Opowiadanie
Neuroshima HEX! Sharrash - recenzja
Autor: | Grisznak |
---|---|
Redakcja: | IKa |
Kategorie: | Recenzja, Gry (Planszowe) |
Dodany: | 2013-04-04 19:47:04 |
Aktualizowany: | 2013-06-22 14:43:04 |
Tytuł: Neuroshima HEX! Sharrash
Wydawca: Portal
Rok wydania: 2012
Autor: Michał Oracz
Gatunek: strategiczna, postapokaliptyczna
Na nową armię do „Neuroshimy HEX!” czekałem, jak zwykle, z dużym zainteresowaniem. Nie kryję, jestem wielkim fanem tego tytułu i uważam go za najlepszą grę planszową, jaką do tej pory Polacy stworzyli. Prostota zasad połączona z dużą dynamiką rozgrywki sprawiają, że „Neuroshima HEX!” jest prosta w rozbudowie. Dostrzegli to jej twórcy, co regularnie owocuje pojawianiem się nowych dodatków. Najpierw miały one charakter pudełkowy, a obecnie ograniczono je do dodawania poszczególnych armii, wydawanych w niedużych opakowaniach. „Sharrash” jest najnowszą w nich.
Tym razem dostajemy cywilizację zmutowanych szczurów, czyli coś pomiędzy Skavenami z „Warhammera” i bohaterami „Laboratorium nr 8” Wolskiego. Po eksperymentalnym „Dancerze”, ta armia wygląda całkiem swojsko i normalnie. To jednak pozór - Sharrash jest jedną z najbardziej oryginalnych armii, jakie do tej pory powstały w tej grze. Żadna z dotychczasowych nie wprowadzała chyba tylu nowych rozwiązań jednocześnie - powoduje to, że szczurza armia jest czymś faktycznie nowym. Nowym i zabójczo skutecznym jednocześnie.
Od strony graficznej „Sharrash” przypomina mi nieco armie z podstawki. Zielone tło żetonów kojarzy się nieco z Neodżunglą. Ikonki są ładne, acz wielkiego szału nie robią. Podobnie jak inne armie z dodatków, „Sharrash” wydrukowana jest na nieco cieńszym, w stosunku do zestawu podstawowego, papierze. Do armii dołączona jest nieduża, czterostronicowa instrukcja. Warto zaznaczyć, że wydawca tym razem zrobił eksperyment - na oficjalnej stronie gry umieszczono filmik instruktażowy, który można obejrzeć zamiast czytania instrukcji.
Zacznijmy od informacji ogólnych - Sharrash jest szybką armią ofensywną, której skuteczność opiera się na zmasowanych atakach, ostrzale i blokowaniu działań przeciwnika. W obronie ta armia się nie sprawdzi. Cecha specjalna sztabu, umożliwiająca jego zamienianie pozycji z innymi jednostkami armii, skłania do zostawienia mu pola manewru i uciekania, gdy wokół niego zacznie gromadzić się wróg. Świetnymi jednostkami są Ładunki Wybuchowe. Działają one jak Kamikaze - w momencie, gdy rozpoczyna się bitwa (ale przed podliczaniem inicjatywy!) detonują się, automatycznie zabijając jednostki będące ich celami. Część jednostek Sharrash ma ponadto możliwość paraliżowania wroga. Do tego dochodzi jeszcze Dziura, do której można wciągać wrogie jednostki. Wszystko to łącznie umożliwia Sharrash dokonywanie szybkich zmian w obrębie planszy i krzyżowanie najbardziej finezyjnych planów przeciwnika.
Jednostki Sharrash są, na pierwszy rzut oka, słabo wspierane przez moduły. To pewne wyrównanie, bo sami żołnierze są i tak dość mocni. Mamy tu aż trzy jednostki moździerzy - strzelających przez jedno pole działek, oddających aż dwa strzały w trakcie bitwy. Są ponadto trzej Mutanci o inicjatywie 3. Jeśli miałbym wskazać jakąś słabszą stronę armii Sharrash, to byłaby to niewielka odporność poszczególnych jednostek i jednak nieco mniejsza ich ilość w porównaniu z innymi armiami. Ale jakość i siła samej armii wszystko to wyrównują.
Jestem po sporej ilość walk testowych z użyciem tej armii i mam wrażenie, że jest jednak zbyt mocna. Wygrywała średnio 70% bitew, w których brała udział. O ile na początku można było uznać, że przeciwnik nie znał jej możliwości, to z biegiem czasu ta przewaga znikła, a Sharrash nadal wygrywał. Przyznaję, mam wątpliwości, co do tego, czy armia ta została należycie zbalansowana względem pozostałych, które występują w tej grze. Ładunki wybuchowe potrafią zniszczyć dosłownie wszystko i nawet mocna linia obrony, w rodzaju wojsk Nowego Jorku, nie daje tu pewności. Dziura pozwala z kolei przesuwać i usuwać wrogie jednostki (przesunąć może nawet sztab). Przeciwko Sharrash zatem należy grać równie elastycznie i dynamicznie, bo z takim przeciwnikiem sytuacja na planszy zmienia się bardzo szybko.
Osobiście polecam zakup tej armii. Jeśli kogoś rozczarował nazbyt eksperymentalny „Dancer”, „Sharrash” będzie dlań powrotem do źródeł. Przy czym zaznaczam - cały czas odnoszę wrażenie, że jest to jednak armia nieco zbyt silna i szczerze nie chciałbym, abym kiedykolwiek musiał z nią walczyć podczas rozgrywek turniejowych. Co innego, gdybym sam ją miał kierować - tu Sharrash będzie zapewne, obok Neodżungli, jedną z moich ulubionych frakcji występujących w „Neuroshimie HEX!”
________________________
Zdjęcie pudełka z Rebel.pl
Coś od siebie
@trzewik - możesz się ze mną nie zgodzić, ale Twój komentarz jest trochę dziwny. Z jednej strony za recenzję dziękujesz, a z drugiej zachęcasz recenzenta do "nauczenia się jak grać przeciwko Sharrash przed oceną balansu".
W mojej ocenie dajesz do zrozumienia, że gość po prostu nie umie grać. Mało profesjonalnie wygląda takie łajanie. Uważam, że recenzent ma pełne prawo do swojego zdania, nawet jeśli jest to nie po myśli wydawcy (a już tym bardziej, że opisujący zestaw zaznaczył, że rozegrał sporo bitew testowych). Tak naprawdę nie sposób dać jednoznacznej odpowiedzi do któregokolwiek z zestawów Hex, można jedynie próbować. Sam wiesz, jak wiele zależy od tego, jakie żetony dociągniesz, z jaką armią grasz i przede wszystkim jaki jest skill Twój i przeciwnika, nie wspominam o znajomości zasad czy ograniu.
Dla mnie recenzja jest wartościowa i nie ukrywam, że Sharrash nabędę, bo jestem fanem serii. Chętnie sprawdzę, czy autor miał rację i jeśli nie zapomnę, to za jakiś czas zajrzę ponownie do tego wpisu i podzielę się swoim zdaniem.
Z pozdrowieniami.
Dziękuję za recenzję. Ze swojej strony mogę zapewnić, że autor gry, Michał Oracz wraz z zespołem doświadczonych graczy NS HEX z Polski pracowali nad armią przez kilka miesięcy szlifując detale i osiągając właściwy balans. Zachęcam do rozegrania większej ilości partii i nauczenia się jak grać przeciwko Sharrash przed oceną balansu. :)
Trochę czasu...
Przy Stalowej Policji też było narzekanie, że za mocna. Potem ludzie się nauczyli grać i wszystko było w porządku :)