Opowiadanie
Łodzie bliźniaków
Autor: | Ayuno Kuzuhara |
---|---|
Korekta: | Kier |
Tłumacz: | Aver |
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Baśń |
Dodany: | 2010-03-27 08:00:35 |
Aktualizowany: | 2010-03-21 18:15:35 |
Tłumaczenie zamieszczono za zgodą autora. Oryginał.
Dawno temu, na świat przyszły bliźniaki. Jeden z nich był bardzo brzydki, gdy drugi miał okazałą budowę ciała.
Niestety, jakiś czas po ich narodzinach, na zamieszkałej przez nich ziemi, ilość jedzenia znacząco zmalała.
Rodzice stwierdzili po naradzie, że sami dadzą radę przeżyć, ale nie będą w stanie utrzymać bliźniaków. Gdybyśmy wysłali tą dwójkę łódką na inny ląd, to z odrobiną szczęścia mogą trafić na żyzną ziemię, rodzice rozważali.
Nie byli jednak pewni, czy wysłać ich razem, czy osobno. Gdyby popłynęli w jednej łodzi i trafili na żyzny teren, to dwójka mogłaby przeżyć. Ale gdyby zabrakłoby im szczęścia i dotarli na nieurodzajny grunt, to zginęliby obydwaj.
W tym momencie, rodzice użalając się nad losem bliźniaków, wypuścili ich na morze w osobnych łodziach.
Dwie łodzie, dryfując na falach, spokojnie oddaliły się od miejsca narodzin bliźniaków.
Łódka brzydkiego bliźniaka dotarła do znajdującego się niedaleko lądu. Był on bardzo nieurodzajny i nikt na nim nie mieszkał. Ale brzydkie dziecko było bardzo mądre i stwierdziło, że jeśli będzie samo, to zdoła przeżyć na tej ziemi. Zadecydowało tam pozostać.
Wykorzystując swój spryt, umiejętnie zarządzało niewielką ilością jedzenia i zwiększyło jego zapas. Teraz mogło żyć w wystarczającym dostatku. Pamiętając jednak nieurodzaj jaki tam wcześniej panował, pilnowało się, aby nie jeść ponad miarę i nie zmarnować w ten sposób całego pożywienia.
Jakiś czas później, zaczęło rozmyślać o swoim bliźniaku. Ciekawe gdzie on dotarł? Nic mu nie jest? Zaczęło przejmować się losem swego brata. Jeśli on gdzieś tam cierpi, to muszę mu pomóc. Wtedy na pewno będziemy mogli szczęśliwie żyć razem. Tak rozważając, wypłynęło w morze.
Będąc w łodzi, rozmyślało o różnych rzeczach: O czym będziemy rozmawiali? W co będziemy się bawić? Jego serce zaczęło bić szybciej od tych rozmyślań.
W końcu, w polu widzenia pojawił się obszerny ląd. Był on o wiele, wiele większy od tego, na który wcześniej dotarło brzydkie dziecko i wyglądał na żyzny. Udało się tam z nadzieją, że znajdzie swego brata.
Gdy wyszło na ziemię, ktoś nadszedł z naprzeciwka. Zrozumiało, że jest to jego brat. Bardzo ucieszone, zaczęło się do niego zbliżać. Ale gdy tak zrobiło, drugie dziecko rzuciło czymś w jego stronę. Zderzenie z tym, bardzo zabolało brzydkie dziecko. Dlaczego robisz coś takiego? Ale nawet po zadaniu takiego pytania, wypowiadał on słowa, których brzydkie dziecko nie potrafiło zrozumieć. W końcu, dziecko które wcześniej czymś rzuciło, obróciło się na pięcie i ukazując swoje plecy bratu, oddaliło się.
Brzydkie dziecko było bardzo zasmucone. Gdy tak płakało, obok niego pojawiła się inna osoba.
Dlaczego płaczesz? Ta osoba zapytała łagodnie, więc brzydkie dziecko, nie przestając łkać, opowiedziało co się przed chwilą wydarzyło: Że przybyło tutaj aby spotkać się ze swoim bratem bliźniakiem, ale mimo to zostało przez niego zranione…
Gdy skończył, druga osoba zwiesiła głowę. Kiedyś była to bardzo urodzajna ziemia. Ale kiedy on tutaj przybył, odpędził mieszkańców tego lądu i zaczął się zachowywać jakby chciał zagarnąć całe jedzenie tylko dla siebie. Jest on osobą mającą ogromny apetyt i już niedługo całe zapasy jedzenia znikną. Gdy skończył mówić, zaczął płakać, jakby chciał dopasować się do brzydkiego dziecka.
