Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Koniec

Koniec

Autor:sroka931
Serie:Death Note
Gatunki:Dramat
Uwagi:Wulgaryzmy
Dodany:2010-06-16 08:00:53
Aktualizowany:2010-06-12 11:37:53



Ugh! Znowu mnie przenoszą do tego pokoju przesłuchań. Znowu od nowa będą zadawać te same pytania. Dlaczego to zrobiłaś? Ilu zabiłaś? I ostatnie najważniejsze, na które nie otrzymali jeszcze odpowiedzi: Gdzie ukryłaś notes? Jeżeli za pierwszym, drugim, trzecim razem nie odpowiedziałam to teraz tym bardziej nie powiem.

Oślepiające światło… Teraz to jedyne co widzę. Słyszę niski głos, należący do prowadzącego moją sprawę. Przedstawił się jako John, choć to na pewno pseudonim. Musi być ostrożny. W końcu ma do czynienia z posiadaczką legendarnego Notesu Śmierci. Kiedyś już było głośno za sprawą tego przedmiotu. 10 lat temu jakiś Japończyk postanowił wybić wszystkich przestępców. Daleko zaszedł, lecz i tak ostatecznie wpadł i zginął. Mnie też to czeka. Śmierć. Nie będzie innego wyroku. Zabiłam tylu ludzi. Niektórzy byli naprawdę źli. Ale wśród moich ofiar były też osoby całkiem niewinne. Zwykłe szaraczki. Wielu ich było… Dlaczego to robiłam? Zwykła nuda. Chciałam sobie jakoś umilić czas, a zabijanie poprzez Notes sprawiało mi przyjemność.

- Witaj Masako. - Moje rozmyślania przerwał mi jego głos. W tych dwóch słowach usłyszałam nutkę kpiny, ale też strachu. Ja nic mu nie mogę zrobić, ale TEN, który cały czas mi towarzyszy, owszem. Shinigami. Prawowity posiadacz notesu. Jest ze mną od samego początku i będzie do samego końca. Nie widzę go teraz bo oślepia mnie światło, ale czuję go. Shiro… obserwuje mnie uważnie . Jest ciekawy, co powiem, jak się tym razem wymigam od podania odpowiedzi na najważniejsze pytanie, po którym mnie skażą. John również wie, że nie jesteśmy sami, aczkolwiek nie widzi Śmierci. Zobaczyć go mogą tylko ci, którzy dotknęli Notesu. Jednak ja go ukryłam, a teraz mam satysfakcje widząc dyskomfort policjantów.

- Więc Ma-chan - nie lubię jak tak się do mnie ktoś zwraca. Nie jestem małą już dziewczynką. - Zacznijmy od początku. Dlaczego zabiłaś tylu niewinnych?

- Dlaczego? Już odpowiadałam na to pytanie kilka razy, więc dobrze wiesz dlaczego. Ale jeżeli chcesz powtórzę. Ludzie są źli. Każdy bez wyjątku. KAŻDY ma w sobie zło. Tylko jedni lepiej to ukrywają. Ja po prostu eliminowałam tych, którzy przestawali nad tą złością panować...

- Kurwa! Dziewczyno! Jesteś tak młoda! A robisz takie rzeczy! Gdzie jest twoja moralność. Nie obchodzi cię, że ci ludzie…

- Stop! - teraz to ja podniosłam głos. Wkurzył mnie. Jak mnożna oceniać drugiego człowieka będąc takim samym! Ilu ludzi on poświęcił, chcąc mnie złapać? Hipokryta! - Nie obchodzą mnie oni. - dodałam spokojniej - A ty jeśli chcesz wydusić ze mnie miejsce, gdzie zostawiłam Notes powinieneś podejść milej. Przydałby ci się jakiś psychologiczny kurs - zaśmiałam się. Odpowiedział mi tylko trzask drzwi. Wyszedł. I dobrze. Mam chwilę spokoju. Tylko to światło. Może udałoby się coś z nim zrobić.

