Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Inuki - sklep z mangą i anime

Opowiadanie

Re: Zero Życie w innym świecie od zera tom 15 - recenzja książki

Autor:Diablo
Redakcja:Avellana
Kategorie:Książka, Recenzja
Dodany:2019-09-22 08:00:05
Aktualizowany:2019-09-21 19:31:05

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


Ilustracja do artykułu




Tytuł: Re: Zero Życie w innym świecie od zera tom 15

Tytuł oryginalny: Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu vol. 15

Autor: Tappei Nagatsuki

Ilustracje: Shinichirou Otsuka

Tłumaczenie: Lucyna Wawrzyniak

ISBN: 978-83-8096-457-0

Wydanie polskie: Waneko







Czekałem, czekałem i wreszcie się doczekałem. Obok siebie, na biurku, mam piętnasty tomik Re:Zero, jestem świeżo po jego lekturze i dumam teraz, stukając w klawisze, jak by tu przelać na zera i jedynki moje wrażenia z obcowania z tym przedstawicielem literatury popularnej.

Cóż. W poprzedniej recenzji starałem się pisać o fabule cokolwiek ogólnikowo, żeby zaoszczędzić czytelnikom spoilerów. Ale tym razem nie widzę już za bardzo takiej potrzeby… No bo umówmy się: to recenzja tomu piętnastego. W dodatku wieńczącego krwawą i brutalną część czwartą, skupiającą się na wydarzeniach w Sanktuarium i rezydencji Roswaala. Tak więc czy poniższe słowa może czytać ktoś, kto z poprzednimi tomami nie miał do czynienia? No, poza redakcją i korektą ewentualnie… Też sądzę, że nie. Tak więc sezon na spoilery uważam za otwarty i tymże spoilerom poświęcam poniższy akapit.

Wydarzenia w najnowszym tomiku można podzielić na cztery główne wątki. Z jednej strony czytelnik będzie śledzić skądinąd epicką rozróbę, jaką w rezydencji hrabiego Roswaala urządzają Elza i Garfiel. Ta dwójka zakapiorów bierze się ostro za łby, a zniszczenia, których niejako przy okazji dokonują, pewnie wpędziłyby zarówno hrabiego, jak i jego skarbiec w ciężką depresję. Używam formy przypuszczającej, bo Roswaal, biorąc poprawkę na prezentowany przez niego fanatyzm, ma zapewne zniszczenia głęboko w poważaniu, a i straty finansowe pewnie aż tak mu budżetu nie nadszarpną. A w razie czego zawsze może się zatrudnić dorywczo w jakimś cyrku… Oczywiście o ile da radę pozbierać się po tym, jak spuszczą mu manto Pack i pewna różowowłosa pokojówka. Bo to właśnie na tych postaciach skupia się kolejny istotny wątek tego tomiku. Tu też jest całkiem epicko, ale jakby tak jednak trochę mniej. I wreszcie mamy wątek Emilii i jej próby. To akurat najspokojniejsze fragmenty opowieści, co nie oznacza, że są one nudne czy też pozbawione większego znaczenia. W tle pojawiają się też, oczywiście, wszystkie inne postaci, jak Fryderyka, Otto, Ryuzu, Meili itd., ale tym razem zajmują oni dość pocieszne miejsce gdzieś w tle wydarzeń. Nie wolno też zapomnieć o głównym bohaterze całego cyklu, Subaru, i jego próbach wyciągnięcia z Zakazanej Biblioteki Beatki. Wszystkie te wątki doczekają się wreszcie zakończenia i zamknięcia. Nie będę się oczywiście rozpisywał, jak się wszystko ostatecznie potoczyło, ale dość rzec, że zapętlenie zostaje ostatecznie przerwane i wydarzenia mogą wreszcie ruszyć naprzód.

A jak jakość wydania polskiego? Zasadniczo bez zmian. Na obwolucie pyszni się uchachana Beatrice, pod obwolutą znana już minimalistyczna, biała okładka, pod okładką kilka kolorowych stron, tym razem bez nadmiernie irytujących spoilerów… No i też, co za niespodzianka, sama książka poprzetykana jest od czasu do czasu bardzo ładnymi grafikami. Czcionka i styl literacki tłumaczenia pozostały na tym samym poziomie, co dawniej. Tak więc osoby, które towarzyszą cyklowi aż do dziś, powinny być zadowolone. Niestety, nadal występują sygnalizowane przeze mnie już wcześniej problemy redakcyjne. Brakujące słowa, literówki i inne babole jak były, tak nadal są i powodują niestety niesmak. Żywię szczerą nadzieję, że się to wreszcie zmieni.

Podsumowując, myślę, że czytelnik dostaje satysfakcjonujące, trzymające w napięciu i wypełnione akcją dopełnienie kolejnego ważnego cyklu w dziejach uniwersum. Książkę czytało się mi szybko i wartko, humor i rozwiązania fabularne nie odbiegały od tego, z czym czytelnik miał do czynienia do tej pory, a mimo pozamykania wielu ważnych wątków, na horyzoncie rysują się kolejne, kto wie, czy nie jeszcze ciekawsze, a już na pewno istotniejsze tajemnice. Pozostaje więc tylko czekać, co też będzie się działo dalej.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.