Opowiadanie
Pięć Lat.
Pięć Lat.
Autor: | SmutnaOptymistka |
---|---|
Serie: | Code Geass |
Gatunki: | Dramat |
Uwagi: | Alternatywna rzeczywistość |
Dodany: | 2014-05-31 16:29:48 |
Aktualizowany: | 2014-06-01 17:58:48 |
- Ech.. Jak ten czas szybko leci. Wiesz Lulu? Dużo się zmieniło. Minęło już pięć lat. Japonia, niegdyś Strefa 11 została wyzwolona, a jej mieszkańcy znów z dumą mogą nazywać się Japończykami. O to walczyliśmy. O niepodległość. My, Zakon Czarnych Rycerzy. Walczył każdy. Ramię w ramię, jak brat z bratem. Aby nasz cel został osiągnięty, zginęło wielu naszych sojuszników. Ale zrobiliśmy to. Nie cofnęliśmy się, by krew już przelana nie poszła na marne. Dziś, każdy z nas, ma zapewnioną przyszłość, o którą tak walczył. Ogi i Viletta mają już czteroletniego synka. Mały Lulu, jest strasznie do nich podobny, a jego idolem jesteś Ty, Zero. Todo został premierem Japonii. Ustanowił wiele praw, które utrzymują harmonię. Nie jest złym doradcą Imperatora. Schnizel również miał na to wpływ. Utworzył sojusz z Japonią. Nunally nadal jest gubernatorem. Suzaku, jej pomaga. Tak, wiem o tym. Wiem o wszystkim. O Twoim "Geassie" również. Ale nie rozumiem jednego. Dlaczego taki cudotwórca, wybawiciel, jak Ty, zginął? Odpowiedz mi, Lelouch. Ten jeden raz powiedz prawdę. - Kilka łez spłynęło na czarny nagrobek, leżący na wzgórzu świątyni Kuurugi. Nie chcieli go wybudować w kaplicy Imperatorów. Nie dziwiła się im. Kto chciałby oglądać pomnik tyrana i dyktatora? No właśnie. Nikt. Ale ona tutaj przychodziła. Codziennie. Bo Lelouch był jej dowódcą, pierwszą miłością, przyjacielem. Zastąpił jej brata, który zginął w walce o Japonię. Był dla niej wszystkim.
- Tamaki wraz z Lloydem tworzą nowe generacje Rycerzy Mroku. Guren II Mk, jako "weteran wojenny" został ulepszony, a na jego wzór tworzono się nowe maszyny. Pomaga przy tym Nina, która już otrząsnęła się po zbudowaniu FLEII. Wszystko zostało historią. Tylko Milly co roku wspomina o Czarnej Rebelii i Demoklesie. Tylko ona. Wszystko zostało historią, ale świat idzie do przodu. Dalej toczy się życie. - Spojrzała w niebo, dzisiaj tak ciemne, że prawie fioletowe, tak jak jego oczy. Czasami smutne, ale innym razem tak radosne. Zaraz zacznie padać. Musi już iść. Obiecała, że spotka się z Suzaku.
- A, tak, Lelouch. Zapomniałam Ci powiedzieć. On nadal pomaga Lloydowi. I powiem Ci w sekrecie. Nie tylko jemu. Cecylie również jest z niego zadowolona. Spotykają się od paru miesięcy, ale jako przyjaciele. Suzaku nadal jest wierny Euphemii. A co do "Ludobójczej Księżniczki". Ona wcale już nie jest złym fatum Japonii. Wszystko zostało zatuszowane. Winę zrzucono na Ciebie. Cornelia o to zadbała. Teraz wraz z Guilfordem szkolą nowe pokolenie na wspaniałych wojowników. Też miałam brać w tym udział. Ale to zbyt bolesne. Znów walczyć. Już zbyt wiele krwi przelano. Zbyt wiele ofiar poległo. - spojrzała na swoje ręce. Nadal splamione krwią niewinnych. To jest rzecz, która nigdy nie zniknie. A co do znikania. -C.C gdzieś przepadła. Nikt o niej nie słyszał. Podobno wyjechała. Może jest z Tobą? Jeśli tak, powiedz żeby nie jadła tyle pizzy, bo przytyje. - zaśmiała się przez łzy. Bo nadal płakała. Tylko wtedy, gdy stała nad czarnym nagrobkiem, prowadząc rozmowę z samą sobą. Wspominając dawne czasy. To był jedyny moment słabości, na jaki mogła sobie pozwolić. Nikt nie mógł zobaczyć jak Dowódca Pierwszej Floty Japonii płacze.
- Wiesz, Lulu. Czasami tęsknię. Za Zakonem, za C.C, za Tobą. W pokoju mam taką tablicę. Jest na niej mnóstwo zdjęć i urywków gazet. Jest tam Festiwal na cześć Arthura, Dni Otwarte Akademii i przyjęcie na cześć Suzaku. Moje dyplomy, za wzorowe pilotowanie i konkursy szkolne. Bilety na koncerty i listy. Jest tam też jedno szczególe zdjęcie. Portret mojego dowódcy. Zero. Człowieka, który zniszczył świat i stworzył go na nowo.
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.