Opowiadanie
Ilonka
Odkrycie swoich mocy
Autor: | sandi13 |
---|---|
Korekta: | IKa |
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Fantasy, Fikcja, Komedia, Przygodowe |
Uwagi: | Utwór niedokończony, Fusion, Songfik |
Dodany: | 2007-09-10 19:30:51 |
Aktualizowany: | 2008-08-12 00:42:51 |
(...)Nie wiem czy mi się zdawało, ale Tomek co jakiś czas zerkał na Elizę.(...)
Chyba wyczuł, że go obserwuję, bo zaczął szybciej pisać na klawiaturze. Andzia posyłała mi sygnały, które chyba znaczyły "Spójrz na Kamila". No więc zerknęłam, no i mnie zatkało. Kamil robił dziwne miny, bardzo śmieszne, chyba do mnie, więc też zrobiłam głupią minę. On też, i tak w kółko. W końcu zrobił taki śmieszny gest, że parsknęłam śmiechem.
Wtedy wydarzyło się coś bardzo dziwnego....
Mój długopis wyleciał aż pod sufit i lewitował nad Kamilem. Na suficie pojawił się napis "On wie co się z tobą dzieje" i nagle napis zniknął. Byłam wystraszona. Chyba miałam dziwną minę, bo Andzia spytała:
- Czy dobrze się czujesz?
- Wiesz, nie za bardzo. Chyba pójdę już do domu.
- A co z pracą?
- Nieważne... Najwyżej nie pojadę na basen - powiedziałam smętnie i poszłam do domu.
- Odprowadzę cię, nigdy nic nie wiadomo - powiedział Kamil. Wyszliśmy.
- Co się dzieje?! - od razu zapytałam.
- Hmm... Naprawdę chcesz wiedzieć?
- NO TAK!
- No więc zacznę od początku, ale jak będziesz przerywała, to nic więcej nie powiem.
- Okey.
- Dobra. Po pierwsze, to nie jesteś z tego świata.
- CO!? Odbiło ci czy co!?
- Miałaś nie przerywać!
- Ale to jest nie możliwe!
- Buzia na kłódkę i słuchaj. Urodziłaś się na Fotonie, takiej planecie, ok. 25 miliardów lat świetnych stąd - rozumowałam to - jesteś na Ziemi, bo praktykujesz swoją magię.
- Jaką magię? O sorry - przerwałam.
- Nie szkodzi. Magię, no wiesz. Czary-Mary.
- Jakie na przykład?
- Umiesz chyba zmieniać kolor włosów... ale nie jestem pewien.
- Tak! Na pewno, a mrówki latają.
- Ja widziałem latającą mrówkę, na Putronie - wyszczerzyłam oczy - nie wiem jak masz to zrobić, bo ja nie umiem zmieniać koloru włosów, bo na tej lekcji mnie nie było.
- Dobra, a do tego potrzeba zaklęcia?
- Czasem tak, a czasem nie. A to jest proste, więc nie.
- Spróbuję - wyobraziłam sobie kolor zielony, moje włosy, i dymek poszedł mi z głowy.
- Umiesz - powiedział wesoło Kamil.
- Spoko, a więc praktykuję tutaj magię? Niby jak?
- Cały czas czarujesz!
- Nie mów! Kiedy?
- Wczoraj, nie wiem jak, ale sprawiłaś, że miałaś więcej śmietanki w koktajlu.
- Bo jestem lubiana...
- Nie chodzi o to. Kiedy nam już podali zwiększyła swoją hmm... objętość.
- Ciekawe jak to zrobiłam - przewróciłam oczami - po co tu jestem!?
- Powiedziałem ci. No może nie do końca, bo jakby ci to powiedzieć, żebyś się nie obraziła.
- Wal prosto z mostu
- Nie, bo...
- WAL!!
- No dobra, usunęli ci pamięć.
- Po co?!
- Żebyś miała normalne życie.
- To jest normalne życie?
- No wiesz, w miarę normalne.
- Moje życie nigdy nie będzie normalne, ani w miarę normalne.
- Ty jesteś paranormalna.
- Co!? No nie, powinnam się obrazić.
- Jeśli nie jesteś normalna to jaka?
- Dobra, zakończmy ten temat. Po co usunęli mi pamięć?
- I znowu swoje! Przecież ci powiedziałem!
- Ta, żebym miała normalne życie i...
- Nie chciała wrócić na swoją planetę.
- Przywróć mi pamięć - powiedziałam ostro.
- Nie umiem - zaczęłam iść na Kamila, a ten się odsuwał.
- To załatw kogoś, kto umie! - podniosłam rękę z moją mocą. Nie wiem jak to zrobiłam, ale miałam energię w ręce.
- Widzisz! To twoja moc!
- Nie zmieniaj tematu! - rzuciłam kulą w niego, a ten przeleciał parę metrów.
- Sama się o to prosiłaś! - Zaczął tworzyć ogniste kule i rzucać nimi we mnie. Dobrze, że byłam cheerleaderką, robiłam extra uniki.
- No ugaś mnie, masz moc wody.
- Serio?!
- Noo...
- To czemu rzucałam takim czymś, a nie wodą?
- To była twoja energia, a nie moc - śmiał się Kamil.
- To wcale nie było śmieszne!
- Właśnie że tak. Zużyłaś prawie całą energię!
- O ty..! - Strumień wody wyleciał z moich rąk prosto na chłopaka. Był cały mokry.
- Ale zimna! Mogłaś cieplejszą!
- Sorka, osusz się, masz ogień.
- Jakbym tego nie wiedział - powiedział obraźliwie - po co ci powiedziałem?
- Bo mnie lubisz - zaczęłam się śmiać.
- A kto by cię nie lubił! Przestań zmieniać cały czas kolor włosów.
- Ale mnie się to podoba.
- Jak ktoś zauważy, to masz p-r-z-e-r-ą-b-a-n-e!
- No dobra, zostawię blond.
- A teraz idziemy już do domu. Jutro poćwiczymy, ok?
- Dobra - Kamil poszedł w swoją stronę - Hej! A moja siostra?! Też ma takie zdolności!?
- Jutro się przekonasz... - powiedział bardzo tajemniczo, aż drzewa zaszeleściły. (...)
...
Zgadzam się z IKą, ten dialog jest po prostu nudny. "Opowiadanie" nie ma w sobie nic, co skłoniłoby czytelnika do zainteresowania się kolejnym rozdziałem. Radzę również popracować nad słownictwem, ponieważ jest bardzo ubogie i wyjątkowo "mało literackie".
coś
Krótkie, zawiera praktycznie sam dialog, z którego nic nie wynika. Ot, typowo blogaskowe opowiadano, z którym autorka nie wiedziała co zrobić. Pracy dużo.
ale co to ma wspolnego z RoLW?
ooj widze duuuuuuzo pracy przed autorka ;p