Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Yatta.pl

Opowiadanie

Nieśmiertelność

Prolog

Autor:RosemaryD.
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Science-Fiction
Uwagi:Utwór niedokończony
Dodany:2014-04-15 08:00:05
Aktualizowany:2014-04-15 00:40:05



Beta: Satius

Prolog

Dawno, dawno temu, pewien zły król szukał żony. Rozkazał swoim żołnierzom sprowadzić przed swoje oblicze wszystkie dziewice z królestwa. Żołnierze spełnili jego polecenie, jednak król był niezadowolony. Żadna nie spełniała jego wymagań. Dopiero ostatnia kobieta oczarowała go swoją urodą. Skórę miała bielszą od śniegu, a oczy i włosy koloru płynnego srebra. Poruszała się z kocią gracją, odziana w długą, białą suknię. Król zapragnął pojąć ją za żonę, jednak kobieta była przeciwna. Rozzłoszczony, kazał zamknąć ją w lochach i wypuścić dopiero, gdy zmieni zdanie. Jednak gdy rano przyszedł do celi, była ona pusta. Król wysłał na poszukiwania swoich żołnierzy. Trwały one wiele miesięcy, jednak kobiety nie odnaleźli. Rozgniewany król zabił swoich wojowników i sam wyruszył w podróż. Mijały dni, miesiące i lata, ale władca nie zrezygnował. Jego koń padł, a szaty podarły się na krzakach. Pewnego dnia wśród drzew dostrzegł srebrny blask. Udał się w tamtą stronę i po chwili znalazł się na polanie. Na jej środku znajdowało się jezioro pełne srebrzystej wody, a wokół niego siedziało dwanaście pięknych kobiet. Chociaż były do siebie podobne, od razu rozpoznał tę, która mu uciekła. Nie zestarzała się nawet o dzień od chwili, w której widział ją po raz ostatni…

Adrien de Ville odrzucił książkę na stół z drwiącym uśmiechem na twarzy. Przeczesał czarne włosy.

- To ma być ten dowód? Książka dla dzieci?

Jego towarzysz, Thomas Johnson pokręcił głową i wepchnął ręce do kieszeni białego kitla.

- W historii naszego świata odnotowano, że od czasu do czasu pojawiają się kobiety o niezwykle jasnej skórze i srebrnych włosach.

- Starość nie radość. Po prostu włosy im zsiwiały.

- Trzydziestolatkom? Posłuchaj jeszcze raz. Nie zestarzała się nawet o dzień od chwili, w której widział ją po raz ostatni. Nie rozumiesz? One były nieśmiertelne!- powiedział z pasją Johnson.- Jest jeszcze jedna interesująca baśń. Przeczytam kawałek. Były one istotami tak pięknymi, że na sam ich widok zapierało dech w piersiach. Srebrzyste włosy okalały białą twarz, a oczy były niczym Źródło. Ono też było przyczyną ich nieśmiertelnej urody. Słyszałeś? W obydwu baśniach jest mowa o jakimś Źródle. Najprawdopodobniej daje ono nieśmiertelność.

Adrien prychnął.

- W pierwszej było jezioro. Co to za w ogóle książka?

- Zbiór baśni i legend według polskich feministek Agaty Brzozy, Łucji Ochockiej i Danuty Serdecznej.

Czarnowłosy jeszcze raz prychnął i wstał z fotela.

- Zdobądź jakiś dowód. Cokolwiek, co potwierdzałoby twoją tezę, a rozpoczniemy poszukiwania. Znowu będziemy pracować nad Feniksem. I być może osiągniemy wreszcie nasz cel.

Thomas poruszył się niespokojnie na swoim krześle. Czasami bał się Adriena. Działo się to wtedy, gdy w jego oczach pojawiało się czyste okrucieństwo. Docierało do niego wtedy, że to jest złe. Że Adrien jest zły. Mimo to trzymał się z nim. De Ville był potężny. Był w Radzie. Jego mottem życiowym było powiedzenie po trupach do celu. Realizował je dosłownie.

- Nieśmiertelność- szepnął jedwabiście Adrien.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.