Opowiadanie
Japońskie kurtyzany
Autor: | Arleen |
---|---|
Redakcja: | IKa |
Kategorie: | Japonia, Społeczeństwo |
Dodany: | 2009-02-16 19:31:34 |
Aktualizowany: | 2009-09-27 22:15:34 |
Łyk Historii
W Japońskim społeczeństwie zawsze istniały kobiety, których funkcja była podobna do funkcji gejszy. Na przełomie epoki Heian i epoki Kamakura (1185 - 1333) istniały kobiety, które nazywano sabukuro (jap. te, które służą).
Z powodu zmian w japońskiej strukturze społecznej, niektóre kobiety były zmuszone do samodzielnego radzenia sobie w życiu. W większości przypadków były to kobiety należące do niskiego stanu, które nie mając innego wyboru często świadczyły usługi seksualne. Nieliczne z nich, wykształcone w sztuce tańca i muzyki, były zapraszane na spotkania arystokracji, by zabawiać gości.
W późniejszym okresie, gdy hierarchia społeczna chyliła się ku upadkowi, także córki szlachty zostały postawione przed koniecznością radzenia sobie bez wsparcia rodziny. Kobiety te zwane były shirabyoshi, za nazwą tańca, który wykonywały i cenione były właśnie za biegłość w tańcu, czy poezji. Były wspierane przez takie klany jak Fujiwara i Taira, niejednokrotnie też zostawały matkami szlachetnie urodzonych dzieci. Rozpoznawano je po charakterystyczny białym stroju w stylu strojów Shinto, oraz dzięki grze na bębenku czy flecie, a ich recytowane ballady opierały się na tekstach buddyjskich modłów z Chin.
W historii zapisały się szczególnie dwie shirabyoshi - Shizuka, konkubina Minamoto no Yoshitsune (1159 - 1189) oraz Kamagiku, ulubiona konkubina cesarze Gotoba (1189 - 1239).
Dzielnica Czerwonych Latarni
W XVII wieku, czyli w okresie epoki Edo (1600 - 1868), choć prostytucja była legalna, wydane zostało prawo zakazujące domom publicznym działalności w centrum miasta, ograniczając ich aktywność do oddzielonych murem dzielnic. W największych miastach były to: Shimabara w Kyoto, Shimmachi w Osace, oraz Yoshiwara w Edo (dzisiejsze Tokio). Te dzielnice szybko ewoluowały do oddzielnych, samowystarczalnych jednostek administracyjnych, oferujących wszelkiego rodzaju rozrywki. Przeniesienie do nich domów publicznych wynikało nie z moralności, która klasyfikowałaby prostytucję jako coś złego, lecz z chęci rozgraniczenia pewnych rodzajów działalności w obrębie miasta - dla przykładu teatry kabuki oraz ningyō jōruri (lub inaczej bunraku, tradycyjny japoński teatr kukiełkowy) także podlegały podobnym nakazom.
Pierwsza dzielnica rozkoszy została założona w 1589 roku przez człowieka nazwiskiem Hara Saburozaemon. Po uzyskaniu od swego pana, Hideyoshiego, zgody na prowadzenie domu publicznego, rozpoczął on w Kioto budowę otoczonego murem kwartału, który otrzymał nazwę Nijo Yanagimachi. Plan był oparty prawdopodobnie na chińskich dzielnicach rozkoszy dynastii Ming. W 1602 roku dzielnica została przeniesiona, a w latach 1640 - 1641 ponownie zmieniła lokację i zapisała się w historii jako Shimabara w Kioto. Shimabara stała się wzorem dla później wybudowanej Yoshiwary.
W 1612 roku w Edo (Tokio) Shoji Jin’emon, właściciel domu publicznego, wpadł na pomysł zgromadzenia kobiet lekkich obyczajów w jednym miejscu. Rząd Tokugawy przyjął jego petycję i oddał do dyspozycji nieco ponad 11 akrów ziemi pod budowę dzielnicy.
Większość kobiet w dzielnicach rozrywki była zaliczana się do zwyczajnych prostytutek, z których w XIX wieku wiele cierpiało na syfilis. Kobiety zazwyczaj trafiały do dzielnic rozrywki sprzedane przez rodziców, mając od siedmiu do dwunastu lat. Jeśli dziewczynka miała szczęście i zapowiadała się obiecująco, mogła trafić na szkolenie do herbaciarni, lub jako uczennica na wysokiej klasy kurtyzanę, co gwarantowało jej nieco lepszy los, niż tych dziewcząt, które trafiały do podrzędnych domów publicznych.
