Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Opowiadanie

Kompromitacja FF VII

Kompromitacja FF VII

Autor:Necron
Korekta:IKa
Serie:Final Fantasy
Gatunki:Parodia
Dodany:2007-01-22 11:17:13
Aktualizowany:2008-03-11 16:15:16



Kompilacja FF7 odcinek 2369

Godzina 6 rano


Postać: Cloud Strife

Miejsce: Midgar, jakaś podrzędna speluna

Otwiera oczy, przeciera je. Zegarek na ścianie wskazuje godzinę 6 00. Za chwilę trzeba wstawać, myśli sobie. W końcu ostatnio ratować świat zdaża mu się coraz częściej, a ma wrażenie, że dziś czeka go coś specjalnego, chociaż może to te drinki jeszcze działają. Jego wzrok wędruje na spoczywający w kącie Ultra Hiten Last Tsurugi Buster Sword Last Edition (to skrócona nazwa, bo na jego prawdziwej niejeden odgryzł już sobie język). Już nie musi go pilnować, bo i tak nikt sam go nie udźwignie, zwłaszcza po dodaniu tej kilkunastokilogramowej tsuby, którą zdobył po pokonaniu kolejnego psychola z chorobą sierocą, poszukującego Matki. Zauważa, że od jakiegoś czasu w Midgar pojawiają się jacyś ludzie (?) znikąd, a każdy poszukuje Matki, którą zawsze okazuje się być jakiś farfocel, pozostały po tej nędznej kreaturze, którą usiekł parę lat temu w Północnym Kraterze. Zapisuje w wyświechtanym notesie, żeby w najbliższym czasie przeprowadzić małe śledztwo w tej sprawie. Jego myśli wędrują ku Aeris Gainsborough. Ale byłem głupi, myśli sobie. Pozwoliłem jej zginąć, i teraz nawiedza mnie codziennie, zwłaszcza po kilku mocnych przed snem... kiedy wreszcie da mi spokój...?


Postać: Aeris Gainsborough

Miejsce: bliżej nieokreślone...

Znowu obserwuje całą Planetę i jej populację, jak czyni to od jakichś trzech lat z lekką górką. Powoli zaczyna ją nudzić cały ten syf. Jest jasne jak amen w pacierzu, że znowu będzie musiała użyć swoich mocy, żeby ocalić mądralę, który nie dość, że pozwolił jej zginąć, to skazał ją na wieczność w towarzystwie tego pozera Zacka, który wciąż z braku zajęcia popisuje się sztuczkami gimnastycznymi tudzież kawałami o blondynkach, które kwiaciarkę doprowadzają już do szału. Wybiła dla niej godzina buntu. Mam tego dość, myśli sobie. Przy najbliższej okazji pryskam stąd... a ten cwaniak niech radzi sobie sam. A póki co... pognębię go jeszcze trochę.


Postać: Sephiroth

Miejsce: Potoki Lifestreamu

Już jakiś czas minął od jego kolejnej próby powrotu do świata żywych (jakieś dwanaście godzin, a trzynaście, jeśli liczyć różnicę czasową). Dochodzi do wniosku, że nadszedł koniec zabawy w półśrodki. Tym razem umieści swoją chorą jaźń we wszystkich mieszkańcach Midgar, a kiedy nadejdzie czas, ten omnislashowy cwaniak będzie walczył z tysiącami mnie... w potokach Lifestreamu rozlega się maniakalny rechot. Jest w końcu bogatszy o doświadczenie swoich 2368 martwych wcieleń, a około 2400, jeśli liczyć z klonami. Tym razem musi się udać!


Postać: Tifa Lockheart

Miejsce: ulice Midgar

Już od kilku godzin patroluje Midgar w poszukiwaniu Clouda, który ukrył się w jakiejś podrzędnej spelunie i uchyla się od obowiązków. W końcu oczekuje na niego kolejny zakapturzony koleś, który potrzebuje ochrony. Na oko to Heidegger, tusza i tendencja do kretyńskiego rechotu by na to wskazywały. Tifa już dawno zaczęła prowadzić ewidencję "cudownie ocalonych", bo bez tego straciłaby rachubę...


Godzina 12:00


Postać: Cloud Strife

Miejsce: przedmieścia Midgar

Jakieś kilka minut temu wreszcie skończył ładować swój miecz na ciężarówkę i teraz rusza na małą wycieczkę po Midgar i okolicach. Od czasu do czasu trzeba popracować, żeby zarobić na następną kolejkę...


Postać: Aeris Gainsborough

Miejsce: wciąż nieokreślone...

Parę minut temu użyła na Zack'u umiejętności Seal Evil, co zapewniło jej kilka chwil ciszy. Teraz myśli, jak dać nogę z tego cholernego pola kwiatów. Cokolwiek się stanie, jedno wie na pewno - na dźwięk słowa "Flower Girl" zmieni się w bestię. Nagle robi się dziwnie chłodno, a na łąkę wchodzi podejrzanie wyglądający siwulec o wrednym uśmieszku, w gęsto połatanym czarnym płaszczu, z obscenicznie długą i nieprzyzwoicie wyszczerbioną kataną. No nie, tylko jego tu brakowało, myśli Aeris. Jak jeszcze raz zacznie opowiadać o swoim kunszcie we władaniu mieczem i o tym , jak profesjonalnie i bezboleśnie ją załatwił, to nie ręczę za siebie...


Postać: Sephiroth

Miejsce: dalej nieokreślone...

Ma już plan, jak rozsiać swoją jaźń po całym Midgar, teraz musi już tylko zdobyć niezbędną umiejętność. Kwiaciarka, którą ma zamiar pomęczyć, posiadała umiejętność "Great Gospel". Gdyby tak odwrócić jej działanie, to zamiast wyleczyć nieszczęsnych mieszkańców z kolejnej zarazy (a coś na pewno się pojawi, o to jest dziwnie spokojny), zmieni ich w armię klonów Sephirotha. Ale wpierw trzeba ponegocjować.... na tą myśl Siwulec uśmiecha się krzywo. Na czym jak na czym, ale na tym zna się dobrze, więc...


Czytający Japończyk odkłada nagle kartkę na biurko.

- Tetsuya, nie uważasz, że to niezbyt przypadnie klie... graczom do gustu? Może czas już skończyć z tą Kompilacją i wziąć się za nowe tytuły? - pyta.

- Chyba tak, panie Yamada... - odpowiada markotnym tonem Nomura. - do jasnej cholery, gdybyśmy wcześniej ożywili tę kwiaciarę i dali normalny ending, uniknęlibyśmy tego całego bałaganu...

- Też tak myślisz? - nagle Yamada się ożywia. - wiesz co? Dość już tego. Weźmy się wreszcie za FF XIII, bo od czasu premiery FF XII ten projekt stanął w miejscu... Jakiś exclusive na PS6 się na pewno przyda...

- Racja... Kończymy. - Nomura bierze kartkę i przepuszcza ją przez niszczarkę. - Dobra, idziemy na dół. Trzeba zmotywować drużynę do działania. To będzie wielki powrót SE. O ile ktokolwiek nam to zrecenzuje... a potem kupi i wyciągnie z długów...

Z niszczarki wypadają ostatnie strzępy papieru. Powoli opadają na podłogę. Kondycja SE jest niewiele lepsza. Może jest nadzieja, a może nie. Przyszłość pokaże.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Set87 : 2007-01-22 12:18:12
    Prawdziwe...

    No rzeczywiście, to co autor tu pisze to prawda. Legendę FF VII już dawno diabli wzieli.

  • Skomentuj