Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Kanarki

Autor:Sol en la Noche
Tłumacz:Robal
Serie:Harry Potter
Gatunki:Obyczajowy
Dodany:2008-04-27 17:45:21
Aktualizowany:2008-04-27 17:45:46


Zamieszczone za zgodą tłumacza i autora, pierwotnie publikowane na Forum Snape&Granger - Kanarki. Oryginał znajduje się na Fanfiction.Net: Canarries


Znowu nie zadzwonił.

Cały dzień siedziałam przy telefonie, czekając aż zadzwoni. Nie zadzwonił.

Moja przyjaciółka - Ginny - powiedziała mi, że się głupio zachowuję, bo czarodzieje nie dzwonią, oni wysyłają sowy albo fiukają.

Ale ja i tak cały czas czekałam, aż zadzwoni. Nie wiem jak długo czekałam. Czekałam wczoraj i dzień przed.

I dzisiaj.

Dzisiaj widziałam kanarka. Był żółty. Jak skrzydła motyla cytrynka, który łagodzi skutki używania lawendy w eliksirach nasennych.

Kanarek odleciał. A ja zostałam przy oknie, czekając, aż zadzwoni.

Zeszłej nocy miałam sen. Kiedy opowiedziałam go Ginny, kazała mi być cichutko.

Śniłam o maskach i ogniach. Wszystko było ciemne. Zupełnie odwrotnie niż w moim pokoju. Mój pokój jest biały. Kanarki są żółte.

Lubię kanarki, ale ten odleciał. A wtedy czekałam, czy zadzwoni.

Ginny położyła mnie do łóżka i wtedy czekałam. Ale moje ciało stało się ciężkie... Wtedy było już jutro.

Znowu czekałam przy oknie. Kiedy się odwróciłam Harry już był . Lubię Harry'ego i jego zielone oczy. Brokuły są zielone. Śmierć jest zielona. Kanarki są żółte.

- Może zagramy w szachy? - Popatrzył na mnie swoimi zielonymi oczami... Patrzył na mnie tak, jak Ginny. Oni wszyscy mają takie same oczy. Tylko w różnych kolorach.

- Nie mogę.

- Dlaczego nie?

- Czekam, aż on zadzwoni.

- Ron już nie zadzwoni. On nie żyje, Hermiono. - Wyglądał teraz przez okno.

- Nie lubię nie żyć - powiedziałam.

- Ty nie jesteś martwa, ty po prostu... Zagraj ze mną w szachy.

Spojrzałam na niego.

- A co jeżeli on zadzwoni, kiedy mnie nie będzie?

- Ron nie żyje, Hermiona, nie zadzwoni.

- Wiem. Ron nie żyje. Kanarki są żółte.

- Więc jak Ron mógłby zadzwonić skoro nie żyje?

Popatrzyłam na Harry’ego marszcząc brwi.

- Ron nie żyje, nie może zadzwonić. Czekam, aż on zadzwoni.

Zielone oczy Harry’ego zrobiły się duże.

Później zagraliśmy w tę jego grę. Ja byłam czarnymi. On białymi. Kanarki są żółte. Lubię kanarki.

A później poszłam do łóżka. Moje łóżko jest białe.

Znowu miałam sen. Było gorąco, ciemno i mało miejsca. Bolało mnie we śnie. Pomyślałam, że lubię kanarki. Kanarki śpiewają. Chciałam zaśpiewać, ale mój głos był za słaby i łamał się.

Nikt dzisiaj do mnie nie przyszedł. Więc czekałam, aż zadzwoni.

Kiedy niebo zrobiło się różowe, doszłam do wniosku, że jednak nie zadzwoni. Moje łóżko jest białe. Niebo jest różowe. Lawendy używa się do produkcji Eliksiru Bezsennego Snu.

Lawenda jest...

Obudziłam się.

Było zimno i mokro. Było ciemno. Jego oczy są ciemne.

Spojrzałam na niego.

- Czekałam, aż zadzwonisz.

Położył swoją rękę na mojej. Jego się trzęsie. Moja nie.

- Hermiona, przepraszam. Ja... Nie wiedziałem czy będziesz mnie pamiętać. Nie mógłbym znieść twojego widoku, gdybyś nie pamiętała, kim jestem. Czym my jesteśmy... Strasznie za tobą tęskniłem. - Przytulił mnie. Trochę się zdziwiłam. Lubię się przytulać.

