Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Podanie do Raju

Podanie do Raju

Autor:Mizuumi
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Dramat
Dodany:2005-08-25 12:22:55
Aktualizowany:2008-03-13 23:26:51



Mała rzecz z mojego bloga. Za ofiarowane wspomnienie dziekuję żołnierzowi wojującemu tam, gdzie nie trzeba ...

Podanie do Raju

Jeśli Raj istnieje, i jeśli są tam jeszcze jakieś ludzkie odruchy, proszę o przyjęcie nowego Anioła Stróża w tamtejsze szeregi. Nie wiem co się z nią stało przedtem ani potem, wiem że pod koniec kwietnia trzy lata temu dokonała cudu.

Wiem, że wtedy uchyliliście jej nieba, kiedy oni wyjrzeli z wojskowego transportera, a jeden z nich wyskoczył, tańcząc pod gradem kul. W uszach szum serca zmieniał mu się w organową melodię "Rain", chociaż nigdy jej nie słyszał. Ukrainiec biegł, Polak patrzył by przynieść mi to podanie rozpaczliwe, o Raj, pod stopy. Zapamiętał tak niewiele... a może zaskakująco dużo. Skoro on pamiętał, wy też pamiętacie. Tę dziewięciolatkę z kosowsko-albańskiej granicy. Pamiętacie? Umorosana twarzyczka, bluzka w paski, jasne spodnie. Na pewno pamiętacie, buty miała tak śnieżnobiałe, że z pewnością dostała je od was. Słyszcie? Miała na nogach kawałki chmur, niezbrukane wojną. Dowód tego, że zbyt była nieświadoma, by zgodzić się na okrucieństwo. Za to, że wam ufała, tam, na górze, jak długo musiała krzyczeć, byście usłyszeli. Czy mnie też nie będzie wysłuchiwać aż do końca? Ten mężczyzna przyniósł mi jej świadectwo wiary, bo nic innego mu nie zostało oprócz wyraźnego wspomnienia nieba zaplątanego między jej małe stópki.

40 metrów. Godny pochwalenia dystans. Godna pochwalenia cena za martwych rodziców i brak domu. A jednak kiedy ten Ukrainiec do niej dobiegł jednemu z nich dwojga wyrosły skrzydła, który zagłuszyć miały strzały. Pogrzebać łuski głęboko w ziemi pod biegnącymi stopami. Jakby się ich nie imały. Jakby w tym piekle mieli nogi owinięte w te wasze zakichane niebo. Nie o to wtedy prosiła, prosiła o to, żeby być między tymi obco mówiącymi żołnierzami, kiedy Albańczycy przeklinali całą resztę waszych Aniołów. Kiedy strzały zapachniały siarką, jadem trującym.

Wnoszę uprzejmie o uczynienie tej małej dziewczynki patronem wojujących tam, gdzie nie trzeba. Prośbę swą motywuję tym, że on i ukraiński żołnierz przeżyli piekło i należy im się więcej. W załączeniu załączam dech zabrany z piersi pewnemu polskiemu żołnierzowi, który też wojował gdzie nie trzeba.

Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mej prośby.

Z wyrazami szacunku,

Rycerzynka


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Dingo boy : 2009-04-11 17:36:42
    Rycerzynko...

    Ty się skarbie nie przejmuj. Bo się do Raju dostaniesz, chyba.;)

    Rain to ten kawałek z Cowboya Bebopa?

    Siła pomysłu tkwi w krótkiej formie tego dzieła, ale żałuję, że to takie krótkie.

    9/10 Pozdrawiam - Dingo boy.

    PS. Ja się lepiej czuję niż dzisiaj rano. Dziękuję.

  • tosisibo : 2007-04-07 22:41:30
    .

    opowiadanie

    , jeżeli mogę je tak nazwać, jest b. ładne i do głębi poruszające, natomiast przypatrzyłabym mu się dokładniej od strony technicznej. Myślę, że ciut za dużo było tam

    tych

    i

    nich

    . Wiem, że użycie ich miało swój ważny cel (dobrze go podkreślają). Ten nadmiar nie burzy pięknego nastroju, natomiast trochę przeszkadzał mi wczuć się w sytuację. Parę literek mniej i będzie perfect :D

  • Noldor : 2006-01-29 11:53:30

    tekst poruszył mnie do reszty naprawde gratuluje.

  • Skomentuj