Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Opowiadanie

Hunting For Online Demons - recenzja książki

Autor:Koranona
Redakcja:Avellana
Kategorie:Książka, Recenzja
Dodany:2014-12-19 18:02:55
Aktualizowany:2014-12-21 20:15:55

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


Ilustracja do artykułu






Autor: KattLett

Wydawca polski: Kotori

Wydanie polskie: 2014

Język: polski

Rodzaj: książka, light novel

Gatunek: horror






Styczeń jest dla Sammie trudnym miesiącem, gdyż w tym czasie osierocona, wykluczona ze społeczeństwa dziewczyna ma nieprzyjemność obcowania z duchami. Brzmi schematycznie? Przekonajmy się.

Na wstępie zaznaczę, że z twórczością autorki Hunting For Online Demons mam styczność od kilku dni. Katt Lett ma w dotychczasowym dorobku artystycznym kilka komiksów opublikowanych w internecie, wydany przez Kotori pierwszy tom Exitus Letalis i wspomnianą nowelę.

Główną bohaterką jest nastoletnia Sammie. Poza traumą związaną ze śmiercią rodziców w wypadku lotniczym dziewczyna boryka się z większym problemem - w styczniu każdego roku nawiedzają ją duchy. Sammie jednak nie jest w tym osamotniona, gdyż przez stronę Hunting For Online Demons kontaktuje się z innymi ludźmi, którzy przez cały miesiąc muszą obcować z nieproszonymi gośćmi z zaświatów. Wszystko zmienia się, gdy jeden z użytkowników, popełnia na oczach innych samobójstwo, przekazując obraz za pomocą kamerki internetowej. Zrozpaczona Sammie próbuje targnąć się na swoje życie, w czym przeszkadza jej… nawiedzający ją duch. Od tej pory dziewczyna postanawia, że spróbuje lepiej zrozumieć, co się wokół niej dzieje.

Przyznam, że jako wielka fanka horrorów, zarówno kinowych jak i tych pióra mistrza Kinga, zabrałam się za HFOD z ciekawością, ale też z uzbieranym bukiecikiem oczekiwań, przez co już na początku poczułam zawód. Niejednokrotnie w miarę rozwoju fabuły zdarza się, że misternie budowana atmosfera napięcia i grozy zostaje rozładowana przez jakiś żart czy po prostu absurdalnie kontrastowy element. Nie jest to zjawisko nagminne, gdyż im dalej w las, tym częściej pojawiały się efektowne opisy, ale niestety przy takiej długości tekstu autorka nie miała zbyt dużego pola do popisu. Z drugiej strony elementy komiczne, których nie było mało, nadawały opowieści charakter parodii horroru (jak chociażby pieszczotliwe imię dla nawiedzającego ducha) i przyznam, że te fragmenty bardziej przypadły mi do gustu niż te, które w zamyśle miały wywołać ciarki u czytelnika. Odniosłam przez to wrażenie, że nowelce brakuje jednoznacznej tożsamości - ni to horror, ni komedia, a do tego należy dorzucić jeszcze akcję, dramat i trochę romansu. Słowem, wychodzi mieszanka, którą trudno zaszufladkować. Mimo mojego ambiwalentnego stosunku do takiej formy myślę, że część czytelników może tę eklektykę uznać za pozytywny aspekt.

Dużym ograniczeniem okazuje się też długość tekstu. Choć forma z złożenia powinna być krótka, to w tym przypadku wiele rzeczy spłyciła. Bohaterowie wydają się trochę schematyczni przez małą liczbę opisów, choć jako osoba obeznana z tworzeniem, zdaję sobie sprawę, że gdyby postaci były tylko pustymi lalkami bez charakteru, to nie powstałyby świetne ilustracje, stworzone zresztą przez samą Katt Lett. Tłumaczyć to można tym, że podstawową formą ekspresji autorki jest zazwyczaj komiks, w którym bohaterów kreuje się kreską, nie słowem. W przypadku tej noweli trudno jednak bliżej ich poznać.

Kolejnym problemem związanym z krótką formą jest akcja. Nie można zarzucić jej braku dynamiczności, wręcz przeciwnie. Gdy już zaczyna się coś dziać, to dzieje się bardzo dużo i szybko, a na końcu akcja wręcz leci na łeb, na szyję. Racja, sprawiło to, że HFOD przeczytałam za jednym zamachem, ale cała kompozycja fabuły maluje się dosyć chaotycznie.

Kilka rzeczy mile mnie zaskoczyło. Pojawiające się w opowieści motywy duchów i demonów nie są ani nowe, ani specjalnie odkrywcze, jednak zgrabnie połączone sprawiają wrażenie świeżości i zachęcają do dalszej lektury. Sam język nowelki nie sili się na kwieciste frazy czy zdania wielokrotnie złożone, przez co lekko się ją czyta. Fabularnie zaskakująca okazała się też sama końcówka, ale o tym już trzeba przekonać się samemu.

Wiem, że Hunting For Online Demons było eksperymentem i wybadaniem nowego gruntu dla Katt Lett. Czuć to w tekście, niemniej historia ma potencjał, więc szkoda, że to tylko jednorazowa nowelka. Opowieść trafia do docelowej grupy odbiorców, nastoletnich czytelników, bo jest dynamiczna, ma elementy horroru, romansu i intrygi. czyli idealna dla ludzi w „burzliwym wieku”. Nie oznacza to jednak, że odradzam ją czytelnikom starszym czy bardziej wymagającym. Ostrzegam jedynie, że może pozostawić niedosyt.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Koranona : 2014-12-21 20:18:07
    RE:

    Meliona napisał(a):
    "Katt Lett ma w dotychczasowym dorobku artystycznym siedem wydanych w tomikach komiksów" -Eee, a nie ma przypadkiem jedynie Exitusa - jeden tom? Jakie są pozostałe?

    Oczywiście, że wydany został tylko "Exitus". Zmyliły mnie informacje podane na stronie CM. Kajam się a błąd już jest poprawiony. Dziękuję za zwrócenie uwagi.

  • Meliona : 2014-12-19 21:40:16

    "Katt Lett ma w dotychczasowym dorobku artystycznym siedem wydanych w tomikach komiksów" -Eee, a nie ma przypadkiem jedynie Exitusa - jeden tom? Jakie są pozostałe?

  • Skomentuj