Opowiadanie
Short Stories
Short Stories
Autor: | Samuel |
---|---|
Serie: | Sailor Moon |
Gatunki: | Parodia |
Dodany: | 2005-08-21 21:41:20 |
Aktualizowany: | 2005-08-21 21:41:20 |
Tłumaczenie
- Groch-Fasola! - krzyknęła Czarodziejka z Wenus, lecz Ognista Czarodziejka uskoczyła przed jej strzałem.
- Powstań, mój demonie! - krzyknęła. - Pokaz im, gdzie raki zimują!
- Jestem demonem! - krzyknął demon.
- Gwiezdny Atak - Inferno! - krzyknęła Gwiezdna Czarodziejka Swobody.
- Gwiezdny Atak - Eterno! - krzyknęła Gwiezdna Czarodziejka Wyzwolenia.
- Gwiezdny Atak Laserowy! - krzyknęła Gwiezdna Czarodziejka Walki. Bum! Trach! Brzdęk! Demon wywrócił się, dymiąc i zawodząc. - Czarodziejko z Księżyca, teraz twoja kolej!
- Uzdrowicielska Moc Księżycowego Pocałunku! - krzyknęła Czarodziejka z Księżyca. Demon wrzasnął i zamienił się w człowieka.
- Ja wam jeszcze pokażę! - krzyknęła Ognista Czarodziejka wsiadając do budki telefonicznej.
- Świetna robota. - wysoki, chudy mężczyzna w białym kitlu pochylił się, by spojrzeć przez ramię swojej pracownicy na ekran komputera. - Wspaniałe tłumaczenie.
Siedząca przy maszynie p.Kaminska, kobieta o rudych, opadających swobodnie aż do pasa włosach poprawiła okulary i uśmiechnęła się z dumą.
- Dziękuję, profesorze. - powiedziała.
- Należy ci się podwyżka, Kaminite. - mężczyzna wyprostował się i wybuchnął opętańczym śmiechem. - Tylko tak dalej, a ty i 5 TM-Semic doprowadzicie Sailor Moon do całkowitej klęski.
Dewaluacja
Różowe liście w kształcie serc zawirowały w powietrzu i pośrodku parku pojawił się wielki, przezroczysty kryształ. W jego środku znajdował się ubrany w szaro-niebieski mundur, krotko ostrzyżony blondyn z zastygłym na twarzy wyrazem przerażenia. Rozległy się krzyki zdziwienia, niektórzy ludzie zaczęli uciekać, inni podchodzili bliżej zaciekawieni niecodziennym widokiem. Nagle na powierzchni kryształu pojawiła się drobna siec szczelin i pęknięć. W pewnym momencie kryształ rozpadł się na tysiące kawałków, a zamknięty w środku mężczyzna poruszył się, przeciągnął jakby wyrwany z długiego snu i roześmiał głośno. Ludzie rozbiegli się w przerażeniu.
- Nareszcie! - krzyknął. - Nareszcie uwolniłem się spod klątwy rzuconej przez Beryl! Jestem wolny!...
- Pokonując ciemność nocy... - doszedł go głos z gałęzi drzew. Blondyn rozejrzał się i spostrzegł trzy ukryte w cieniu postacie. Glos kontynuował:
- ... walcząc z jasnością dnia, przybyły Sailor Stars!
- Kim... - mruknął blondyn. - Zresztą nieważne... Jam jest Jadeite, pierwszy z czterech! Pokonam was...
- Star Serious Laser! - nie zdążył dokończyć. Promień lasera trafił go w korpus, pozbawiając tchu i przepalając wnętrzności. Jadeite zwinął się chwytając za brzuch i spojrzał na Sailor Stars nic nie rozumiejąc.
- Jak... - jęknął. Po chwili upadł na murawę i zniknął w obłoku różowych liści.
- Strasznie słaby był ten Sailor. - mruknął Yaten. - I do tego tak dziwnie ubrany... Co on gadał, ze jest jednym z czterech?
