"Cóż...", detektyw zaczął z wolna, a Raito spojrzał na niego niepewnie. "Gdybym miał zażartować, stwierdziłbym, że pański syn jest słodki, jednak...", rozwinął, a Matsuda stwierdził, że prawdopodobnie kefir był złą odpowiedzią, "...ponieważ widzę, że nie jest pan w nastroju do dowcipnej konwersacji...", żyła na skroni starszego Yagamiego zadrżała niebezpiecznie, "Pozostanę przy stwierdzeniu, że nie mam najmniejszego pojęcia, dlaczego zaliczam Raito do ludzi mnie pociągających", zakończył, sięgając po filiżankę.
Zdecydowanie mój ulubiony kawałek xD.
Ogólnie to całkiem fajny pomysł na opowiadanie, podobało mi się. Szkoda, że nie było dłuższe. Nie mam zastrzeżeń :F
...
Nie no, ciach padłam ze śmiechu XD. Genialne XD
Zmoderowano.
Zdecydowanie mój ulubiony kawałek xD.
Ogólnie to całkiem fajny pomysł na opowiadanie, podobało mi się. Szkoda, że nie było dłuższe. Nie mam zastrzeżeń :F
Strasznie głębokie, jakby się tak dokładniej zaczytać. Podobało mi się. :3