Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

W umyśle Króla Sombry

Kompleks

Autor:Yumi Mizuno
Serie:My Little Pony
Gatunki:Akcja, Dramat, Mroczne, Przygodowe, Romans
Uwagi:Alternatywna rzeczywistość
Dodany:2015-07-23 08:00:07
Aktualizowany:2015-07-14 12:58:07


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone.


-Wezwał mnie. - mówił Król - Wezwał mnie kiedy był jeszcze młodym następcą tronu. Wezwał mnie, chcąc siły. Znalazł mnie, wezwał. - gładził go czule po policzku i przeniósł wzrok na Discorda i Fluttershy. Jego czerwone oczy błyszczały zieloną mocą. Uśmiechał się szeroko. - Dałem mu to czego chciał, lecz...

-K...Kim jesteś? - szepnęła Fluttershy

-Oh, jesteś taka podobna do Golden Feather. - Król zostawił zamyślonego Sombrę i zaczął zbliżać się w ich kierunku. Klacz schowała się za Discorda, który zasłonił ją swoim ciałem. - Oh, wy oboje jesteście podobni do nich! - Król stanął i zaśmiał się wrogo. - Oczywiście, że już nie żyje. Jednak jego chęć istnienia jest tak silna, tak piękna, a jego nadzieje...

-Skończ już z tym monologiem. - Warknął Discord - Jasne rozumiemy, ty jesteś mr. Hide, a on dr. Jekyll. Tak? Super, cudownie. My chcemy tylko, abyście sobie poszli. Nie żyjecie!

-Ja to wiem. Lecz on tego nie wie. - Król zmrużył oczy - Trzyma go tutaj strach. Co za ironia, prawda? Jego własny strach. Od zawsze miał kompleks niższości, wiecie? Dlatego szukał władzy i potęgi. Wtedy narodziłem się ja, z manią wyższości. Wiecie, że tak to działa? Z przeświadczenia o swoim marnym istnieniu rodzi się chęć do zmian, która sprawia, że kucyk staje się ...

-Kretynem? - Discord wywrócił oczami. Wiedział, że są teraz w ich świcie, a więc muszą tańczyć tak, jak oni im zagrają. - Z tego co pamiętam, ostatnio nie miałeś za wiele do powiedzenia. Tylko 'Rrrr! Kryształ!' - zawarczał i zaśmiał się cicho - Wiesz, są takie Kryształowe Psy... - pstryknął w palce, a jeden z nich pojawił się obok lewitując nad ziemią, wyraźnie zdziwiony otoczeniem - ...może z nimi byś się zakumplował? Macie wiele wspólnego. Mroczne klimaty oraz dziwne zamiłowanie do kryształów. Zaakceptują nawet twój fetysz na punkcie schodów. - Discord chciał coś jeszcze dodać, ale Król uderzył mocno kopytem w ziemię. Pies zniknął, a grunt pod nogami Discorda i Fluttershy pękł.

-Jest pewien sposób... - odezwał się Król - ... ale dla niej. Nie dla ciebie. Pokrako.

-On nie jest pokraką! - warknęła Fluttershy

Król popatrzył na żółtego pegaza zaciekawiony. Była tak podobna do dawnej oblubienicy Sombry, że to aż w oczy bolało. Król chciał ją zniszczyć, złamać, tak samo jak zrobił to z jej odpowiednikiem. Miał wrażenie, że historia zatacza koło. W dość dziwny, chaotyczny sposób. Miłość tamtej dwójki była jedyną przeszkodą, jaka stawała mu na drodze do całkowitego zapanowania nad Sombrą. Nawet po tym jak zmusił go do jej uśmiercenia, własnymi rękami. Jeżeli, teraz by mu się to udało... To może... Przeniósł wzrok na Discorda i uśmiechnął się cwanie. Gdyby tylko obudził w jego sercu to samo co obudził w Sombrze, gdyby tylko raz jeszcze stało się to co tysiąc lat temu...

-Ona nigdzie nie idzie beze mnie. - z zamyślenia wyrwał go Discord

-W takim razie, nie uwolnicie Sombry, nie ocalicie spokoju tej różowej i wasze przyjaciółki widząc to, że zawiedliście, odwrócą się od was. - te słowa ruszyły coś w sercu Fluttershy. Chciała się przydać, nie chciała aby jej przyjaciółki ją zostawiły.

-Daj spokój, gdyby to była prawda już dawno ja...

-Zrobię to. - klacz powiedziała pewnie. Przestała chować się za Discordem, który przyglądał się jej zmieszany

-Ale, Fluttershy. To niebezpieczne. Nie wiemy czego on od nas chce.

-Wiem o tym, ale muszę to zrobić. Prawda? Przyjaciele na nas liczą. Nie możemy ich zawieść. - uśmiechnęła się czule do niego i otarła jego bok - Zaufaj mi, tak jak ja zaufałam tobie.

Pan Chaosu przez dłuższą chwile bił się z myślami. Nie chciał, aby coś się jej stało z drugiej strony tylko to im pozostało. Westchnął przeciągle i przytaknął. Słowo 'tak' nie było w stanie przejść przez jego gardło, utknęło gdzieś na końcu języka.

Król zostawił Sombrę samego, podszedł do krzaków, które jak na zawołanie rozstąpiły się ukazując zarośniętą mchem drogę.

-Idź tędy. - powiedział spokojnie - A ty.. - zwrócił się do Discorda - ...zostaniesz tutaj z nami.

Fluttershy uniosła się delikatnie w powietrze i objęła Discorda. Czuł paskudny ból w sercu. Nie fizyczny. Bał się. To uczucie było mu bardzo obce, a jednak tak znajome. Bał się o Fluttershy o jedyną klacz którą... Wtedy go puściła, uśmiechnęła się delikatnie.

-Zaufaj mi. - szepnęła i otarła się o jego policzek

-Tobie ufam. - mruknął cicho i pocałował ją w czoło. Kiedy udała się wskazaną drogą i zniknęła we mgle przeniósł wzrok na Króla - Lecz tobie jednak nie...

Monarcha uśmiechnął się szeroko i podszedł do stołu w milczeniu siadając na tronie. Przed nim Sombra marszczył intensywnie brwi. Zdaje się, że coś sobie przypominał...

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.