Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Yatta.pl

Opowiadanie

Bezimienni

Autor:Nanaka_
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Obyczajowy, Romans
Uwagi:Self Insertion
Dodany:2013-04-12 09:00:47
Aktualizowany:2013-04-11 21:20:47


- I co masz zamiar tutaj robić?

- Nie mam pojęcia... Widzisz tamtego chłopaka i dziewczynę? Ona wygląda na szczęśliwą, a on... możliwe, że też, ale na pewno nie z tego samego powodu co ona. Może są parą, może przyjaciółmi, znajomymi. Chociaż nie, wydaje mi się, że nie są parą. Ona patrzy na niego inaczej, niż on na nią. Widać jej radość, że może być przy nim. Po ich sposobie rozmowy i ogólnym wrażeniu wnioskuję, iż muszą się lepiej znać. Może ze szkoły, z zajęć poza lekcyjnych, może z harcerstwa czy angielskiego.

- Nie wpadło ci do głowy, że może chodzą razem do klasy i po prostu omawiają jakieś zadanie czy test. Albo zwyczajnie spacerują chcąc oderwać się od stresu.

- Możliwe. Ale to takie zwyczajne i nudne. Poza tym widać, że łączy ich coś więcej. W każdym razie z jej strony, bo nie jestem pewna czy on czuje to samo.

- Jak to rozpoznajesz?

- Spojrzenia, gesty... jak się przyjrzysz możesz wiele zauważyć. Nie muszą się trzymać za ręce albo przytulać na każdym kroku, są o wiele trudniej zauważalne, ale wcale nie mniej znaczące dowody.

- Tak myślisz? Możemy podejść bliżej, usłyszymy o czym mówią.

- Nie chcę. To by wszystko zniszczyło, całe moje wyobrażenie na ich temat. Tak jest ciekawiej. Poza tym możemy niechcący usłyszeć imiona, a ja wolę ich nazywać Ona i On.

- Wolisz, aby byli bezimienni?

- Tak, bo wtedy mogę bez końca dodawać im różnych cech, kształtować ich... Mogę z nimi zrobić wszystko. Bezimienni.

- Jak myślisz, będą szczęśliwi?

- W mojej wyobraźni są, ale wyobraźnia to nie realny świat. Tutaj oni mają imiona i są włożeni w konkretne ramy otaczającej ich rzeczywistości, nie można tego zmienić.

- Nie chodzi ci o prawdziwe imiona, prawda?

- Nie, to przenośnia. Imię jest jak droga, którą podążasz, ciężko ci nagle całkowicie zmienić obraną ścieżkę i pójść w zupełnie innym kierunku. Jesteś sobą i nic tego nie zmieni. To właśnie imię. Tam gdzie oni by się dobrze czuli, nie ma imion, nie ma ograniczeń.

- Świat bez barier?

- Dokładnie. Można iść i iść, nie patrząc na kierunek, nie przejmując się niczym.

- Jak myślisz, czemu się zatrzymali?

- Zatrzymali się razem. Ona chce się jeszcze nim nacieszyć, a on patrzy w niebo. Różnią się od siebie... są jak człowiek i wiatr. Człowiek nigdy nie złapie wiatru, zawsze mu ucieknie, a wiatr nigdy nie zwróci uwagi na człowieka, ominie go i poleci dalej. Domyślasz się kto jest człowiekiem, a kto wiatrem?

- Ona jest człowiekiem, a on wiatrem.

- Dokładnie.

- Nie będą szczęśliwi?

- Nie.

- Nie będą razem?

- Nie. Ona nigdy go nie złapie, a on nigdy jej nie zauważy.

- Szkoda.

- Możliwe. Chodźmy... zostawmy bezimiennych swojemu losowi.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • : 2013-04-12 19:44:37
    Przemyślane dialogi

    Bardzo mi się spodobało to krótkie opowiadanie. Każdy człowiek ma własną historię, żyje, przeżywa, a tłum istnieje również jako jednostki. Urzekł mnie ten twór, chociaż parę zdań mi zgrzytało. Tekst krótki, ale przemyślany.

  • kisoyu : 2013-04-12 09:22:43
    a mnie przydałoby się imię...

    Skojarzyło mi się to z inteligentnym obgadaniem ludzi :D Ale zupełnie pozytywnie na to spojrzałam, być może ze względu na to, że sama dorabiam historie obcym ludziom, obserwując ich z dogodnego miejsca. Jednak tekst jak dla mnie za krótki, bezpostaciowy i trudny do podjęcia się jakiejkolwiek oceny. Bo widzisz tak jak w tych ludziach chce się widzieć historię, cechy czy emocje, tak w postaciach też. Twoje można potraktować jak właśnie takich bezimiennych, przy których jak widzisz po objętości także swojego tekstu, trudno zatrzymać się na dłużej.

    Pozdrawiam i życzę twórczej weny :)

  • Skomentuj