Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

DRRR!! tom 11 - recenzja książki

Autor:Melmothia
Redakcja:IKa
Kategorie:Książka
Dodany:2020-01-06 11:16:09
Aktualizowany:2020-01-06 11:16:09

Dodaj do: Wykop Wykop.pl


Ilustracja do artykułu




Tytuł oryginalny: Durarara!!

Tytuł polski: DRRR!!

Autor: Ryohgo Narita

Ilustracje: Suzuhito Yasuda

Tłumaczenie: Tomasz Molski

ISBN: 978-83-6613-268-9

Gatunek: akcja, komedia, dramat

Cena okładkowa: 24,90 zł

Format: 13,0 x 18,2

Liczba stron: 208

Wydawnictwo: Kotori





Nie było żadnego "głównego złego", po prostu różni ludzie wpadali na siebie, tworząc efekt domina. Ten fragment z tegoż tomu Durarara!! w miarę dobrze obrazuje chaos, jaki panuje na kartach light novel. Cały tomik poświęcony jest konfrontacjom różnych postaci, wymianie informacji, przygotowującymi grunt pod akcję większego kalibru. Najbardziej zróżnicowaną tutaj grupą są indywidua gnieżdżące się w mieszkaniu Celty i Shinry, do której należą m.in. Mika Harima, Seiji i Namie Yagiri (którą wcześniej próbowali dopaść wujek Seitaro oraz Kasane Kujiragi, ale uratował ją Shingen Kishitani z... pomocnikami). To wesołe towarzystwo, jeśli się nie przedrzeźnia, nie kłóci, nie rzuca sobie do gardeł, to omawia ostatnie wydarzenia i próbuje wszystko poukładać tak, aby miało sens. Jest to jednak bardzo chaotyczny i przerywany bzdetami grupowy strumień świadomości przypominający rozmowę ze środka trochę radosnej, a czasami niesmacznej zakrapianej imprezy.

Przez cały tomik przeskakujemy od sceny do sceny, obserwując m.in.: Słonia oraz Mikage Sharaku przerzucających się i kopiących bezwładnego Izayę (nie ucierpiał szczególnie, niestety), tegoż Izayę doprowadzającego Anri Sonoharę do łez, ciekawą rozmowę telefoniczną znowuż Izayi z Mikado Ryuugamine, spotkanie trzech ostrzy Saiki (dwóch głównych i jednej córki) oraz konfrontację Chikage Rokujou, dowódcy gangu motocyklowego Toramaru, z Masaomim Kidą. Wisienką na torcie niech będzie żądna zemsty dziewczyna, która wykrada Izayi głowę Celty i robi z nią coś, czego nawet sam informator się nie spodziewał. To wszystko są przystawki, jak sam autor porównał: dopiero podpalony lont, ale jeszcze nie wybuch, który nastąpić ma w dwóch kolejnych tomach. Pozornie dzieje się dużo, ale to fluktuacja informacji oraz nagromadzenie postaci sprawiają takie wrażenie, podczas gdy wydarzenia tak naprawdę ruszają z kopyta dopiero na ostatnich kartach tomu.

Także tym razem zostajemy zasypanie mnóstwem wiedzy na temat różnych postaci, głównie Kasane Kujiragi, która mimo zadeklarowania się po stronie "tych złych", sprawia raczej sympatyczne wrażenie. Więcej o niej dowiemy się już na samym początku z przytoczonego fragmentu bloga Shinichiego Tsukumoyi (tajemniczego informatora). Poza tym cytatem z książki wyróżniają się oczywiście wtrącenia z czatu Dolarów, acz tym razem jest ich stosunkowo niewiele, oraz wpisy na innym serwisie publikowane przez Shingena Kishitaniego, acz nie mam bladego pojęcia, co te ostatnie miały wnieść do historii.

W środku tomu mamy oczywiście kilka kolorowych ilustracji: Shizuo, Izayę, Chikage oraz przebrane za siebie nawzajem Celty oraz Mikę. Wolumin jest jak zwykle giętki, dobrze sklejony, lekki ‒ w sam raz do czytania w podróży ‒ i poza kilkoma przeoczeniami korekty (m.in. "oparła drzewo" na str. 100 czy "tę zmianę sercu" na str. 155) nie dopatrzyłam się większych błędów. Na tym etapie ‒ w końcu jest to już 11 tom ‒ że jakość wydania tego tytułu utrzymuje się na stałym poziomie.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.