Brzydkie dziecko widząc te łzy powiedziało, że przekona swojego brata, żeby już tak nie robił. Ale jego nie da się zrozumieć. Jego język różni się ogromnie od naszego, dlatego nie rozumiemy ani słowa z tego co mówi. Brzydkie dziecko słysząc to, odpowiedziało: Pozwólcie mi tutaj zamieszkać. Wziąłem ze sobą trochę jedzenia z lądu z którego przybyłem, więc nie będę jadł waszego. Mieszkając tutaj poznam język mojego brata. Mieszkaniec tego lądu słysząc to, zrobił zaskoczoną minę. Jeśli ci się uda, będzie to wspaniała rzecz.
Brzydkie dziecko wybudowało w cichym zakątku tej ziemi małą chatkę i starało się poznać język swojego bliźniaka. Starało się go zrozumieć przyglądając mu się i analizując jego zachowanie.
Ale jego brat, nie próbując nawet na niego spojrzeć, pożerał tylko pozostałe, niewielkie już ilości jedzenia i wyganiał pozostałych mieszkańców lądu. W zależności od sytuacji ranił go rzucając czymkolwiek.
W końcu przyszła osoba, która rozmawiała z dzieckiem gdy przybyło na tą ziemię. Poczekaliśmy jak nas o to prosiłeś, ale jeśli pozwolimy mu dalej robić co mu się podoba, to te tereny już niedługo nie będą nadawały się do niczego. Na pewno zje całe pozostałe pożywienie, pożre nas, a na koniec pewnie spróbuje pożreć i ciebie. Wtedy, gdy już nic tu nie pozostanie, z pewnością uda się łodzią gdzie indziej.
Brzydkie dziecko było bardzo zaskoczone. Nie chciało nawet myśleć, że jego brat jest zdolny do czegoś takiego. Ale rzeczywiście, tak jak mówiła ta osoba, jeśli czegoś się nie zrobi, on zje całe pozostałe jedzenie.
W takim razie co ja powinienem teraz zrobić? Brzydkie dziecko spytało tą osobę. Ona odpowiedziała mu: W tym przypadku, jedynym wyjściem jest złapanie go, i zmuszenie aby się tobie podporządkował.
Brzydkie dziecko znowu było zaskoczone. Przecież ja nie będę w stanie zrobić czegoś takiego.
Musimy go jakoś podporządkować, nawet jeśli będzie to wbrew jego woli. My, w przeciwieństwie do was, nie posiadamy takiej siły i mądrości. Dlatego właśnie, jedyną osobą która jest w stanie tego dokonać jesteś ty. Ta osoba powiedziała.
Brzydkie dziecko było bardzo zakłopotane. Nie potrafiło wyobrazić sobie siebie, robiącego coś takiego swemu bratu. Ale w tym czasie przyszła jeszcze inna osoba.
To straszne! On właśnie próbuje zjeść resztki pożywienia. Jeśli to zostanie zjedzone, to będzie koniec dla tego lądu. To już będzie koniec dla wszystkich.
Ja go powstrzymam. Powiedziało brzydkie dziecko po czym pobiegło do swojego bliźniaka.
Jego brat wciąż próbował zjeść resztki pozostałego jedzenia. Gdy przybyło na miejsce odezwało się do swojego bliźniaka. Brzydkie dziecko było bardzo inteligentne, dlatego udało mu się poznać język swojego brata.
Ale, gdy w jego języku, poprosiło brata aby przestał jeść, ten w pośpiechu chcąc rzucić czymś do brzydkiego dziecka, przypadkowo uderzył siebie.
Gdy upadł głośno na ziemię, ludzie z którymi przyszło tutaj brzydkie dziecko, rzucili się na niego chcąc go zabić. Brzydkie dziecko powstrzymało ich. Dlaczego? Przecież, jeśli zostawimy go przy życiu, to na pewno znów zacznie zjadać nasze jedzenie.
Ja mu na to nie pozwolę, powiedziało brzydkie dziecko. Nie zabijajcie go. Zbudujmy jedną wieżę i zamknijmy go tam. Podzielę się z nim swoim jedzeniem, a pozostałe pożywienie rozdzielcie między sobą.
Tutaj nie ma już tyle jedzenia aby można go było podzielić, odpowiedzieli ci ludzie. W takim razie weźcie moją łódź. Pamięta ona ląd z którego przybyłem. Jest tam dużo pożywienia. Myślę, że wystarczy go aby zaspokoić wasze potrzeby. Gdyby jednak zaczynało go brakować, poradźcie się mojej łodzi. Na pewno wam pomoże.
Ci ludzie wsiedli do łodzi i wyruszyli na ląd z którego przybyło brzydkie dziecko.
Brzydkie dziecko wybudowało małą wieżę i zamknęło w niej swego brata. Podzieliło jedzenie na niewielkie porcje. Brat uwięziony w wieży, wciąż domagał się o więcej i często mówił, że chce wyjść na zewnątrz. Nie zrozumiał on jednak nigdy słów brzydkiego dziecka, w których prosił go o to aby nie zjadał za dużo.
I w ten sposób, jeden z nich uskarża się w środku wieży, gdy drugi, raniąc tym samym siebie, przetrzymuje go w niej wbrew jego woli.