Gdy dziewczyna ukończyła trening, mogła rozpocząć pracę jako kurtyzana, powoli podnosząc na swoją pozycję. Jeśli była dość utalentowana, spłacała dług (kontrakt z domem, gdzie pracowała trwał zazwyczaj pięć do dziesięciu lat) i zaczynała pracować na własny rachunek, ale bardzo często długi trzymały ją w domu publicznym do końca życia. Nieliczne kobiety zarabiały dość, by wykupić własne kontrakty, w przypadku innych ich kontrakt wykupywał bogaty patron i utrzymywał kobietę jako osobistą kurtyzanę.
Przed epoką Edo tayū było tytułem dworskim, mającym naśladować chińską hierarchię i na dworze cesarskim odpowiadała piątej randze. Używano go w stosunku do osób zajmujących się rozrywką, a dopiero później zaczęto tym określeniem nazywać kurtyzany.
Mizu shōbai
Mizu shōbai, czyli inaczej „handel wodą” (ang. water trade) to nic innego, jak tradycyjny eufemizm na szeroko pojętą rozrywkę - także, lecz nie tylko, związaną z usługami seksualnymi. Termin prawdopodobnie pochodzi od oferujących usługi seksualne zajazdów oraz łaźni, których rozkwit nastąpił w okresie Szogunatu (1603-1868).
Do grupy ludzi zajmującej się mizu shōbai nie należały jednak tylko kurtyzany: byli to także hōkan (komedianci), teatr kabuki (bardzo popularny w owym okresie), tancerze, kanō (malarze z oficjalnych szkół), kurtyzany mieszkające w seirō (”zielonych domach”, czyli domach mających licencję na prostytucję) oraz gejsze.
Hierarchia
Prostytutki i kurtyzany zaliczane były do yūjo, czyli „kobiet przyjemności”, wobec których stosowane były ściśle określone zasady hierarchii. Przykładowo: kamuro były to młode pomocnice kurtyzan, nazwą shinzō określano uczennice, hashi-jōro były to niskiej rangi kurtyzany, kōshi-jōro, które były tylko szczebel niżej niż tayū i oiran - najwyżej w hierarchii. Różnica między nimi polegała głównie na miejscu z którego pochodziły i szczegółach ubioru.
Tayū były najdroższymi, najbardziej luksusowymi z kurtyzan. Słowo oiran składa się ze znaków oznaczających ‘kwiat’ oraz ‘przywódca’ lub ‘pierwszy’. Często nazywano je keisei, czyli „kobietami zdolnymi burzyć zamki”. Określenie to dotyczyło bądź ich uroku osobistego, zdolnego zniszczyć mężczyznę niczym armia zamek, bądź spraw bardziej przyziemnych, mianowicie finansów i tego, jak szybko tayū potrafiła odrzeć daimyō z jego zasobów pieniężnych. Tayū nie były jednak tylko drogimi prostytutkami. Podobnie jak gejsze, kurtyzany te uczyły się sztuki konwersacji, tańca, poezji i kaligrafii.
Ze względu na zamknięty charakter dzielnic rozkoszy z czasem zachowanie tayū stało się wysoce formalne i zrytualizowane. Obowiązywały je ścisłe nakazy etykiety, a ich mowa wywodziła się z kręgów dworskich. Wizyty musiały być umawiane, bowiem tayū nie przyjęłaby przypadkowego, niezapowiedzianego gościa. Klient przysyłał im formalne zaproszenia, po którym kobieta szła przez ulice w swoistej procesji wraz ze służbą.
Oiran i tayū
Za podstawową różnicę przyjmuje się, że oiran pochodziły z dzielnicy Yoshiwara w Edo, tayū natomiast z Shimabara w Kyoto. W Japonii było oczywiście o wiele więcej dzielnic przyjemności, ale te dwie są najbardziej znane.
Drugą różnicą były szczegóły stroju, miedzy innymi sposób wiązania pasa obi. Oiran wiązały swoje obi w taki sposób, by ten zwisał luźno z przodu na kształt wodospadu, tayū natomiast wiązały pas tak, by miał kształt serca. Oczywiście zdarza się, że używają innych kształtów węzłów, ale jest to ogólnie przyjęta różnica w ubiorze.
Różnice dotyczyły także ozdób, które kurtyzany używały do włosów. Tayū używały wielu bardziej ozdobnych, błyszczących i dekoracyjnych szpil. Oiran przyozdabiały fryzury skromniej, głównie za pomocą bardzo długich szylkretowych szpil.