- Shiro - odezwałam się cicho wiedząc, że mnie bóstwo śmierci mnie usłyszy. Tak samo jak cała grupa dochodzeniowa podsłuchująca gabinet. Wiem, że postawi ich to na nogi i przypomni o istnieniu czegoś, czego nie pokonają. - Zgasisz lampkę? Mam kajdanki, więc nie mogę tego zrobić. Tak ładnie proszę. - W odpowiedzi usłyszałam tylko westchnienie, po czym lampa zgasła. Przede mną natomiast stał dwu-metrowy potwór z pozszywaną skórą i łańcuchami. Przy prawym boku w fioletowej torebeczce z czaszką znajdował się taki sam notes, jakim ja zabijałam. Nie był to jednak ten, który otrzymałam. Shiro miał dwa Notatniki. - Dziękuję - uśmiechnęłam się.

- Mana, czy ty naprawdę masz siłę to znosić? Widzę, że jesteś już zmęczona. Dobrze wiesz, że mogę ciebie uwolnić. Powiedz tylko, a z chęcią pozabijam tych policjantów. - Hmm… Czy ja w głosie Shiro usłyszałam troskę? Jeszcze tego mi brakowało. No ale ma rację. Zmęczyłam się tym wszystkim. Było śmiesznie, gdy byłam na wolności. Kiedy oglądałam trudy policji. Próbowali podejść mnie od różnych stron. Prowokacja. Wymuszenie działań. Eh. A teraz nie jest dobrze. Jestem zmuszona czekać, aż znudzą im się przesłuchania i darują sobie szukanie Notesu. To wszystko jest już nudne…

-bMasz rację. Najwyższa pora to zakończyć - poinformowałam mojego „towarzysza”. Od razu wyciągnął ze swojej torebeczki Notes, i uśmiechnął się mrocznie. Wyglądał zabawnie, a ja miałam zaraz to zniszczyć. - Nie, to nie o nich mi chodzi

- Ale… jesteś pewna?? - usłyszałam zdziwienie. Nie spodziewał się tego.

- Tak, całkowicie - zamknęłam oczy oczekując reakcji Shiro, gdy do pomieszczenia wszedł blady jak ściana policjant. Nigdzie nie widziałam Shinigami’ego, co wydało mi się odrobinę dziwnie, bo jego zadaniem jest podążanie właśnie za mną. Pan policjant wydał tylko krótką komendę, po czym zaprowadził mnie z powrotem do celi. Więc postanowili dąć sobie dziś spokój z przesłuchaniami? Może w końcu dotarło do nich że nic więcej ze mnie nie wyciągną? A może po prostu przestraszyli się słysząc mój „dialog” z tym, którego nie widzą i nie słyszą.

Późny wieczór, mimo, że już panuje cisza nocna, ja dalej czytałam książkę, która całkowicie mnie pochłonęła. Nagle z głośników więziennego radiowęzła popłynęły dźwięki znajomej mi piosenki. Najpierw smutne, przeciągające się dźwięki gitary, potem do tego doszedł bas z perkusją, a na końcu usłyszałam zachrypnięty głos, który ubóstwiam. Muzyka w radiowęźle o tej porze? Hmm.. Coś tu nie gra. Dopiero po chwili, gdy wsłuchałam się w słowa, dotarło do mnie co się dzieje. Odłożyłam książkę, delikatnie się uśmiechając. Więc jednak nie będzie mi dane jej przeczytać… Zastanawiam się, czy będzie boleć. Ten Shiro, naprawdę jest kreatywny… Zamknęłam oczy, rozkoszując się melodią. Pewnie dla tej ostatniej chwili mojej przyjemności, jakiś człowiek właśnie zginął. Ale to już nie ważne. Umm. Chyba zauważyli, że coś jest nie tak, bo dobijają się do mojej celi. Ale na szczęście coś nie mogą jej otworzyć. Zignorowałam ten dźwięk, znów skupiając się na piosence. Słowa są coraz bardziej niewyraźne, melodia też zanika… Całkiem przyjemnie. Ciało umiera, odchodzę. Czas zacząć kolejną przygodę. Przepraszam za wszystko... Ale niczego nie żałuję…


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.