Opowiadanie
Powiedz mi czego pragniesz
Autor: | TeresaODelikatnymUśmiechu |
---|---|
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Dramat, Obyczajowy |
Dodany: | 2015-12-06 11:47:34 |
Aktualizowany: | 2017-09-05 20:05:34 |
Proszę nie kopiować. Prawa autorskie zastrzeżone.
- Powiedz mi czego pragniesz. Przypomnij mi co w tobie widziałem, kiedy podejmowałem decyzję by stanąć u twego boku. Ujrzałem wtedy ogromy potencjał. Stłumiony w lichej skorupie, która czekała, aż zmiażdżą ją szczęki dziadka do orzechów. Chciałeś się desperacko uwolnić, lecz brakowało ci odwagi na pierwszy krok. Urzekłeś mnie. Zdawałeś sobie sprawę jak potężny możesz być i właśnie tego bałeś się najbardziej. Słusznie. Strach - jednych ogranicza, innym dodaje sił. Strach przed samym sobą, przed tym czym możesz się stać wpędza w stagnację. Uwolniłem cię z niej, więc powiedz to. Powiedz to co myślisz, a jednocześnie to co chcę usłyszeć. Kroczymy teraz jedną ścieżką. Nie pozbędziesz się mnie, a ja nie mam zamiaru sam od ciebie odchodzić. Przestań milczeć, bo ignorowanie mnie nie sprawi, że zniknę. Poprzysiągłem, że zawsze będę cię wspierać i bronić - nie zmieniłem zdania. Za dużo możemy sobie nawzajem zaoferować. Cóż to? Drżysz? Uraziły cię moje słowa? Zastanawiasz się czy robię to wszystko wyłącznie dla swojej korzyści? Wyznam, że początkowo tak było. Chciałem wyssać każdą słodką kroplę twojej gotującej się duszy i patrzeć jak wijesz się błagając o śmierć. Okrutne? Później pojąłem jak piękny jesteś i nim się zorientowałem połączyłem swój los z twoim, uzależniając się jednocześnie. Osobno nie znaczymy nic. Nie istniejemy. Spójrz na siebie - wyglądasz jakbyś…
- Boję się.
- Boisz się? Ze mną nic ci nie grozi. Jestem twoim strażnikiem, jedynym przyjacielem, tylko mi możesz w pełni zaufać. Jesteś moim skarbem i nie oddam cię nikomu. Jesteś uosobieniem tego czego pragnę. Kocham cię. Tylko ja cię kocham. Nie byłem tego pewny, ale teraz to już oczywiste - kocham cię. Twoje wątłe ciało, które samo wyniszcza się od wewnątrz, każdy grymas na twarzy, przekrwione oczy, zmierzwione włosy, te małe dłonie, którymi uporczywie zasłaniasz się jak maską, zmącony umysł, każdą myśl wyrytą pod czaszką i te wąskie usta, z których wypływają zgrabne słowa, pieszczące moje uszy. Bądź pewny mej lojalności. Ochronię cię przed wszystkim i przed wszystkimi. Tak. Czego się boisz? Przekroczyłeś już granicę. Nie ma powrotu - jesteś prawdziwym sobą. Jeśli nie boisz się siebie i inni nie stanowią zagrożenia, to co sprawia, że czujesz strach? Czy istnieje coś gorszego, bardziej przerażającego? Powiedz.
- Boję się … ciebie.
- Mnie? Boisz się mnie? Idiota. Jestem ostatnią osobą, która powinna powodować u ciebie taką reakcję. Jako twoja tarcza osłonię cię przed każdym ciosem. Jako przyjaciel wesprę cię radą. Na zawsze zostanę z tobą. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Pamiętasz co wtedy powiedziałem? „Sam jesteś silny, ale ze mną będziesz potężny. Nigdy przed nikim już nie uklękniesz. Jeśli chcesz rozdawać karty w tej rozgrywce to wesprzyj się na moim ramieniu.” Mogę cię nakierowywać, mogę usuwać przeszkody spod nóg, ale nie wykonam za ciebie żadnego ruchu. Mogę być cieniem wiernie trzymającym się stóp, ale nigdy nie wejdę w twoje buty. Mogę być wszystkim czego ci potrzeba. Musisz jedynie pozwolić mi zawsze być przy tobie. To jedyna cena jaką poniesiesz. Cena lub może nagroda. Czy to naprawdę takie złe, że chcę każdą chwilę spędzać wyłącznie z tobą? Nie bój się więc osoby, która powinna wzbudzać strach jedynie w twoich wrogach. Ranisz mnie tym. Błagam, zdradź mi czego pragniesz.
- Chcę żyć.
- Głupcze, jeszcze nigdy nie byłeś bardziej żywy niż teraz. Mało ci? Cały ból jakim się teraz obarczasz czyni cię najżywszym stworzeniem na ziemi. Uwierz mi, nie tego pożądałeś, gdy pierwszy raz zadałem ci to pytanie. Czego pragniesz?
- Pokoju.
- Kłamiesz. Pokój dla każdego znaczy coś innego. Jakkolwiek by go nie definiować, ścieżka do niego prowadząca jest jedna. Twój pokój wciąż czeka. Nie zaspokoi cię to jednak. Nawet gdy go osiągniesz, pozostanie coś co byłeś gotów przypłacić życiem. Nie staraj się mnie zbyć. Powiedz na głos co jest twoim ostatecznym celem?
- Wolność.
- Jesteś wolny odkąd wyzwoliłem cię z oków, które sam na siebie narzuciłeś. Nic nie tłumi teraz twojego potencjału i cię nie wiąże. Wystarczy, że to zauważysz. To wystarczy. Och, mimo iż unikasz odpowiedzi, przypomniałeś mi dlaczego tak cię ubóstwiam. Podświadomie wiesz, że nigdy nie powinieneś był mi zaufać. Nie powinieneś pozwolić mi się do siebie zbliżyć. Nie zamierzałem cię zdominować, nie posiadam do tego wystarczającej mocy. Mimo swojej niestabilności nikomu nie pozwolisz nad sobą górować. Wiec uważasz mnie za tego złego? To ja kazałem robić ci te wszystkie rzeczy? Popchnąłem cię w stronę autodestrukcji, bo w ciebie wierzę. Zrobisz to co musisz. Przetrwasz. Nie możesz umniejszać moich zasług. Zmiażdżyłem nędznego robaka, którym byłeś, a z resztek stworzyłem i powołałem do życia barwnego motyla. Twoją decyzją do podjęcia jest to czy pofruniesz. Nienawidź mnie jeśli musisz, ale ja nadal będę cię kochał. Nie masz nikogo prócz mnie, nikt nawet na ciebie nie spojrzy. Przerażasz. Teraz możemy wyłącznie ze sobą współpracować. Zaakceptuj moje istnienie. Błagam. To wszystko co wcześniej powiedziałem jest szczere. Wiem co to miłość i wiem, że nie zniesie ona odrzucenia. Niszcząc mnie zniszczysz siebie. Na to nie przystanę. Jako Anioł Stróż ochronię cię nawet przed tobą samym.
- Jesteś Diabłem.
- Nie przeczę, ale przede wszystkim jestem tobą.
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.