Pachniał jak coś, czego nie pamiętam. Popatrzył na mnie, chyba oczekiwał, że coś powiem.

- Kanarki są żółte - rzekłam.

Wyglądał na zaskoczonego. Może jeszcze nigdy nie widział kanarka?

- Kiedy Potter mi powiedział, że ty... Może jednak mnie nie pamiętasz. Hermiona, pamiętasz mnie?

Dziwnie na niego spojrzałam.

- Oczywiście, czekałam aż zadzwonisz.

Wtedy to on na mnie dziwnie spojrzał. Zamknął oczy i kiwnął głową. Ludzie kiwają głowami, kiedy mówią „tak”.

- Cały czas pracowałem nad jakimś sposobem odwrócenia efektów Cruciatusa. Odkąd tylko Alicja i Frank znaleźli się w takiej sytuacji. - Dotknął moich włosów. - Ale teraz jest to ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Został przez długi czas, ale w końcu moje ciało i powieki stały się ciężkie, a później był już ranek, a jego nie było.

Wrócił. Następnej nocy. I następnej.

Czasami dawał mi do wypicia dziwnie pachnące napoje, a czasami pokazywał mi książki i obrazki.

Było tam zdjęcie, przedstawiające mnie w stroju kociaka. Zapytałam dlaczego byłam tak ubrana, ale tylko się uśmiechnął i zabrał mi zdjęcie.

Dzisiaj siedzieliśmy przy oknie, a on patrzył na mnie. Jego oczy są czarne.

- Hermiono, wiesz, kim jestem?

- Tak! Czekałam, aż zadzwonisz!

- Tak, tak. Ale czy znasz moje imię?

- Lubię kanarki, ale one nie przylatują, kiedy jest ciemno. Ty przychodzisz kiedy jest ciemno. Sny są czarne. Kanarki śpiewają. Oczy są zielone, niebieskie, czarne...

- Hermiona, jak mam na imię?

- Severus.

- Tak, skąd mnie znasz?

- Czekałam, aż zadzwonisz.

- Ale zanim zadzwoniłem. Jak się poznaliśmy?

Wyjrzałam przez okno. Było ciemno. Patrzyłam tak przez długi czas.

Dotknął mojego ramienia. Wyglądał na smutnego.

- Hermiono, muszę iść, ale niedługo się zobaczymy.

Kanarki umieją śpiewać. Chciałam coś powiedzieć, ale mój głos się załamał.

Przyszedł jeszcze tylko kilka razy. Kiedy mnie odwiedzał jego oczy wyglądały tak, jak oczy Harry’ego i Ginny. Tylko były w innym kolorze.

I znowu czekałam, aż zadzwoni. Ale czarodzieje nie dzwonią.

Mogą jedynie wysłać sowę. Albo zafiukać.

Po raz kolejny wyglądałam przez okno. Zobaczyłam kanarka. Chciałam go dotknąć. Kanarki są żółte. Ale przeszkodziła mi szyba.

Lubię kanarki.

Kanarki umieją śpiewać. Oczy Harry’ego są zielone.

Jego są czarne. Chciałam zaśpiewać.

Kanarki są żółte.

Ale głos mi się łamał.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Hermiona : 2012-08-14 14:19:08
    :)

    Rozumiem, że ''kanarek'' miał symbolizować ten szaleńczy smutek Hermiony, ale tutaj to nie wyszło. Śmiałam się za każdym razem, gdy gadała o tym kanarku. I za to wielki plus,bo daje aż 7 na dziesięć, a to nawet trochę za dużo. Fabuła? Niemal żadnej nie widzę, a cały tekst mówi o zielonych, NIE czarnych oczach Harry'ego i nie zielonych, a ŻÓŁTYCh kanarkach.

  • V-chan : 2009-04-08 21:11:22
    eh

    Jeszcze raz przeczytałam i kiedy przestałam się irytować na kanarka mogę coś innego napisać.

    Podoba mi się, naprawdę. Chociaż mógłby być do tego seuqel. Bo wychodzi na to, że Snape przestał do niej przychodzić, a to byłoby smutne :(

    Na samym początku byłam pewna, że faktycznie chodzi o Rona.

    Napisz seuqel, please? :}

  • V-chan : 2009-04-08 18:47:16
    strzelbę

    Dajcie mi strzelbę cobym mogła ustrzelić tego kanarka!

  • Skomentuj