Opowiadanie
…Ciemność, krew, ból, łzy… cz. 1 z 3
Autor: | Kamil Wojciechowski, Adam Budny, Songolooz |
---|---|
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Dramat, Komedia |
Uwagi: | Utwór niedokończony, Wulgaryzmy |
Dodany: | 2009-06-27 23:11:13 |
Aktualizowany: | 2009-06-27 23:12:13 |
Nie wyrażam zgody na kopiowanie całości, ani części mojego utworu.
--Bardzo proszę uszanuj moją pracę--
…Ciemność, krew, ból, łzy…
cz.1 z 3
Prolog:
Shino siedział w kącie swojego pokoju, a krople łez spływały powoli z policzków na nogi oraz ręce. Następnie przejrzyste, przepełnione wielkim bólem łzy, spływały na przedramię oraz dłoń, gdzie czerwona posoka lała się już przez jakiś czas. Paznokcie kiedyś silne, różowe teraz bezczucia ociekające krwią. Dłonie kiedyś spokojne teraz trzęsły się jak nogi dziewicy po pierwszym stosunku. Twarz kiedyś przesycona ironią, teraz blada i przepełniona wielkim smutkiem. Niebieskie oczy nadal piękne i przykuwające wzrok przechodni, jednak teraz był sam, teraz już nie liczyło się nic. Martwy wzrok i serce bijące coraz wolniej świadczyły, o zbliżającym się początku końca…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję za odwiedzenie strony. Historia, którą chcę wam opowiedzieć, ma na celu wywołanie tzw. „smutnych odczuć”. Historia naturalnie przesiąknięta jest żartem, jednak główny wątek historii nie należy do działu komedii.
W tym miejscu chciał bym jeszcze podziękować Henshin-owi : Adam Budny, za pierwszą korektę tej historii. Naprawdę dziękuję za pomoc.
Czytając tą historię, chciał bym abyście zwracali uwagę na szczegóły, ukrytych jest tutaj wiele sytuacji, które mają większy przekaz niż to się może wydawać.
Historia podzielona jest na 3 etapy, 3 rozdziały. Dodatkowo już chcę podziękować za opinie na temat historii, pomogą mi one znaleźć błędy, poprawić swój styl. ( jednak jak to mówią znam swoją wartość, a każdy autor jest indywidualistą dlatego każda historia jest indywidualna).
Dziękuję Kamil Wojciechowski
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Dzisiaj kolejny dzień wrażeń… znowu chyba umrę z nudów. Przecież moja babcia szyjąca moherowe berety dla tutejszego księdza jest bardziej fascynująca niż szkoła. - Mniej więcej tak myślał Shino, wstając codziennie rano do szkoły.
Shino należał do klubu, grał w piłkę nożną, jednak z reguły siedział na ławce. Nie dlatego, że nie potrafił grać, ale uważał, że bieganie za piłką i patrzenie po meczu na spocone dupska pod jednym prysznicem nie jest niczym ciekawym, dlatego udawał mało utalentowanego gracza. Shino mimo wielu znajomych, tak naprawdę nie miał przyjaciół… po prostu uważał, że ludzie są nudni, że nikt nie jest wstanie go niczym zaskoczyć, niczym zainteresować. Można powiedzieć, że z boku wyglądało to jak by uważał się on za kogoś nad wszystkimi, jednak tak naprawdę uważał, że on też nie ma nic treściwego do przekazania swoim rówieśnikom, że on także nie jest interesujący.
-A gdy dwie osoby nudne się spotykają to rozmawiają o pogodzie pieniądzach lub seksie-
Pozbawione hobby oraz zalet jak sam uważał stawał się coraz mniej kontaktowy, coraz mniej atrakcyjny dla społeczeństwa.
Dzień po dniu ta sama „bajka”, dzień po dniu ten sam styl, dla niektórych drażniący dla niektórych interesujący, gdyż człowiek tak naprawdę pozbawiony uczuć, pozbawiony pasji podchodzi do życia z ogromnym dystansem, ogromnym spokojem do każdego aspektu życia. Kolejne dni życia w monotonii…
Kobiety jak i mężczyźni zawsze obierają sobie za cel coś nierealnego, coś do czego trzeba dążyć latami, a gdy już to osiągną nie jest to już tak interesujące. Związek mężczyzny z kobietą jest „interesujący” dopóty dopóki człowiek siebie poznaje. A dla wielu kobiet Shino był osobą wartą uwagi, bo tajemnicze osoby są tak naprawdę najbardziej popularne. Zdecydowanie można powiedzieć, że Shino był osobą równie tajemniczą co prawda o egzorcyzmach lub prawda o orgazmach kobiet.
Kolejny dzień szkoły… Ten dzień będzie jednak dniem innym niż wszystkie…
Jesień, słońce otulające ze wszystkich stron odnowioną w wakacje szkołę, liście muskające delikatnie ściany. Lekko kulawy woźny, zgrabuje z jednego miejsca do drugiego kilka kupek liści. Chłodny wiatr informował wszystkich, że zima jest już bardzo blisko. W szkole praktycznie 100% frekwencja Shino natomiast siedział w domu, siedział, przy stole, na jego kolanach leżały dwie nieprzytomne osoby. W domu roznosiła się przeraźliwa i bardzo drażniąca woń alkoholowa, zasłonięte rolety powodowały, że pokój stał się wizualnie mniejszy i bardzo ponury. Shino siedział przy stole ze swoimi rodzicami, którzy teraz śnili tylko o kolejnej dawce ich „leku”. Shino mimo, że praktycznie codziennie widział pijących rodziców, nie przyzwyczaił się do tego. Odkąd pamięta pił ojciec, matka gdy miał kilka lat dołączyła do ojca. Nigdy z nimi nie rozmawiał, ponieważ nie było sensu. - Rozmowa z alkoholikiem jest jeszcze mniej warta niż rozmowa z kimkolwiek ze szkoły - w ten sposób patrzył na to Shino. Jednak to są rodzice… pewnie trzymane pałeczki, kolana obolałe, trzymające dwie „martwe” głowy, spokojna twarz i kapiące co chwilę na podłogę łzy. Łzy przepełnione smutkiem, łzy przepełnione samotnością, łzy pokazujące jak bardzo Shino potrzebuje teraz pomocy jak bardzo potrzebuje wsparcia, o które sam nie potrafi poprosić…
~~
Widzę, że udało ci się napisać coś sensownego. Osobiście bardzo mi się podobało, ale znalazłam kilka powtórzeń. Poza tym jest świetnie, czekam na dalsze części.
Zaczyna się...
Zaczyna się bardzo obiecująco, osobiście nie znalazłem błędów. Czekam z niecierpliwością na całą historię.