Kapral Levi polerował swój apetycznie wyglądający oręż o niebotycznych rozmiarach, który rzucał perliste refleksy na kamienną posadzkę.
No to w takim razie pseudonim kaprala to "Diamond Dick" bo zwykły wacław raczej nie "rzuca refleksów".
Barokowy wręcz przepych w słownictwie, co komplementem nie jest wcale jako że zero składu i ładu w tym stylu kwiecistym, wymyślne wymyślone słowa (co to za czasownik: "furgnąć" ja się pytam?!) i ogólna lebioda językowa stawiają autora na równi z poziomem literackim paczki gwoździ.
*** na obsydianowe kafelki
No to w takim razie pseudonim kaprala to "Diamond Dick" bo zwykły wacław raczej nie "rzuca refleksów".
Barokowy wręcz przepych w słownictwie, co komplementem nie jest wcale jako że zero składu i ładu w tym stylu kwiecistym, wymyślne wymyślone słowa (co to za czasownik: "furgnąć" ja się pytam?!) i ogólna lebioda językowa stawiają autora na równi z poziomem literackim paczki gwoździ.
P.S.
Z obsydianu to można nóż zrobić a nie kafelki.