajki, potraktowane w tak brutalny sposób, zmieszane z zimną, bezlitosną rzeczywistością... w postaci śniegu.
Piekne, tylko za krótkie, za krótkie! Więcej prosim!