Wygląd i ubiór
Choć teoretycznie kobiety lekkich obyczajów mogły ubierać się tylko w skromne niebieskie szaty, zasada ta była rzadko przestrzegana. Wysokiej klasy kurtyzany ubierały się zgodnie z najnowszą modą, w najlepsze i bajecznie kolorowe tkaniny. Ich szaty składały się niejednokrotnie z wielu warstw, a ich waga dochodziła do 30 kilogramów! Nosiły także bardzo wysokie buty na podzielonym na trzy „obcasy” - koturnie, zwane koma-geta. Były one tak wysokie, że kobiety musiały być podtrzymywane przez towarzyszące im służące, by nie upaść w trakcie chodzenia. Wysokie koturny wymuszały także sposób poruszania się, który polegał na przesuwaniu stóp po ziemi, nie zaś na ich podnoszeniu.
Ciekawostką było, że o ile gejsze odkrywały kark, uważany przez Japończyków za bardzo seksowny, kurtyzany odsłaniały stopy i nawet w zimie nie nosiły okrywających nogi skarpet tabi. Uważa się, że widoczny spod karmazynowych kimon nagi fragment ciała pobudzał wyobraźnie ich patronów.
Fryzury także były bardzo charakterystyczne. Kobiety nosiły piękne szylkretowe i lakierowane grzebienie, oraz srebrne i złote pięknie dekorowane szpile. Jako dodatek do kimon nosiły przepyszne, brokatowe pasy obi, często haftowane w bardzo skomplikowane wzory. Popularny przesąd mówi, że obi wiązane były z przodu dla szybszego, wygodnego rozsupływanie węzłów, ale w przypadku kurtyzan wynikało to z faktu, że właśnie z przodu w epoce Edo zamężne kobiety wiązały obi, a kurtyzany uważane były za „żony na jedną noc”.
Z tego samego powodu kurtyzany malowały zęby na czarno, gdyż tego wymagano od zamężnych kobiet. Zwyczaj ten nosił nazwę ohaguro (jap. żelazny napój).
W przypadku kurtyzan chwila, gdy zaczynały zamalowywać zęby oznaczała wejście w dorosłość. Zamalowane zęby były modne, lecz przede wszystkim uznawano je za część szkieletu, który symbolizował śmierć i był uznawany za nieczysty - należało go więc zakrywać. Pasta używana do tego celu składała się z rozpuszczonych w occie opiłków żelaza, z dodatkiem rośliny zwanej „galas”.
Moda ta jednak nie była w epoce Edo żadną nowością - panowała w kręgu dworskim już w epoce Heian, około X wieku, a zaprzestano jej dopiero w erze Meiji, gdy cesarzowa ukazała się poddanym bez zgolonych brwi (innej tradycyjnej oznaki piękna) i pomalowanych zębów.
Zwyczaje „Dzielnicy Czerwonych Latarni”
Generalnie w dzielnicach rozkoszy obowiązywały zasady wprowadzone w mieście Edo. Żaden dom publiczny nie mógł działać poza obrębem kwartału, a żaden gość nie mógł przebywać w dzielnicy dłużej niż dobę. Kobiety lekkich obyczajów miały nosić się skromnie - zakazane były złote i srebrne hafty (czego ewidentnie nie przestrzegano).
Domy miały być budowane w sposób, który by ich nie wyróżniał, a ich mieszkańcy mieli takie same obowiązki jak zwykli obywatele. Każdy gość, bez względu na status, mógł zostać zapytany o godność, a w przypadku wątpliwości należało powiadomić odpowiednie władze.
W dzielnicy rozrywki zacierały się społeczne podziały - dysponujący odpowiednią ilością gotówki mieszczanin był obsługiwany niczym szlachcic. Także samurajowie często odwiedzali przybytki rozkoszy, choć generalnie uważano, że nie powinni przebywać w dzielnicy rozrywki i starano się ich do tego zniechęcać.
Do dzielnicy rozrywki nie byli z zasady wpuszczani samurajowie bez pana (jap. ronin), tak samo jak pracujące tam kobiety nie mogły wychodzić na zewnątrz. Jedynymi odstępstwami od tej zasady były wypadki, gdy kobieta chciała odwiedzić umierającego krewnego, oraz w trakcie festiwalu odbywającego się wiosną, by obejrzeć kwitnące wiśnie (sakura).
Geiko, a kurtyzana
Niezmiernie ważny jest fakt, że wbrew popularnej opinii granica między gejszą, a kurtyzaną była niezwykle wyraźna i nieprzekraczalna. Gejsze nie świadczyły usług seksualnych za pieniądze, choć mogły sypiać z wybranym klientem. Zazwyczaj był to ich danna, czyli patron. Z reguły był to bardzo bogaty, często żonaty mężczyzna, który łożył na ich utrzymanie i trening.
