Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Opowiadanie

Wielka kolekcja komiksów Marvela

Astonishing X-Men: Obdarowani

Autor:Chudi X
Redakcja:IKa
Kategorie:Recenzja, Komiks
Dodany:2013-03-12 21:14:18
Aktualizowany:2013-04-27 15:19:18

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ilustracja do artykułu


Seria: Wielka kolekcja komiksów Marvela

Numer tomu w serii: 02

Tytuł: Astonishing X-Men: Obdarowani

Scenariusz: Joss Whedon

Rysunki: John Cassaday

Wydawca: Hachette Polska

Przygotowanie polskiego wydania: Mucha Comics

Format: B5

Rok wydania: 2012


W przeszłości przygody drużyny X-Men mnie nie fascynowały. Komiksy opowiadające o mutantach znienawidzonych przez ludzkość, którzy starają się ratować świat i nieprzychylne im osoby, były dla mnie nieciekawe i naiwne. Pomimo tego, że wśród członków X-Men miałem swoich ulubieńców takich jak Beast, Iceman i Firestar (ostatnia z wymienionych cieszy się moją nieprzerwaną sympatią od czasów wydania na polskim rynku kaset VHS z serialem Człowiek-Pająk i jego niezwykli przyjaciele), lektura kolejnych zeszytów nie była w stanie zmienić mojej opinii. Sytuacja zmieniła się nieco po obejrzeniu filmów aktorskich powstałych na fali popularności przygód X-Men, pozostawiając mnie z mieszanymi uczuciami. Drugi tom Wielkiej kolekcji komiksów Marvela - Astonishing X-Men: Obdarowani zakupiłem tylko i wyłącznie ze względu na obecność w nim Beasta. Był to strzał w dziesiątkę, bowiem po zakończeniu lektury moje zdanie na temat X-Men zmieniło się diametralnie.

Należy wspomnieć, że zeszyty wchodzące w skład Astonishing X-Men: Obdarowani ukazały się w USA na przełomie lipca i grudnia 2004 roku. Trzy lata później, za sprawą wydawnictwa Mucha Comics, Obdarowani trafili do Polski w formie zbiorczego tomiku, który swą pierwotną zawartością nie różni się w żaden sposób od recenzowanej wersji wydawnictwa Hachette.

Do Szkoły dla Młodych Talentów Xaviera powraca Kitty Pryde, aby objąć posadę nauczycielki. Jednak jest to dopiero początek zmian, które mają nadejść w jej życiu. Wkrótce, dzięki działaniom Cyklopsa i Emmy Frost, ona, Beast i Wolverine zostają wcieleni do nowej drużyny X-men. Zadaniem jej członków ma być budowanie pozytywnego wizerunku mutantów jako zespołu superbohaterów w stylu Avengers i Fantastycznej Czwórki. Pierwsza okazja na zyskanie sympatii ludzkości trafia się bardzo szybko. Niejaki Ord z Breakworld terroryzuje uczestników dorocznej zbiórki funduszy na utrzymanie architektury wiktoriańskiej. Wydarzenie to zbiega się w czasie z ogłoszeniem przez doktor Kavitę Rao informacji o posiadaniu „leku na mutację”. Czy obie sprawy mają ze sobą coś wspólnego? Jak pojawienie się „leku” wpłynie na działania nowej drużyny X-Men?

Wraz z rozwojem wydarzeń pojawiają się nowe pytania i niejasności. Okazuje się, że informacja o powstaniu „leku na mutację” zaczyna dzielić bohaterów i wprowadzać chaos w szeregi zespołu X-Men. Odwieczny konflikt Wolverine’a i Cyclopsa, Beast nieakceptujący swojej mutacji, Kitty Pryde, która nie wierzy w dobre zamiary dawnego wroga, Emmy Frost, umacniają czytelnika w przekonaniu, że prędzej czy później dojdzie do rozłamu. Odczuć tych nie zmieniają nawet ostatnie strony tomiku, pozostawiające odbiorcę z nowymi pytaniami.

Fabuła komiksu zdecydowanie wypełniona jest zwrotami akcji i nie zawiera niepotrzebnych i nudnych wątków, a całość jest w stanie przekonać do siebie nawet osoby, które wcześniej nie przepadały za X-Menami. W moim odczuciu przygody mutantów awansowały do miana historii ciekawej, potrafiącej zaskoczyć pozytywnie i pozostawiającej po sobie niedosyt. Jako ciekawostkę dodam, że wątek „leku na mutację” ukazany w Obdarowanych został przetworzony i wykorzystany przez twórców filmu X-Men: Ostatni bastion.

Stronie graficznej nie można niczego zarzucić. Próżno szukać jakichkolwiek wad rysunków Johna Cassaday’a, bowiem zwyczajnie ich nie znajdziemy. Chyba, że ktoś jest na tyle czepialski, aby przeszkadzały mu nieprzepełnione zbędnymi elementami tła. Wyraźnie widać też ogrom pracy włożony w niezwykle realistyczne i szczegółowo dopracowane projekty postaci - idealnym przykładem kunsztu rysownika jest Beast. Równie dobrze prezentują się walki - odpowiednie kadrowanie i dynamika scen sprawiają, że czytelnik staje się uczestnikiem pojedynków.

Strona techniczna polskiego wydania nie uległa zmianom. Tomik ma twardą okładkę, szyte strony i został wydrukowany na kredowym papierze. Niestety, ponownie zapomniano o numeracji stron. Niektóre kadry nie są odpowiednio wyostrzone i sprawiają wrażenie rozmazanych, natomiast na innych zbytnio widać piksele, najprawdopodobniej jest skutkiem zmiany formatu komiksu. Wśród dodatków znajdziemy alternatywne okładki zeszytów wchodzących w skład kompilacji, biografię scenarzysty (życiorys rysownika pominięto), informacje na temat Szkoły dla Młodych Talentów Xaviera oraz reklamę innych komiksów wydawnictwa Marvel.

Chociaż poziom strony językowej uległ poprawie, wciąż mamy do czynienia z różnego rodzaju błędami i nienaturalnie brzmiącymi wypowiedziami. Na przykład podczas rozmowy Emmy i Kitty pada zdanie „Wieszcz czemu tu się tu znalazłaś, Pryde?” W innym dialogu z udziałem Pryde możemy przeczytać „Musisz wiedzieć , że jeśli jesteś klonem albo robotem, albo, a co, duchem, albo przybyszem z alternatywnego wszechświata, to nie ma spawy...”. Na okładce znajdziemy zdanie „Po obu stronach pojawiają się niespodziewani pomocnicy i nieoczekiwane wydarzenia…”. Moje pytanie brzmi, od kiedy wydarzenia „pojawiają się”? Najwyżej może do nich „dojść” ewentualnie „mogą mieć miejsce”. Te błędy najprawdopodobniej spowodowane są faktem, że w przygotowaniu polskiego wydania zabrakło pomocy osoby odpowiedzialnej za korektę - stopka redakcyjna nie zawiera informacji o udziale takowej.

Doskonała historia i równie dobra oprawa graficzna są gwarancją sukcesu. Czego chcieć więcej? Kontynuacji, która została uwzględniona w zagranicznym wydaniu kolekcji. Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko. Czy następne tomiki sprostają rzuconemu wyzwaniu? Czas pokaże. Chwil poświęconych na lekturę Obdarowanych nie uważam za stracone. Mam nadzieję, że kolejne przygody marvelowskich superbohaterów będą równie wciągające.

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu

Brak komentarzy.