Opowiadanie
Punisher MAX. Tom 5 - recenzja komiksu
Autor: | Marcin Chudoba |
---|---|
Redakcja: | IKa |
Kategorie: | Recenzja, Komiks |
Dodany: | 2020-03-19 19:29:14 |
Aktualizowany: | 2020-03-19 19:29:14 |
Tytuł: Punisher MAX. Tom 5
Tytuł oryginału: Punisher MAX vol. 5
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Howard Chaykin, Goran Parlov
Tłumaczenie z języka angielskiego: Marek Starosta
Wydanie polskie: Egmont Polska
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-281-2683-1
Piąty tom Punisher MAX, podobnie jak wszystkie poprzednie, prezentuje dwie historie, które z pewnością spodobają się miłośnikom szybkiej akcji i przemocy. W Długiej, zimnej nocy powraca Barrakuda. Płatny zabójca jakimś cudem przeżył wydarzenia ukazane na kartach trzeciej części cyklu i za wszelką cenę stara się wyeliminować Franka. Nie dziwi więc fakt, że w ramach wyprowadzenia Punishera z równowagi porywa jego córkę, o istnieniu której Castle nie miał bladego pojęcia. W Valley Forge, Valley Forge powracają skorumpowani wojskowi znani z drugiego tomu. Mężczyźni postanawiają schwytać samozwańczego stróża prawa, wykorzystując do tego oddziały Delta Force.
W Długiej, zimnej nocy Garth Ennis oprócz prezentowania krwawych walk i strzelanin stara się wniknąć w psychikę głównego bohatera. Punishera nawiedzają koszmary związane ze śmiercią jego żony i dzieci, dlatego dobrym rozwiązaniem fabularnym wydaje się wprowadzenie na karty komiksu córki będącej wynikiem romansu. Pada również pytanie, czy główny bohater będzie w stanie zapewnić jej bezpieczną przyszłość z dala od strzelanin, zasadzek i brudnych robót? W Valley Forge, Valley Forge Frank mierzy się z oddziałem Delta Force bez uśmiercania przeciwników. Wynika to z faktu, że protagonista nigdy nie eliminuje osób postronnych oraz wolnych od nieprawych uczynków członków amerykańskich służb mundurowych. Efekty takiego rozwiązania fabularnego są bardzo satysfakcjonujące, komiks czyta się z żywym zainteresowaniem o dalszy przebieg wydarzeń. Ennis wykorzystuje też Valley Forge, Valley Forge do krytyki wojny wietnamskiej jako bezsensownego konfliktu zbrojnego. Howard Chaykin i Goran Parlov stanęli na wysokości zadania. Oprawa graficzna omawianego tomu jest w miarę szczegółowa, przejrzysta i przyjemna dla oka.
Zminimalizowanie rozlewu krwi wyszło piątemu tomowi Punisher MAX na dobre. Cieszy fakt, że Garth Ennis nadal jest w stanie wykrzesać z siebie ciekawe rozwiązania fabularne. Niestety, ponieważ omawiany komiks mocno nawiązuje do historii przedstawionych w poprzednich odsłonach cyklu, nadaje się on jedynie dla wytrwałych fanów przygód Franka.
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.