Gejszę i jej patrona mogła, ale wcale nie musiała łączyć miłość. Te geiko, które zdecydowały się na dzielnie ze swoim danna łoża nie dostawały za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia i był to wyłącznie ich wolny wybór - seks nigdy nie miał charakteru nagrody za finansowe wsparcie patrona.
Aby gejsza zechciała spędzić z mężczyzną noc, potrzeba miesięcy podchodów, spotkań, drogich prezentów, a i tak mężczyzna może spotkać się z odmową. Choć czysto teoretycznie gejsza może szukać związku gdziekolwiek zechce, czyni to bardzo rzadko, gdyż w grę wchodzi jej latami budowana reputacja, a co za tym idzie reputacja herbaciarni, w której pracuje.
Termin geisha jest terminem mającym zastosowanie do obydwu płci. Pierwszymi gejszami byli bowiem mężczyźni, nazywani taikomochi. Pierwsze geiko pojawiły się około 1750 - 1751
W czasie gdy zawód ten się dopiero rozwijał, gejsze obowiązywały restrykcyjne zasady. Kandydatki na gejsze nierzadko wybierano spośród mniej urodziwych dziewczynek.
Gejsze ubierały się skromniej niż kurtyzany, najczęściej w jednobarwne kimona. We włosy wolno im było wpiąć tylko dwie szpile i jeden grzebień. W żaden sposób nie mogły być powiązane z prostytucją, ani nie wolno im było zabiegać o klientów kurtyzan. Nie mogły pracować same, na przyjęcia chadzały we trzy (później złagodzono tę zasadę do dwóch), nie powinny były także siadać zbyt blisko klientów. Nie wolno im było opuszczać dzielnicy z wyjątkiem Nowego Roku i Festiwalu odbywającego się w lipcu. Godziny ich pracy także były ograniczone, od południa do dziesiątej wieczór, choć później przedłużono ten czas do północy. Były także eskortowane, by mieć pewność, że przestrzegają tych ścisłych zasad.
Z czasem gust patronów zmienił się i niezwykle efektowny wygląd kurtyzan przestał być tak pociągający jak był wcześniej, bardziej pożądana stała się skromniejsza i mniej wyzywająca elegancja gejsz. Wraz z ich pojawianiem popularność kurtyzan zaczęła spadać i w końcu geiko (jak nazywa się gejsze w dialekcie z Kyoto) wyparły oiran i tayū, których usługi były zarezerwowane niemal wyłącznie dla daimyō i mężczyzn podobnych im rangą oraz zamożnością. Choć gejsze nie praktykowały prostytucji, a jedynie sztukę dotrzymywania mężczyznom towarzystwa, przyjemność płynąca z kontaktu z tymi wykształconymi artystkami była podobna - ponadto na ich usługi mogli sobie pozwolić już nie tylko samurajowie, lecz nawet bogaci mieszczanie.
Ostatnia tayū pracowała jeszcze w 1761 roku. W zapiskach historycznych nie ma za to zgodności co do nazwiska pierwszej gejszy. Jedne źródła podają, że była nią Kasen z domu Ōgiya w dzielnicy Yoshiwara. Inne uznają, że pierwszą kobietą, która nazywała siebie gejszą była Kikuta z Fukagawa, która wcześniej była prostytutką, znaną z umiejętności tańca i gry na samisenie.
Dziś
Dziś nie ma już w Japonii prawdziwych oiran, a jedynie kobiety praktykujące ich tradycje, lecz w żadnym wypadku nie parające się „dodatkowymi usługami”.
Ich funkcja jest czysto kulturowa - rolą ich jest zachowanie tej cząstki japońskiej tradycji, nie jest to ich zawodem. Każdego roku w kwietniu, w mieście Tsubame odbywa się pochód Bunsui Sakura Matsuri Oiran Dōchū. Jest to parada, podczas której trzy kobiety w pełnych strojach oiran - Shinano, Sakura, oraz Bunsui - przechodzą ulicami miasta w towarzystwie świty, której liczba dochodzi do siedemdziesięciu osób.
Dziś, po wprowadzeniu w życie praw delegalizujących prostytucję, istnieje tylko jeden dom publiczny, który służy za muzeum tradycji tayū. Znajduje się on w dzielnicy Shimabara.
Bibliografia
www.sofieloafy.net/G_History.htm
mboogiedown-japan.blogspot.com/2008/06/evening-tayuu-procession.html
www.kyotosightsandnights.com/geisha.html
www.bostonphoenix.com/boston/news_features/qa/documents/02473409.htm
japońskie kurtyzany
świetna praca profesjonalna i ciekawa mimo ,że kurtyzany często zajmowały się niezbyt przyzwoitą pracą ,to trzeba przyznać że to część ciekawej historii japonii