Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Duma na talerzu

Autor:Pazuzu
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Fikcja
Dodany:2013-04-10 20:12:25
Aktualizowany:2013-04-10 20:12:25


Nie powinien był dodawać gazu. To była najgłupsza rzecz jaką mógł wykonać - docisnąć gaz. Powinien był wcisnąć hamulec, możne nawet zredukować bieg. A nie przyspieszać… Właściwie, to nawet nie była wina gazu, raczej dziury, jaka złośliwie ulokowała się zaraz za zakrętem. Bo kto to widział? Szeroka na dobre pół metra, głęboka na dwadzieścia centymetrów i nadal nie załatana… A do tego schowana za rogiem wchodzącego klinem w drogę budynku. Nie miał nawet jak jej wyminąć. Może gdyby trochę zwolnił, to dałby radę, ale nie, przygazował zaraz przed łukiem. Jak zawsze na tej trasie. A nawet nie cisnął mocno. Żadnej jazdy na tylnim kole. Żadnych beztrzymanek, czy jeżdżenia bez kasku, nic. Naprawdę rozsądnie przyspieszył. Ręka, stopa, gaz lekko w dół… Przechył ciała, by zachować równowagę, złożenie się na zakręcie… Nic się nie powinno stać, a jednak…

Wyglądało to jak na zwolnionym filmie. Powolny lot nad tą cholerną dziurą. Wyrwą w asfalcie, z kawałkami kamieni w środku…

I grzmotnięcie plecami w coś.

A rano tej dziury na pewno nie było…

To nawet nie bolało. Ścigacz leżał na boku kilka metrów dalej. Koło powoli kręciło się siłą bezwładności.

To nawet nie specjalnie bolało…

Zwykły głupi wypadek.

Zaraz wstanie i zabierze maszynę.

Ale ciało nie chciało się go słuchać.

Przymknął powieki.

Postać jaśniała światłem, migotała jak setki diamentów. Jasne włosy, piękna twarzyczka, śnieżnobiała szata. Zdawała się unosić w powietrzu. Wyciągnęła do przodu drobne ramiona.

- Jesteś Aniołem?

Uśmiechnęła się potwierdzająco.

- Czyli umarłem?

- Jeszcze nie, - szepnęła, obejmując go. - Ale to zależy od ciebie… chcesz żyć?

No ba! Była Kaśka, był motor, byli kumple… Nie powiedział tego na głos, ale Anioł najwyraźniej zrozumiał, bo uśmiechnął się szerzej. Mocniej go objął.

- To zamknij oczy, obiecuję, że nie będzie bolało - mruknął mu do ucha, całując go w szyję.


Wstała, otrzepała ręce. Motocyklista był już nieprzytomny. Z trudem łapał powietrze, ale nadal żył.

- Super, B RH+ - westchnęła, ocierając usta. - Zadzwoniłeś na 112?

- Jasne, będą za kwadrans. Dożyje do tego czasu?

- Jakbyś mnie nie znał. Wiesz, że zobaczył we mnie anioła?

Opierający się o młot pneumatyczny mężczyzna popatrzył na nią niepewnie.

- W jego stanie, bredzenie jest normą… - powiedział ostrożnie.

- Dzięki - warknęła z przekąsem - zobaczymy jak jutro będziesz śpiewał.

- Jutro?

- Impreza z okazji premiery „Przed świtem”, sklerozo. Tylko musimy dokupić brokatu.

- Ratunku - jęknął. - Nie sądzisz, że sięgnęliśmy dna? Wampir udający wampira?

- Sparklującego, lukrowanego wampira.

- Wbijaj mi kołek w serce.

- I tak lepsze to od kopania dziur. A pomyśl o tych wszystkich piszczących, małoletnich RHplusach i minusach.

- I to mnie trzyma przy życiu - mruknął, zarzucając młot pneumatyczny na ramię. Z daleka dobiegł ich sygnał karetki.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż wszystkie komentarze
  • pegasister : 2015-07-29 21:27:33
    p.s.

    Zapomniałam dopisać:

    Czekaj.. koło kręciło się siłą bezwładności? Ale.. ale jak? No jak?!

  • pegasister : 2015-07-29 21:25:28

    Nie wiadomo do końca, o co chodzi, ale mimo wszystko masz talent pisarski ;)

  • Pazuzu : 2013-04-14 18:12:54

    Za wszystkie komentarze dziękuję. "Duma" jest tak naprawdę tylko głupim żartem, wygłupem nawiązującym do pewnego schematu. Ale za każdy uśmiech jaki wywołała bardzo się cieszę.

  • rika_ chan : 2013-04-11 16:02:29

    Dziękuję... Spodobało mi się i mój chory pyszczek się uśmiechnął.

  • moshi_moshi : 2013-04-11 12:00:15

    Udana miniaturka - prosta, ale napisana zgrabnie i z humorem, potrafi wciągnąć. :)

  • Skomentuj
  • Pokaż wszystkie komentarze