- Nieważne. - powiedział Taiki. - Dobrze, że nie było tu Sailor Moon. Znowu by się darła, że trzeba go uratować.
Ostateczne zwycięstwo
Artemis wygrzewał się w popołudniowym słońcu na wysokim murze odgradzającym szkole Juuban od reszty świata. Przeciągnął się, mrucząc z zadowolenia, obrócił na plecy, potem znowu na brzuch i znowu na plecy.
- Artemisie. - rozległ sie glos. Kot szybko obrócił się na brzuch, omal niespadając z muru i zamachał gwałtownie łapami.
- Ach, to wy. - mruknął spoglądając na Lunę i stojącą obok Setsunę.
- Wiesz, o czym chcemy porozmawiać. - powiedziała Setsuna.
- Tak... - Artemis przeciągnął się uśmiechając. - Nasz plan był doskonały...Teraz, po pokonaniu Galaxii, musimy tylko wprowadzić w życie jego ostatnią część.
Luna usiadła na murze obok niego.
- Aż dziwne, że nam się udało. Ten plan był... - zamyśliła się, szukającodpowiedniego słowa. - ...taki naiwny.
Setsuna roześmiała się.
- Zdaje mi się, że najtrudniej było usunąć prawdziwego Artemisa i Lunę, gdy dopiero rozpoczęli swe poszukiwania. - powiedziała. - Potem tylko odnalezienie Sailor Senshi, pokonanie Metallii...
- Gdy zaczynaliśmy, wszechświat był pełen istot, które tak jak my chciały zawładnąć Ziemia. - przerwał jej Artemis. - Najpierw Metallia, potem Wiseman, Tomoe, Nehelenia i Galaxia...
- I jeszcze ci kosmici: Ail i Ana. - wtrąciła się Luna. - I owszystkich innych... Nie pamiętam teraz ich imion.
- Ail i Ana pojawili się zupełnie niespodziewanie. Mogli zupełnie zniszczyćnasz plan. - powiedziała Setsuna. - Jeszcze a propos zasług... Nie zapominaj o naszym statku kosmicznym. Bez niego by nam się nie udało. To on przetransformował was w wasze obecne postacie.
- I wygenerował z protoplazmy Chibi-Use. - dodała Luna. - Ta mała oszukałanawet Nehelenię i Heliosa.
- I stworzył wirtualne Kryształowe Tokyo z Endymionem i Serenity. - zachichotał Artemis. - Strasznie naiwne dzieciaki z tych Sailor Senshi.
- Jedynym problemem były te Sailor Stars...
- ...I Chibi-Chibi. Dotąd nie mamy pewności, kim ona była. - zakończył zaLunę Artemis.
- Nieważne. Udało nam się ich oszukać. - mruknęła Luna.
- Sailor Senshi pokonali wszystkich naszych konkurentów. - Artemis znów sięprzeciągnął. - Teraz...
- Artemisie, uzgodniłyśmy z Setsuna, że nie chcemy wprowadzać drugiej częściplanu. - przerwała mu Luna. - Podoba nam się życie na Ziemi w naszych obecnych postaciach.
- Wy tez?! - zdziwił się Artemis.
- Jak to: "my też"? - Luna zmarszczyła brwi.
- Wiecie... przywiązałem się do Minako... Zajmuje się mną... Spodobało misię życie kota.
- To tak jak ja i Usagi. - mruknęła Luna. - Nie chciałabym jej skrzywdzić.
- A wiec wszystko załatwione. - rozpromieniła się Setsuna. - Chodźmy, Luno.
Artemis patrzył za nimi chwile, po czym znowu przewrócił się na plecy.
- Czemu mam takie dziwne uczucie, ze Sailor Senshi i nas pokonały. - mruknął.
LOL
Hehehehe, bardzo podobało mi się "Tłumaczenie" i "Dewaluacja", fajny pomysł:D